MICHAŁ ŻEROMIŃSKI: MOJA KARIERA NABIERA TEMPA
- Po ostatniej walce miałem tylko parę dni przerwy. Już wznowiłem treningi. Pierwszy raz w zawodowej karierze spotykam się z tak wysokim tempem - nie ukrywa Michał Żeromiński (8-2, 1 KO), który wróci między liny 19 czerwca na gali w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jego przeciwnikiem będzie dobrze znany polskim kibicom Laszlo Fazekas (24-19-1, 17 KO).
- Od przyszłego tygodnia zwiększam obciążenie. Muszę popracować nad nogami, wszak zawsze to była moja mocna broń. Nie zapominam jednak o pracy nad siłą dynamiczną. Oglądałem swoją ostatnią walkę i był to w miarę dobry występ, choć chwilami biłem wiatrakami, więc teraz muszę zwrócić uwagę na ciosy proste. Obecnie w przygotowaniach pomaga mi tata. Ojciec był ze mną od początku mojej przygody z tym sportem. To on przecież mnie nim zaraził. Rozumiemy się bez słów. W nadchodzących dniach planuję stoczyć dwa sparingi po sześć rund. To mają być luźne treningi. Do poprzedniej konfrontacji nie zrobiłem ani jednego sparingu, teraz wygląda to zupełnie inaczej, bardziej profesjonalnie. Na dzień dzisiejszy nie wiem jeszcze, kto będzie mi w nich pomagał. Jestem przekonany, że wspólnie z tatą dobierzemy odpowiednich sparingpartnerów - stwierdził Żeromiński.