POWIETKIN: WALKA Z WILDEREM BĘDZIE TRUDNA
Aleksander Powietkin (29-1, 21 KO) może już powoli myśleć o walce z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Rywala jeszcze dokładnie nie analizował, ale wie, że nie będzie miał łatwo. - Walka z nim na pewno będzie bardzo trudna - powiedział.
Wczoraj na gali w Moskwie Powietkin już w pierwszej rundzie znokautował Mike'a Pereza (21-2-1, 13 KO), zyskując status oficjalnego pretendenta do dzierżonego przez Wildera tytułu WBC. Walka pomiędzy Rosjaninem a Amerykaninem może się odbyć w drugiej połowie bieżącego roku.
- Widziałem trochę jego walk. Oglądałem m.in. starcie z Liachowiczem. To mistrz świata, bardzo silny rywal. Na pewno walka z nim będzie trudna - powiedział "Sasza" po pokonaniu Pereza.
Pojedynek z Kubańczykiem trwał zaledwie 91 sekund. Tak szybkie rozstrzygnięcie podobało się moskiewskiej publiczności, ale sam Powietkin przyznał, że liczył na dłuższy pojedynek.
- Dziwne uczucie. Z jednej strony cieszę się, że wygrałem, ale z drugiej nie, bo walka była bardzo krótka. Lepszy był pojedynek z Takamem, gdzie wszystko szło zgodnie z planem i powoli rozbijałem rywala. Tym razem było zupełnie inaczej - stwierdził.
Kto wie, czy nie przed czasem?
Wlasnie ze balona I to przez duze B. Jedna walka z wolnym jak mucha w smole pseudo mistrzem (ktory sam zostal mistrzem tylko dlatego ze zawalczyl o zwakowany przez prawdziwego mistrza tytul z pseudo pretendentem Chrisem "Burrito" na diecie) I tylko dzieki temu ze ktos mu (dzieki bogu) powiedzial przed walka zeby wykorzystac olbrzymi zasieg I pykac na dystans nie czyni z niego "dobrego I mocnego". Do tego jeszcze daleka droga, nikt juz jakos nie pamieta 32dwoch bumow ktorych Wilder obil zanim dostal nie dokonca zasluzony title shot........
Weryfikacja przyjdzie albo z naprawde dobrze przygotowanym kondycyjnie zawodnikiem dobrze skracajacym dystans I majacym czym uderzyc(jak Sasza) albo z kims o podobnych warunkach fizycznych.
Ja nie nabralem zadnego szacunku do Wildera po walce ze Stiverne'm - Ja po prostu stracilem resztki szacunku jakie mialem dla Stiverne'a......
Po porażce z Klikiem walczył tylko z typami równymi sobie , coś ok 188 cm.
Nadzieja( tak , nadzieja, bo to śmieszne by ten bumobij był mistrzem ) , w tym , że Deontay jest chaotyczny , ma słabą pracę nóg i da się trafić dobrym sierpem
Walka może być mocno szarpana , tyle , że moim zdaniem to Sasza będzie miał przewagę w klinczach .
Swoją drogą , trochę przy dużo ważył z Perezem , waga jak z Charrem , ewentualnie tak ze 102 kg , to by było dla niego optymalnie .
Pelna zgoda.
Widze szanse Powietkina tylko jesli mocno popracuje nad unikami. Sasza dobrze skraca dystans i to jest jego bron, bije krotkimi atomowymi ciosami, ale duzo zbiera szczegolnie z takimi dragalami jak Kliczko, Wilder, etc.
Jesli wyraznie nie poprawi tego elementu- unikow, szczelnej gardy w przechodzeniu do poldystansu, to zostanie zdemolowany. Roznica bedzie taka ze Wilder nie bedzie asekuracyjny jak Kliczko gdy poczuje krew.
On go wtedy po prostu zdewastuje
Dodatkowo Powietkin bedzie musial bic pod gore, a ciosy pod gore przewaznie nie waza tyle ile ciosy bite na swojej wysokosci lub w dol.
To bedzie kolejny problem bo Wilder ma stosunkowo mocna szczeke. Facet tylko sie usmiechal gdy bezradny Stiverne lokował jakis trafiony cios na jego szczeke.
Powietkin musi mocno popracowac nad szczelna garda i unikami przy wchodzeniu w poldystans. Generalnie robi to szybko, prezentuje styl peek a boo z duzymi, ale za duzo zbiera.
Musi naprawde duzo czasu poswiecic temu elementowi i jesli go znacznie poprawi, bede to widzial 45-55 dla Wildera.
Poki co widze to 30-70 dla Wildera
Nie mowie ze Povetkin by wygral ale napewno walka by byla calkiem inna.
Z Wilderem bedzie napewno inaczej.
rollo, nie przesadzaj ze balona. Wilder jest dobry i mocny. ja do niego nabralem sporo szacunku po walce ze Stivernem. moze byc tak ze trafi Powietkina w 1 rundzie jak Kliczko i potem juz bedzie walczyl tylko o przetrwanie.
*
*
Ja do niego nie mam szacunku w ogóle. Co najwyżej straciłem szacunek do Stiverne'a, ale ten cały czas jest dla mnie zwykłym balonem.
@jassin
Wlasnie ze balona I to przez duze B. Jedna walka z wolnym jak mucha w smole pseudo mistrzem (ktory sam zostal mistrzem tylko dlatego ze zawalczyl o zwakowany przez prawdziwego mistrza tytul z pseudo pretendentem Chrisem "Burrito" na diecie) I tylko dzieki temu ze ktos mu (dzieki bogu) powiedzial przed walka zeby wykorzystac olbrzymi zasieg I pykac na dystans nie czyni z niego "dobrego I mocnego". Do tego jeszcze daleka droga, nikt juz jakos nie pamieta 32dwoch bumow ktorych Wilder obil zanim dostal nie dokonca zasluzony title shot........
Weryfikacja przyjdzie albo z naprawde dobrze przygotowanym kondycyjnie zawodnikiem dobrze skracajacym dystans I majacym czym uderzyc(jak Sasza) albo z kims o podobnych warunkach fizycznych.
Ja nie nabralem zadnego szacunku do Wildera po walce ze Stiverne'm - Ja po prostu stracilem resztki szacunku jakie mialem dla Stiverne'a......
*
*
Dzięki za rozwinięcie. Dokładnie tak samo myślę (co powiedziałem w skrócie wyżej)
Niby dużo ważył, ale tym razem to była praktycznie sama muskulatura. Także na niższą wagę nie ma za bardzo co liczyć. W długiej walce może rzeczywiście mu brakować tlenu.
Niby dużo ważył, ale tym razem to była praktycznie sama muskulatura. Także na niższą wagę nie ma za bardzo co liczyć. W długiej walce może rzeczywiście mu brakować tlenu.
Wilder pomimo że poza ringiem,jest kontrowersyjny to w ringu walczy fair.Dlatego ja spodziewam się diametralnie innego obrazu walki,niż miało to miejsce z Kliczko i rezultaty tez
Niemniej jednak tak na serio większość amerykańskich ekspertów (a wiadomo, iż amerykańscy są najlepsi na całym świecie i najlepiej czytają boks) zdecydowanym faworytem jednak jest amerykański pięściarz z Alabamy. Eksperci dają mu 60 % szans na zwycięstwo a Povetkinowi 40. Niewątpliwym atutem Povetkina byłoby doświadczenie walk z takimi zawodnikami jak Donald, Byrd, Chambers, Chaghaev, Huck, Takam czy Perez, niemniej jednak sprawdziłoby się to w walkach z podobnymi gabarytowo zawodnikami jak Povetkin. 1 walka z Klitschko, która opierała się na klinczu i faulach nie wystarczy Alexandrowi by przeciwstawić się warunkom fizycznym i ciosie Bronze Bombera. Stawiam jak amerykańscy eksperci na Deontaya...lol...
Cóż, jeszcze nie odbyła się czerwcowa obrona Wildera z Ericiem Moliną a cała Ameryka już mówi o potencjalnej walce Deontaya z Povetkinem...
*
*
To tylko świadczy co to za "pretendent" ten Molina.
Bum okrutny
Wstyd,że ktoś taki dostaje szansę... na zarobek, bo niby czym i z czym on miałby wyskoczyć, nawet do takiego Wildera?
A walka Powietkina z kliczko to był cyrk, który powinien zostać przerwany przez dyskwalifikację Władimira.
Powetkin z szybkością swoich rak i dobrym skracaniem dystansu ma chyba największe szanse z Wilderem spośród czołówki ciężkiej.
"To, że pokonał Stiverna niewiele znaczy, bo Bermane to tak naprawdę cienki Bolek. Kogo uznanego pokonał Stiverne? Tylko past prime Krzyśka Arreolę."
WYJDŹ ~!
Nie śmiał bym cokolwiek złego napisać pod adres takiego fenomenalnego boksera jakim jest Povetkin, mam ogromną satysfakcję oglądając jego walki.
Druga sprawa cieszę się że bracia Słowianie mają co raz więcej do powiedzenia w boskie, kibicuję każdego kto reprezentuję dawny blok
Dziękuję Riabińskiemu za tak fenomenalną gale
Wilder stoi na straconej pozycji moim zdaniem, bardziej od Wildera cenię Josuchę.
"Sasza od szóstej zawodowej walki do dziś nie w rekordzie żadnego kelnera"
Jeden by sie znalazl- nazywa sie Andrzej Wawrzyk....lol
ja bojkotuję to ppv tej lansiarskiej gali ksw tak samo jak ppv jak Bedzie na Saleta - Adamek
i tych cwaniaków właścicieli gosci jedyna godna walka to Drwal - Materla i Khalidow
jak ktoś ma link do walki to podajcie ale tragedii nie będzie jak nie obejrze wole zdecydowanie boks zawdowy
Obecnie jest tak wielu pięściarzy, że Klitschko nie da rady uniknąć wszystkich, chyba, że pójdzie na emeryturę ^^