DZIESIĄTKI POZWÓW PO WALCE MAYWEATHER-PACQUIAO
Co najmniej 32 pozwy złożono w amerykańskich sądach po walce stulecia pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO) a Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Kibice domagają się wielomilionowych odszkodowań za to, że Filipińczyk ukrył kontuzję, która, jak później tłumaczył, wpłynęła na jego postawę w ringu, a w konsekwencji na jakość widowiska.
Oskarżyciele twierdzą, że majowy pojedynek był jednym wielkim skokiem na kasę. - Walka nie była dobra, nie była emocjonująca. Była nudna, toczona w wolnym tempie i nijaka - napisano w pozwie złożonym w stanie Teksas.
Rekompensaty finansowej domagają się nie tylko osoby prywatne. W Kalifornii na wokandę trafi sprawa założona przez Flights Beer Bar. Lokal musiał zapłacić 2,600 dolarów, aby pokazać walkę, i teraz chce z nawiązką odzyskać pieniądze.
W każdym z przypadków oskarżyciele liczą na co najmniej 5 milionów dolarów odszkodowania. Głównie od Pacquiao i jego obozu, ale w części pozwów pojawiają się też Mayweather i jego reprezentanci, a także telewizje HBO, Showtime oraz operatorzy kablowi.
Nikt z oskarżonych sprawy nie komentuje. Fachowcy podkreślają jednak, że szanse na to, że ktoś coś komuś zapłaci, są bardzo niewielkie. - Więcej pozwów byłoby, gdyby walki nie było - mówi Maureen Weston z Pepperdine University. Dodała, że niezadowolenie kibiców nie jest powodem do zwrotu pieniędzy, a Pacquiao nie musiał informować widzów o kontuzji, ponieważ są oni związani umowami z telewizjami kablowymi, a nie z bokserem.
To nie pierwszy przypadek, kiedy fani boksu domagają się odszkodowania od pięściarzy. Po walce rewanżowej Mike'a Tysona z Evanderem Holyfieldem, w której "Żelazny" odgryzł rywalowi kawałek ucha, do sądów napłynęły pozwy od kibiców podkreślających, że zapłacili za mecz bokserski nie po to, aby skończył się on dyskwalifikacją. Żaden z sympatyków szermierki na pięści nie odzyskał wtedy pieniędzy.
"Nikt z oskarżonych sprawy nie komentuje. Fachowcy podkreślają jednak, że szanse na to, że ktoś coś komuś zapłaci, są bardzo niewielkie. - Więcej pozwów byłoby, gdyby walki nie było - mówi Maureen Weston z Pepperdine University"
z tego wynika, ze zminimalizował ogrom gówna w którym się teraz taplają.
Swoja droga dobre te pozwy :-) Nie podobało mi się i want my money back:-)
typowe hamburgery
W USA możesz pozwać bar za to, że na kubku na kawę parzoną nie umieścił napisu „Uwaga Gorące” i poparzyłeś się tą kawę. Amerykanin nie wie ,że parzona kawa jest gorąca.
Ale ten absurd ma jedną zaletę i przydałby się także ,aby był rozpowszechniony i szybko egzekwowany w Polsce.
Abyś mógł domagać się odszkodowania od każdego ,kto wobec ciebie leciał w kulki i naraził cię na straty.
Np. od urzędnika wydającego głupią decyzję, lekarza mającego w dupie twoją chorobę, komornika który zabrał ci ciągnik ,US który błędnie kazał zapłacić ci podatek itp.
I jak teraz sobie o niej pomyślę, to czuje się faktycznie trochę oszukany. Oboje powinni dać z siebie więcej, tym bardziej Pacquiao.
USA to kraj w kieszeni prawników. Możesz się sądzić z każdym o wszystko, również o to, że Pac "ukrywał" kontuzję. Na miejscu tego pubu obawiałbym się, że posypią się pozwy od klientów.
https://www.youtube.com/watch?v=ctKAGKVpCUU
A co do tematu to śmieszne
takie smieszne pozwy tylko w ameryce
sporo ludzi obstawia zaklady i to chyba bardziej o to chodzi ,niz o PPV
Dla znawcow walka byla wspanialym starciem mistrza defensywy z mistrzem ofensywy
No ale takie pogrupowanie to juz norma
w pełni się zgadzam, ja byłem zadowolony. Szachy, a nie wojna. Wojnę dał nam Fonfara ;)
Dokładnie
Nagle po gali co niektórzy zdali sobie sprawę, że wyszli na zwykłych frajerów.