BOJCOW NADAL W ŚPIĄCZCE. PRAWDOPODOBNIE NIE WRÓCI DO BOKSU
Menedżer Denisa Bojcowa (36-1, 27 KO), którego na początku maja znaleziono nieprzytomnego w tunelu berlińskiego metra, przyznał, że Rosjanin prawdopodobnie nie wróci już do zawodowego boksu.
- Denis cały czas jest w śpiączce. Nie spodziewamy się, aby kiedykolwiek znowu zaboksował, teraz zresztą najważniejsze jest to, żeby przywrócić go do zdrowia. Denis ma sportowe ubezpieczenie, więc wszystkie koszty leczenia są pokryte - powiedział Gagik Chaczatrjan.
Nieprzytomnego pięściarza znaleziono w tunelu metra kilkanaście godzin po walce Mayweather-Pacquiao. Początkowo sugerowano, że bokser mógł zostać zaatakowany przez zbirów działających z polecenia jego byłego promotora, Waldemara Klucha. Ten stanowczo się jednak odciął od całej sprawy, stwierdzając, że Bojcow ma problemy z alkoholem i pewnie sam jest sobie winien. Częściowo wersję tę potwierdziła niemiecka policja, według której Bojcow, w chwili znalezienia istotnie będący pod wpływem alkoholu, prawdopodobnie uległ nieszczęśliwemu wypadkowi.
29-latek, swego czasu przymierzany do walki o mistrzostwo wagi ciężkiej z Władimirem Kliczką, ostatni pojedynek stoczył 21 marca. Pokonał wtedy po dwóch rundach Irineu Beato Costę Juniora.