ROACH: ZDROWY PACQUIAO ZNOKAUTOWAŁBY MAYWEATHERA
Pomimo wyraźnej porażki w walce stulecia trener Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) wierzy, że Filipińczyk wciąż jest w stanie pokonać, a nawet znokautować Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO). Jedyny warunek - "Pacman" musi być zdrowy.
W rozegranym 2 maja pojedynku bokser z Azji nabawił się kontuzji barku, która - utrzymywał potem - torpedowała jego poczynania w ataku. W efekcie wyprowadził wyjątkowo mało jak na siebie ciosów i przegrał wysoko na punkty.
- Nie jestem lekarzem, więc nie mogę określić, jak bardzo Manny cierpiał w ringu. Mówiłem mu tylko, żeby wywierał presję, łapał Floyda przy linach. Mayweather jest jednak bystry i w tym pojedynku umysłów trochę nas przechytrzył - przyznał Freddie Roach.
Kilka dni po walce "Pacman" przeszedł operację, który wyłączy go ze startów co najmniej na pół roku. Gdy wróci do ringu, planujący na wrzesień swoją ostatnią walkę w karierze Mayweather może być już na emeryturze, ale filipiński obóz ma nadzieję, że uda się go przekonać do rewanżu.
- Co prawda nie słyszę teraz żadnych rozmów na temat ponownej konfrontacji, ale uważam, że z dwoma zdrowymi rękami Manny by go znokautował - twierdzi Roach.
Dla mnie i tak Pac jest lepszy i za ileś tam lat będę bardziej jego pamiętać niż Floyda :)
Data: 28-05-2015 11:58:09
Co jak co, Floyd jest świetny, ale też ma dużo szczęścia. Każdy mówi, że wymówki itd, ale coś musiało być, że Manny zadawał ponad 400 ciosów, gdzie normalnie ponad 1000 ( tak Floyd powiedział).
nie zadawal 1000 (i to raz z margarito mu sie zdarzylo 1069) a wyprowadzal i to jak byl kogutkiem a nie w tych wagach, z bradleyem mial kolo 500 wyprowadzonych z czego polowa trafionych Czeu z fmj bylo inaczej? bo sie po prostu nie dawal trafic wiec na nic ma sie silenie ze to kontuzja
Pacquiao jest bardzo dobry i niewiele mu brakuje do Mayweathera.
Warunki jednak troche go ograniczaja.
Inna sprawa czy zobaczymy teraz Mayweathera prawdziwego mistrza, ktory da szanse walki jedynemu bokserowi ktory moze go pokonac- Amirowi Khanowi, czy zobaczymy znanego nam juz tchorza ktory opowiada glupoty wymysla wymowki zamiast wyjsc i sie bic
Ali, Lewis, etc- Ci bokserz nie unikali nikogo kto mial realne szanse ich pokonac
Jesli Mayweather uniknie walki z tym ktory ma realne szanse go pokonac- Khanem- to nie powinien znalezc sie w Hall of Fame i nie ma zadnych szans na to sam miejsce w historii co Ali czy Lewis
3 maja twierdziłem, że wygrana moneya to wielki wał. Dzisiaj już twierdzisz, że werdykt jest słuszny?
Bitch please
3 maja twierdziłes, że wygrana moneya to wielki wał. Dzisiaj już twierdzisz, że werdykt jest słuszny?
Bitch please
cymbałku 3 maja to ja wypunktowałem tę walkę 115-114 dla Floyda
Wiec nie opowiadaj glupot
Co do walki Mayweather vs Pacquiao to trochę denerwują mnie opinie jak to Floyd zdeklasował Pacmana, pozamiatał nim ring...
Ta walka była paskudna. Paskudna tylko z jednego powodu - Mayweather unikał walki.
On tej walki nie wygrał, on "wymusił" na punktowych przyznanie jemu zwycięstwa.
Poza tym ta walka była dość wyrównana w większości rund.
U mnie Floyd wygrał 115:113, ale ostatnią rundę dałem mu za "całokształt w tej "walce".
lRollinsl Data: 25-05-2015 22:13:53
To nie była walka, to były bokserskie szachy, w których to jeden gracz notorycznie zwlekał z wykonaniem ruchu.
Nuda i żenada.
http://www.bokser.org/content/2015/05/24/120506/index.jsp
Gościu każdy kto punktował walkę Floyd - Manny inaczej niż 118:110 dla Floyda to po prosti ch...a się zna na boksie. Nadmieniam ,że nie jestem fanem ani jednego ani drugiego
Jak Khana pokona to jakie nastepne nazwisko znjadziesz ktorego Floyd unika i jak z nim do walki nie wyjdzie to nie bedzie mial prawa znalezc sie w hall of fame ? a po drugie jak juz to piszesz to pisz "to nie powinien" bo ty masz gowno do gadania kto tam pojdzie a kto nie xD. ALe co bede mowil gosciowi ktory bez psychotropow twierdzi ze Pacquiao wygral etc. a jak juz wezmie to ze caly czas punktowal walke dla Floyda xD.
Walka Mayweather-Pacquiao bardzo wyrównana. Ja punktowałem remis. Ogólne odczucia po walce są takie, że wygrał Floyd. Powody tego są następujące:
1. Zawsze jakieś głupki komentują w studio, które wypaczają odbiór walki. U nas to był Szczęsny i Sosnowski.
2. Mayweather wygrał dwie pierwsze i dwie ostatnie rundy - zrobił więc dobre wrażenie i zostawił po sobie dobre wrażenie.
3. Floyd wygrał wyraźnie 3 rundy (1,5,11) podczas, gdy Pacquiao tylko dwie (4,6).
4. Wielu ludzi nie potrafi punktować boksu zawodowego i zalicza tylko ciosy trafione w 100%, a w takich lubuje się Floyd: taktyka hit and run / hit and grab.
5. Mayweather jest hipnotyzerem, które widzów umiejętnie przekonuje, że aby rywal musiał go pokonać, musi zrobić coś niewiarygodnego. Wiele razy z osłupieniem słuchałem jak komentatorzy widząc rundę, w której nic się nie działo, i która ma się ku końcowi, stwierdzają, że runda narazie Mayweathera, więc jeśli rywal chce ją wygrać, musi zrobić coś wielkiego. Murzyn trafi o dwa jaby więcej i runda oczywiście jego, ale rywale muszą go zbombardować, by mieć jakiekolwiek nadzieje.
6. Większość ludzi boi się wyjść przed szereg. A skoro media mówią, że Floyd jest niepokonany, to znaczy, że tak musi być.
Rfal to jest mistrz :D
Jak Khana pokona to jakie nastepne nazwisko znjadziesz ktorego Floyd unika i jak z nim do walki nie wyjdzie to nie bedzie mial prawa znalezc sie w hall of fame ? a po drugie jak juz to piszesz to pisz "to nie powinien" bo ty masz gowno do gadania kto tam pojdzie a kto nie xD. ALe co bede mowil gosciowi ktory bez psychotropow twierdzi ze Pacquiao wygral etc. a jak juz wezmie to ze caly czas punktowal walke dla Floyda xD."
Lol
No tak, z pewnoscia ominiecie wielkiego talentu bokserskiego jakim jest Khan w dodatku z swietnym resume (Barrera, Maidana) nie bedzie przeszkadzało Floydowi w byciu w Hall of Fame
xD
Autor komentarza: ttrroonnkkData: 28-05-2015 17:29:41
ALe co bede mowil gosciowi ktory bez psychotropow twierdzi ze Pacquiao wygral etc. a jak juz wezmie to ze caly czas punktowal walke dla Floyda xD.
"
Lol, to ze wnosisz do tego forum poziom trolla juz zdazylismy zauwazyc, ale takiego poziomu klamstwa to juz z Twojej strony chyba wołanie o zainteresowanie
Nie ma znaczenia, czy Mayweather zawalczy z Khanem czy nie. W całej karierze dobierał rywali i czas potyczki. Z Margaryną nie zawalczył nigdy, z wieloma dopiero, gdy byli past prime. Może sobie walczyć z Khanem i nawet wygrać - nic to nie zmieni.
Walka Mayweather-Pacquiao bardzo wyrównana. Ja punktowałem remis. Ogólne odczucia po walce są takie, że wygrał Floyd. Powody tego są następujące:
1. Zawsze jakieś głupki komentują w studio, które wypaczają odbiór walki. U nas to był Szczęsny i Sosnowski.
2. Mayweather wygrał dwie pierwsze i dwie ostatnie rundy - zrobił więc dobre wrażenie i zostawił po sobie dobre wrażenie.
3. Floyd wygrał wyraźnie 3 rundy (1,5,11) podczas, gdy Pacquiao tylko dwie (4,6).
4. Wielu ludzi nie potrafi punktować boksu zawodowego i zalicza tylko ciosy trafione w 100%, a w takich lubuje się Floyd: taktyka hit and run / hit and grab.
5. Mayweather jest hipnotyzerem, które widzów umiejętnie przekonuje, że aby rywal musiał go pokonać, musi zrobić coś niewiarygodnego. Wiele razy z osłupieniem słuchałem jak komentatorzy widząc rundę, w której nic się nie działo, i która ma się ku końcowi, stwierdzają, że runda na razie Mayweathera, więc jeśli rywal chce ją wygrać, musi zrobić coś wielkiego. Murzyn trafi o dwa jaby więcej i runda oczywiście jego, ale rywale muszą go zbombardować, by mieć jakiekolwiek nadzieje.
6. Większość ludzi boi się wyjść przed szereg. A skoro media mówią, że Floyd jest niepokonany, to znaczy, że tak musi być.
*
*
Zgadzam się
Z tą ostatnią rundą to wcale nie takie pewne. Jak pisałem, ja dałem Mayweatherowi za "całokształt", czyli po prostu w całej walce przynajmniej optycznie dominował.
Ale w tej rundzie Manny niebezpiecznie zaatakował parę razy, Floyd w zasadzie tylko uciekał, czasem machnąć jakąś packą.
Równie dobrze tę rundę można zapisać Pacquiao, a na pewno Floyd nie pozostawił po niej dobrego wrażenia.
PS Mayweather nigdy nie walczył z Margarito, ale też z Williamsem. O tych współczesnych nie wspominając.
Kilka razy się na przykład spotkałem z tym, że ludzie dają 12 rundę Filipińczykowi. Jak dla mnie to runda Mayweathera. Pacman trochę przycisnął, ale na pół gwizdka - na tyle mocno, by się otworzyć, ale na tyle słabo, by Floyd nie pogubił się w obronie. Po znakomitej dla murzyna rundzie 11, Pacquiao powinien był zrobić więcej, by zatrzeć to wrażenie. Żałuję, że nie dał z siebie 100% w tej ostatniej rundzie, że nie zaryzykował, bo mógłbym wtedy z czystym sumieniem wypunktować jego zwycięstwo, a on zostawiłby po walce lepsze wrażenie. Floyd by go nie znokautował, bo w 12 rundzie Mayweather prawie zawsze odprawia tylko taniec zwycięstwa - powinni to wiedzieć. Floyd jest najgroźniejszy w 11 rundzie. W wielu walkach jest to jego najlepsza runda.
HaHaHaHa...
Punktacja 118-110 jak najbardziej słuszna,można było punktować tą walke również 116-112 ale to już przychylnym okiem na Pacmana....
Statystyki ciosów potwierdzają bezapelacyjne zwycięstwo Floyda...
Ten kto się spodziewał po Floydzie więcej ten chyba go nie znał ze wczesniejszych walk...
Floyd walczył tak jak poprzednie walki....Tak samo...
Floyd wyeliminował Pacmana prawie do zera...Na nic mu nie pozwolił i Pac przy nim wyglądał jak dziecko które nie wie jak dobrać sie do ciastka w papierku....
Floyd oczywiście jak zawsze był oszczedny w zadawaniu ciosów ale i tak w tym elemencie zdecydowanie pobił Pacmana...Mało zadawał ale był zdecydowanie precyzyjniejszy i skuteczniejszy...
Ogólnie walka nudna ale to zależy kto jaki boks lubi...Dla koneserów popis Floyda napewno wzbudził zachwyt...
Pac troche zawiódł no ale moim zdaniem zdecydowanie to była zasługa Floyda który mu na niewiele pozwolił...
i tu stwierdzenie,,WALCZYSZ W SPOSÓB TAKI NA ILE CI PRZECIWNIK POZWALA,,..
Rouch może sobie teraz płakać i biadolić te brednie o znokautowaniu...i tak to nic nie wniesie tylko tyle że się kompromituje bardziej niż przed walką...
Dobre,Dobre...:)
Nie siej fermentu wśród użytkowników...Tu masz statystyki i spójrz na ciosy celne...Napisze jak do dziecka;CIOSY ZADANE NIE LICZY SIĘ DO PUNKTACII...TYLKO CIOSY TRAFIONE SIE PUNKTUJE CHŁOPCZE....
x
x
x
Ciosy ogółem - zadane/celne:
Mayweather 435/148 (34%), Pacquiao 429/81 (19%)
Ciosy zadane przednią ręką:
Mayweather 267/67 (25%), Pacquiao 193/18 (9%)
Tzw. mocne uderzenia:
Mayweather 168/81 (48%), Pacquiao 236/63 (27%)
Meyweather trafiał prawie dwa razy więcej...Rafałku..:)
Jeśli compuboxowe chu..jki tak liczą te ciosy, to...
szkoda w ogóle na nie zwracać uwagę
https://www.youtube.com/watch?v=x-OsGL1aRIA
Cztery pierwsze ciosy (a raczej packi) Mayweathera kompletnie nie dochodzą do celu.
Jak oni tą liczą to wali mnie to....
Poprostu w tej walce gołym okiem było widać że Floyd wygrywa....
Statystyki to zdecydowanie potwierdziły....i dla mnie to się liczy...
Patrząc na statystyki ciosów i widząc tak miarzdżącą przewage w ringu nie można dać Pacmanowi zwycięstwa...
Potwierdzają to statystyki,sędziowie,eksperci i kibice którzy mają coś oleju w głowie na temat tej walki...
a to co ty pokoazałeś w filmiku to widziałem już dużo wcześniej tyle że z całej walki bo ktoś przed tobą wkleił juz takie cos i na koncu wyszło że Pacman wygrał..Musiał to być hejter Floyda..Ale wali mnie to...
Ja mam na ten temat własne zdanie i przy nim zostaje...A statystyką wierze bo nie jeden raz po walce gdy podali to zgadzało sie z wynikiem..