HUNTER: WARD POWIEDZIAŁ, ŻE KHAN MA WIĘKSZY TALENT OD NIEGO
Virgil Hunter dzieli ostatnio czas między Andre Warda (27-0, 14 KO) a Amira Khana (30-3, 19 KO). Amerykański bokser cieszy się w środowisku większą estymą niż Brytyjczyk, ale jak zdradził trener obu pięściarzy, Ward sam przyznał, że Khan ma do boksu większy talent od niego.
- Andre powiedział Amirowi: "masz więcej darów niż ja". Nie miał problemu, aby mu to powiedzieć. Amir jest już blisko, aby zapewnić sobie członkostwo w galerii sław. Pokonał wielu mistrzów - Judaha, Alexandra, Collazo, Malignaggiego. Niedługo cały świat będzie zdumiony tym, co robi w ringu - mówi ceniony szkoleniowiec.
Warunek jest jeden - osławiony z powodu szklanej szczęki Khan nie może dawać się trafiać. W ostatnich walkach unikał ciosów rywali, ale nie zawsze tak było, przez co kilka razy powinęła mu się noga.
- Jeżeli Amir naprawdę chce, może być wielki. Nie może jednak pozwolić, aby rywale go trafiali. Ze swoimi zdolnościami, z taką szybkością i inteligencją powinien zdominować wagę półśrednią. Potrzeba na to czasu i ciężkiej pracy, ale od tego tutaj jestem - stwierdził Hunter.
Khan kolejną walkę stoczy już w nocy z piątku na sobotę na Brooklynie. Jego rywalem będzie Chris Algieri (20-1, 8 KO).
Specjalnie dla uzytkownika LutonAdam od Stefana - Roman.
Jego największe osiągnięcie to minimalna wygrana nad Maidaną.
Przegrał z Prescottem - nie zrewanżował się.
Przegrał z Garcią, Petersonem i nawet Diazem. Z żadnym nie walczył ponownie.
Pokonał średniaka Alexandra i średniaka Collazo, ale tego drugiego w brudnej, pełnej fauli walce.
Poza tym, to jakieś rozbite dziadki albo papierowi mistrzowie w stylu Malignaggi.
Znany jest bardziej z porażek niż zwycięstw. Bardziej ze swojego talentu niż z tego, jak przekłada go na osiągnięcia sportowe.
Data: 27-05-2015 13:47:24
Znany jest bardziej z porażek niż zwycięstw. Bardziej ze swojego talentu niż z tego, jak przekłada go na osiągnięcia sportowe.
Bardziej znany z żebrania o walkę z Floydem i z płakania po porażkach.
Khan to bardzo dobry pięściarz. Czołówka światowa od początku kariery praktycznie.
Przegrał dwa razy przed czasem z gośćmi, którzy naprawdę mają czym uderzyć.
Bardo kontrowersyjna porażka z Petersonem.
Tyle
Pokonał Kotelnika, Judaha (zdeklasował), Barrerę (podstarzałego wprawdzie, ale jednak), Maidanę, Malignaggiego - samą światową czołówkę
Z żadnym Diazem nie przegrał.
Diaz miał Khana na deskach i kilka razy zranionego. Sam zaś nie był ani razu zraniony. Bodaj od 4 rundy Khan jeno spiernicza dzióbając jakimiś gównianymi ciosami, byle tylko rywal nie mógł mu się na dobre dobrać do skóry. Zrobił chyba z 10 kilometrów w tym ringu. Nie twierdzę, że to jakiś wielki wał. Walka nie była jednostronna. No, ale jednak uczciwie patrząc Khan jej nie wygrał ani nawet nie zremisował.
Z Petersonem przegrał uczciwie. Owszem, stracił punkty za faule, ale sam je robił. Raz przynajmniej trafił się sędzia, który nie toleruje tego gówna. Reszta baranów toleruje niemal wszystko. I potem mamy takiego zjeba jak Pabon i takie sędziowanie jak w walce Klinczko-Povetkin. Weźmie taki jeden punkt odejmie w 11 rundzie i myśli, że sprawa załatwiona. A tutaj gościu zrobił co trzeba. Wziął jeden punkt, potem drugi - i na tym to polega. Jeśli wszystko dozwolone, to po cholerę sędzia w ringu?! Upominają po 100 razy, jakby bokserzy nie znali zasad.
Co do Khana to ma potencjał i może mieć jeszcze swoje wielkie walki. Nie wykluczam jego szans z Mayweatherem. Ale do tej pory z najtrudniejszymi rywalami przegrywał i tyle.
Każdy kto punktuje walkę z Diazem dla Khana jest nieobiektywny lub niekompetentny.
Pomijajac sympatie czy tez antypatie, walka byla bardzo wyrownana a oficyjalny wynik nie byl zadna wielka pomylka a raczej tylko ptwidzeniem tego, ze przylatujac do UK, trzeba dac z siebie wiecej by zasluzyc na punktowe zyciestwo. Mowiac to zgadzam sie jednakl z toba, IMHO Julio Diaz wygral nieznacznie ten pojedynek w Sheffield.
...Ciekawe kiedy Hunter stwierdzi ,ze Khan jest nie do trafienia i zobaczymy go z kims sensownym ,gdzie Amir bedzie sie mogl wykazac swym talentem np Brook, pewnie byl by chetny ,albo Thruman .Mogly by byc to bardzo ciekawe walki i prawdziwy test niedoszlego ,przyszlego kadydata do galerii slaw..."
Hunter to bardzo dobry trener, wiec wie doskonale, ze wystawiajac Khana do walki z Thurmanem jest proszeniem sie o powtorke wyniku walki pakistanskiego Brita z Danny Garcia...lol...
Bullshit ze strony Huntera. On chce po prostu zdenerwowac team Mayweathera a szczegolnie ojca Floyda, nie wiem czemu ale zla osobe w kierunku walki wybral . Niedawno byl artykul ze Floyd Mayweather Sr powiedzial kiedys do Amira Khana ze tylko on moze pokonac jego syna. A dawniej jak by ktos zapomial to przypomne, ze Sr powiedzial rowniez ze Ward po zakonczeniu kariery jego syna, zostanie jego nastepca. Zbieg okolicznosci ? watpie."
Takimi tekstami nie ma sobie co zawracac glowy. Nieistotne i prawdopodobnie wyssane z palca. To ptlumaczenie z brytyjskiej gazety zreszta...lol..
P4P RANKING
May, 2015
by cop
1. Floyd Mayweather Jr.
2. Gennady Golovkin
3. Sergey Kovalev
4. Keith Thurman
5. Terence Crawford
6. Andre Ward
7. Adonis Stevenson
8. Manny Pacquiao
9. Nicholas Walters
10. Saul Canelo Alvarez
"...nie sadze, ze wspolczesny boks zawodowy chylil sie ku upadkowi. Wrecz przeciwnie. Walka Floyda udowodnila, ze boks w naszym kraju moze byc elitarny, ale przynosi zyski, o ktorych inni moga tylko pomarzyc. Czy to jest zwiazane z kultura odbioru naszej pracy, czy moze z kultem gladiatorow ringu, tego nie wiem, ale z pewnoscia bede chcial dorzycic swoj udzial w tym wszystkim..."
Data: 27-05-2015 17:00:21
Każdy kto punktuje walkę z Diazem dla Khana jest nieobiektywny lub niekompetentny.
Wmawianie że wygrał Diaz zakrawa na śmieszność choć walka faktycznie bardzo wyrównana,sama wygrana Khana była o włos.Wygrana Diaza byłaby leciutkim przegięciem.
Wmawianie że wygrał Diaz zakrawa na śmieszność choć walka faktycznie bardzo wyrównana,sama wygrana Khana była o włos.Wygrana Diaza byłaby leciutkim przegięciem.."
Masz racje, ze walka byla wyrownana a wygrana kogokolwiek wowczas, nie bylaby zadnym przeciagnieciem. Nie mam problem z oficyjalnym wynikiem, aczkolwiek widzialem zwycistwo (minimalne) Julio Diaza...
Każdy kto punktuje walkę z Diazem dla Khana jest nieobiektywny lub niekompetentny.
Diaz miał Khana na deskach i kilka razy zranionego. Sam zaś nie był ani razu zraniony. Bodaj od 4 rundy Khan jeno spiernicza dzióbając jakimiś gównianymi ciosami, byle tylko rywal nie mógł mu się na dobre dobrać do skóry. Zrobił chyba z 10 kilometrów w tym ringu. Nie twierdzę, że to jakiś wielki wał. Walka nie była jednostronna. No, ale jednak uczciwie patrząc Khan jej nie wygrał ani nawet nie zremisował.
Z Petersonem przegrał uczciwie. Owszem, stracił punkty za faule, ale sam je robił. Raz przynajmniej trafił się sędzia, który nie toleruje tego gówna. Reszta baranów toleruje niemal wszystko. I potem mamy takiego zjeba jak Pabon i takie sędziowanie jak w walce Klinczko-Povetkin. Weźmie taki jeden punkt odejmie w 11 rundzie i myśli, że sprawa załatwiona. A tutaj gościu zrobił co trzeba. Wziął jeden punkt, potem drugi - i na tym to polega. Jeśli wszystko dozwolone, to po cholerę sędzia w ringu?! Upominają po 100 razy, jakby bokserzy nie znali zasad.
Co do Khana to ma potencjał i może mieć jeszcze swoje wielkie walki. Nie wykluczam jego szans z Mayweatherem. Ale do tej pory z najtrudniejszymi rywalami przegrywał i tyle.
*
*
Ale człowieku, co Ty tu za ferment siejesz? Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś podważał werdykt, nikomu chyba nawet z punktacji nie wyszedł remis.
Ogólny obraz a punktacja to dwie różne rzeczy. Wypunktuj runda po rundzie, to zobaczysz co Ci wyjdzie.
Fakt - to nie była dobra walka Khana. Był niezdecydowany, przestraszony, niepewny w swoich poczynaniach, nieprecyzyjny (szczególnie w końcowych rundach).
Co nie zmienia faktu, że rundy 1, 2, 3, 5, 6, 7, 9 z całą pewnością wygrał Khan. Nawet jeśli resztę przyznać Diazowi (co wcale nie takie pewne, bo runda ósma była np wyrównana)+ nokdaun z czwartej rundy, to i tak 114:113 wygra Khan.
Co do Khan vs Peterson to odebranie dwóch punktów Amirowi jak najbardziej sprawiedliwie, ale i tak werdykt dość kontrowersyjny, bo w oczach wielu powinien wygrać Khan, mimo wszystko. Nie zapominajmy, że Peterson był liczony w pierwszej rundzie. Kontrowersyjne to było dosyć, bo w powtórce widać było, że Amir podstawił Lamontowi nogę (niechcący). Ale to było widać na powtórce, na żywo można było nie zauważyć, tak że trudno mieć do sędziego pretensje.
Można go nielubić za wiele rzeczy, ale talentu i umiejętności nigdy nie można mu odmówić.
Ja widzę innego Khana odkąd trenuje z Virgilem i z niecierpliwością wyczekuje kolejnych jego walk.
Mój subkiektywny p4p:
1. Floyd Mayweather Jr.
2. Wladimir Klitschko
3. Andre Ward
4. Guillermo Rigondeaux
5. Sergey Kovalev
6. GGG
7. Terence Crawford
8. Manny Pacquiao
9. Keith Thurman
10. Saul Canelo Alvarez
Podejrzewam, że gdyby to Powietkin tak faulował Władka, a nie odwrotnie, to Pabon też by się wykazał konsekwencją.
Khan to świetny zawodnik i osoby które w to wątpią są troszke niepoważne."
Amir khan to tak odrobinke wasz Andrew Golota. Zabojczy talent, znakomite warunki fizyczne jak na swoja wage ale niestety w najwazniejszych pojedynkach obaj sie nie sprawdzili. Powtarzam, talent to tylko element w calej strukturze majacej pozwolic osiagnac piesciarzowi sukces.
* wszystkim bardzo zależało, żeby wygrał Amerykanin, czyli Lamont Peterson"
jakies dowody na poparcie bezsensownych teorii spiskowych???
lol
Khan to świetny zawodnik i osoby które w to wątpią są troszke niepoważne.
Można go nielubić za wiele rzeczy, ale talentu i umiejętności nigdy nie można mu odmówić.
Ja widzę innego Khana odkąd trenuje z Virgilem i z niecierpliwością wyczekuje kolejnych jego walk.
Mój subkiektywny p4p:
1. Floyd Mayweather Jr.
2. Wladimir Klitschko
3. Andre Ward
4. Guillermo Rigondeaux
5. Sergey Kovalev
6. GGG
7. Terence Crawford
8. Manny Pacquiao
9. Keith Thurman
10. Saul Canelo Alvarez "
Oprocz nudnego Klitschko i calkowicie nie majacego zadnych istotnych zwyciestw w swoim rekordzie ani poparcia fanow boksu kubanskiego "gladiatora" Rigondeaux, lista bardzo fajna.
Pytanie tylko czy Mayweather bedzie mial tyle odwagi aby do Khana wyjsc
Bo jesli z nim nie zawalczy przed koncem kariery, to nie zasluguje na zadne Hall of Fame, bo wszyscy wiemy, ze jesli ktos moze obecnie pokonac Floyda, to tylko Khan
Khan mialby ogromne szanse wyboksowac Mayweathera, tym bardziej ze Mayweather akurat nie ma czym postraszyc jak np Garcia
Pytanie tylko czy Mayweather bedzie mial tyle odwagi aby do Khana wyjsc"
Szanse ma, oczywiscie. To przeciez boks. Mowiac jednak o odwadze, proponuje sie zastanowic nad doborem slow. Mayweather nie mialby odwagio wyjsc do Khana??? Nie sadze, ze sledzisz boks zbyt uwaznie. Przeciez to co napisales nie ma zadnego sensu pod jakimkolwiek wzgledem.
Jednak prawdziwi mistrzowie musza podejmowac wyzwanie z najlepszymi i udowadniac swoje miejsce. Robili tak Ali, robil tak Lewis, Robinson, a jak Mayweather tak nie zrobi i nie zawalczy z Khanem, to nie bedzie nalezal do prawdziwych mistrzow
Prosta logika
Jednak prawdziwi mistrzowie musza podejmowac wyzwanie z najlepszymi i udowadniac swoje miejsce. Robili tak Ali, robil tak Lewis, Robinson, a jak Mayweather tak nie zrobi i nie zawalczy z Khanem, to nie bedzie nalezal do prawdziwych mistrzow
Prosta logika
Zgodze się co do Andrew. Khan co prawda sprawdził się już dużo lepiej ponieważ był po pierwsze mistrzem świata, a także ZUNIFIKOWANYM mistrzem świata, a to przez przypadek się nie dzieje.
Jego wygrane z Maidaną, Judahem czy Malignaggim to naprawdę wielkie skalpy.
Wielka szkoda, że był tak dziurawy i nieuważny z Garcią ponieważ do czasu KO wyglądało to naprawde dobrze a Garcia miał z twarzy spaghetti już w 4 rundzie.
Niemniej jednak zgodzę się z tym porównaniem, ponieważ Khanowi coś pęka w bani podczas walk tak jak pękało Andrew.
@P4P:
Wiem jak widzisz style Rigo i Wlada, ale dla mnie to czołówka. Styl Wlada mnie nie obchodzi, wygrywa i jest niepokonany kolejne lata, ta pozycja mu się po prostu należy.
Rigo - no cóż, dla mnie to po prostu magik :)
Co do Khan-Floyd: walka może być dobra, ale Khan nie pokona Mayweathera. Przynajmniej jak dla mnie :)
Niemniej jednak zgodzę się z tym porównaniem, ponieważ Khanowi coś pęka w bani podczas walk tak jak pękało Andrew. "
Dokladnie. Wlasnie o tym pisalem. oczywiscie Khan osiagnal w boksie zawodowym wiecej, to mimo wszystko jezeli wspomnisz u nas dookola nazwiska Golota i Khan, nie odczujesz wrazenia iz Khan tak zdecydowanie wyprzedza waszego rodaka. IMHO jest to calkiem niezle porownanie.
Jednak prawdziwi mistrzowie musza podejmowac wyzwanie z najlepszymi i udowadniac swoje miejsce. Robili tak Ali, robil tak Lewis, Robinson, a jak Mayweather tak nie zrobi i nie zawalczy z Khanem, to nie bedzie nalezal do prawdziwych mistrzow
Prosta logika "
Logika wskazuje, ze Khan nie jest zadnym "najlepszym" by bez niego Mayweathera "legacy" bylo niespelnione. jestem przekonany, ze za dziesiec lat, wszyscy beda patrzyli na record Floyda (49-0 a bardzo prawdopodobne iz to bedzie 50-0) i nikogo nie bvedzie interesowalo, ze nie zawalczyl z takim piesciarezem jak Amir Khan. Bo czyz tak naprawde, nazwisko Khan znaczy az tak wiele w bokise zaowodowym na swiecie? Oczywiscie, ze NIE!
Khan mialby ogromne szanse wyboksowac Mayweathera, tym bardziej ze Mayweather akurat nie ma czym postraszyc jak np Garcia
Pytanie tylko czy Mayweather bedzie mial tyle odwagi aby do Khana wyjsc
Bo jesli z nim nie zawalczy przed koncem kariery, to nie zasluguje na zadne Hall of Fame, bo wszyscy wiemy, ze jesli ktos moze obecnie pokonac Floyda, to tylko Khan
*
*
Nie zapominajmy o Keithie Thurmanie, który jak dla mnie byłby zdecydowanym faworytem. A twierdzę nawet, że nie zostawiłby decyzji w rękach punktowych i zakończyłby walkę przed czasem.
Prawdziwy mistrz wychodzil do kazdego kto DLA NIEGO BYL REALNYM ZAGROZENIEM.
Khan moze nie byc zagrozeniem dla Thurmana, Khan moze nie byc zagrozeniem dla Zenka z Pacanowa
Natomiast Khan JEST zagrozeniem dla Floyda i to realnym.
Kazdy kto zna sie na ukladzie styli doskonale o tym wie. Tu nie ma zadnego znaczenia pozycja Khana w swojej wadze.
Ma jedynie znaczenie to, ze Khan ma odpowiedni styl i jest bardzo dobrze uksztaltowany jako bokser do walki z Mayweatherem- z Mayweatherem ktory nie jest puncherem, ktory nie ma w zwyczaju bic do nokautu czy go szukac, etc
Kazdy PRAWDZIWY MISTRZ KTORY JEST W HALI SŁAW BIŁ SIĘ Z KAŻDYM KTO BYŁ DLA NIEGO ZA-GRO-ŻE-NIEM
I tylko to ma znaczenie, a nie to czy tenze zagrazajacy bokser był taki, śmaki, popularny, niepopularny, czy też jaką miał pozycje w rankingu
Mistrz ma wyjsc do kazdego kto jest dla niego realnym zagrozeniem- pobić go a nastepnie moze isc na emeryture.
Jak Floyd do Khana nie wyjdzie, to nie ejst mistrzem na poziomie Alego czy Lewisa.
Koniec tematu
Nie wiem czy tu trzeba byc debilem, idiota czy skonczonym laikiem zeby nie rozumiec oczywistosci;
Prawdziwy mistrz wychodzil do kazdego kto DLA NIEGO BYL REALNYM ZAGROZENIEM.
Khan moze nie byc zagrozeniem dla Thurmana, Khan moze nie byc zagrozeniem dla Zenka z Pacanowa
Natomiast Khan JEST zagrozeniem dla Floyda i to realnym."
Czyli co? W opini przecietnego niedzielnego fana z Polski, Mayweather nie jest "prawdziwym" mistrzem, gdyz nie zawalczyl z Khan??? Ja rozumiem fanatyzm lub prowincjonalizm regionalych upodoban, ale naprawde???
Jeśli chodzi o ewentualne starcie Mayweather vs Khan, to od dawna pisałem, że w mojej ocenie Amir może przegrać w bezpośrednim starciu z Thurmanem, Brookiem czy Porterem, ale sprawiłby Floydowi najwięcej kłopotów z całej tej ferajny, bo jak wiadomo styl robi walkę."
Oczywiscie, ze styl robi walke, ale nie zapominajmy o ringowym intelekcie, a w tej dziedzinie Khan w porownaniu z Floydem to przedszkolak. To jak porownywanie tysiecy z grona uzytkownikow tego forum z wirtualnym copem...lol...Prosciej juz tego nie moge przedstawic. mam nadzieje, ze wiekszosc rozumie.
Nie wiem czy tu trzeba byc debilem, idiota czy skonczonym laikiem zeby nie rozumiec oczywistosci;
Prawdziwy mistrz wychodzil do kazdego kto DLA NIEGO BYL REALNYM ZAGROZENIEM.
Khan moze nie byc zagrozeniem dla Thurmana, Khan moze nie byc zagrozeniem dla Zenka z Pacanowa
Natomiast Khan JEST zagrozeniem dla Floyda i to realnym.
Kazdy kto zna sie na ukladzie styli doskonale o tym wie. Tu nie ma zadnego znaczenia pozycja Khana w swojej wadze.
Ma jedynie znaczenie to, ze Khan ma odpowiedni styl i jest bardzo dobrze uksztaltowany jako bokser do walki z Mayweatherem- z Mayweatherem ktory nie jest puncherem, ktory nie ma w zwyczaju bic do nokautu czy go szukac, etc
Kazdy PRAWDZIWY MISTRZ KTORY JEST W HALI SŁAW BIŁ SIĘ Z KAŻDYM KTO BYŁ DLA NIEGO ZA-GRO-ŻE-NIEM
I tylko to ma znaczenie, a nie to czy tenze zagrazajacy bokser był taki, śmaki, popularny, niepopularny, czy też jaką miał pozycje w rankingu
Mistrz ma wyjsc do kazdego kto jest dla niego realnym zagrozeniem- pobić go a nastepnie moze isc na emeryture.
Jak Floyd do Khana nie wyjdzie, to nie ejst mistrzem na poziomie Alego czy Lewisa.
Koniec tematu
*
*
Dobrze powiedziane.
Nic dodać, nic ując
"Jak Floyd do Khana nie wyjdzie, to nie ejst mistrzem na poziomie Alego czy Lewisa."
No nie jest. Lewis i Ali walczyli w ciężkiej.
trzeba byc naprawde malym czlowieczkiem zeby tak zebrac o komentarze :DDDDDDD