CHAVEZ: GOŁOWKIN NIE MA JAJ, ŻEBY WALCZYĆ Z FONFARĄ
Andrzej Fonfara (27-3, 16 KO) kontra Giennadij Gołowkin (33-0, 30 KO)? Takie starcie chętnie zobaczyłby ostatni rywal Polaka Julio Cesar Chavez Jr (48-2-1, 32 KO). Meksykanin wątpi jednak, aby do niego doszło. - Gołowkinowi brakuje jaj! - tłumaczy.
Chavez walczył z Fonfarą w połowie kwietnia, opuszczając swoją kategorię wagową, aby spróbować sił w walce z większym rywalem. Zapłacił za to wysoką cenę, ale twierdzi, że pokazał przynajmniej cojones, których brakuje boksującemu o dwie dywizje niżej od Fonfary Gołowkinowi.
- Chciałbym zobaczyć jego walkę z Fonfarą, ale Gołowkin nie ma jaj, aby się z nim zmierzyć. I on nazywa siebie wielkim bokserem - napisał Meksykanin na Twitterze.
Pięściarz z Culiacan od dłuższego czasu atakuje "GGG" w wywiadach i mediach społecznościowych, próbując najwyraźniej skusić Kazacha do walki. Miało do niej dojść już w ubiegłym roku, ale konflikt Chaveza z jego ówczesnym promotorem sprawił, że pojedynek trzeba było anulować.
Gołowkin kolejną walkę stoczy prawdopodobnie we wrześniu. Jako jego potencjalnego rywala wymienia się Carla Frocha (33-2, 24 KO), który nabrał ponoć chęci na starcie z Kazachem. Gdyby do niego doszło, "GGG" musiałby zmienić kategorię wagową - nie jednak na półciężką, w której chciałby go widzieć Chavez, a super średnią, gdzie do niedawna Froch posiadał dwa mistrzowskie pasy.
Chavez ma za to jaja - zamiast mozgu.....Dostal wpier..od Andrzeja wiec teraz bedzie umniejszal szanse innych piesciarzy w starciu z tym ktory go znokautowal zeby podswiadomie usprawiedliwic swoja porazke (standard).......
Zostalby zajechany i ubity
Jest za maly, jego cios bedzie mial mniejsza wymowe od Stevensona
Może niech do Lebiediewa wyjdzie, albo Fury'ego...
"aby spróbować sił w walce z większym rywalem."
A skąd to wiecie? Obóz Chaveza nie podał wagi z dnia walki. Można się domyślić dlaczego...
zalosny chlopiec
dziekuje moj guru za wyjasnienie
Przeżywacie jak stonka wykopki, a gość po prostu prowokuje GGG.
*
*
Nie byłbym taki pewien. No przecież nikt o zdrowych zmysłach nie stawiałby na Chaveza. Tak myślę.
On sam chyba też wie,że by przegrał. Skoro taki buńczuczny, to pewnie nie ma zamiaru walczyć z Kazachem.
Fonfara, zanim "gwałtownie urósł" walczył w welterweight (do 147 funtów).
Moim zdaniem wcale a wcale nie byłby na lepszej pozycji z Kazachem.
Inna sprawa, że to brednie syna swojego sławnego ojca.