DIRRELL I DeGALE PEWNI SWEGO
- Nadszedł w końcu moment, by udowodnić wszystkim niedowiarkom, że się co do mnie mylili - zapowiada na dwa dni przed walką z Andre Dirrellem (24-1, 16 KO) mistrz olimpijski z Pekinu, James DeGale (20-1, 14 KO).
Stawką ich potyczki będzie wakujący tytuł mistrza świata federacji IBF wagi super średniej.
- Zespół Dirrella próbuje dostać się do mojej głowy, widać bardzo się obawiają tego spotkania. Mam obsesję na punkcie tego, by zapisać się na stałe w historii. To mnie motywuje i nakręca. Za mną długi, szesnastotygodniowy obóz przygotowawczy i czuję się naprawdę gotowy na tę walkę. Dirrell jest pewny swego i zapowiada, że już nigdy nie zejdzie z ringu pokonany, lecz ja wierzę w siebie równie mocno. Udowodnię wszystkim, kim tak naprawdę jestem i na co mnie stać - przekonuje DeGale.
- Zawsze wiedziałem, że mój dzień w końcu nadejdzie i to będzie właśnie ten dzień. Szykuje się prawdziwa mistrzowska walka i ten facet będzie dla mnie prawdziwym testem. Dziś jestem dużo bardziej spragniony sukcesu niż na początku kariery i znacznie dojrzalszy - ripostował Amerykanin.
I tak na niego stawiam. Przed czasem, albo kilka nokdaunów.