PACQUIAO: TCHÓRZEM JEST TEN, KTÓRY UCIEKAŁ
Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO) stwierdził niedawno, że to Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) ponosi odpowiedzialność za niewielką widowiskowość walki stulecia. Słysząc to, Filipińczyk postanowił odpłacić pięknym za nadobne.
- Jeżeli ludzie chcą mieć pretensje, niech mają je do niego. Miejcie pretensje, że facet, który wyprowadzał po tysiąc ciosów w walce, tym razem wyprowadził tylko czterysta. Nie miejcie pretensji do mnie. Jestem zwycięzcą, zrobiłem, co do mnie należało - mówił ostatnio Mayweather w programie radiowym Whoolywood Shuffle.
Zdaniem Pacquiao wina leży jednak właśnie po stronie Amerykanina. - Niech on już nie dolewa oliwy do ognia i niech nie mówi, że jestem tchórzem. Tchórzem jest ten, który uciekał - stwierdził, nawiązując do defensywnego stylu swojego przeciwnika.
Walka w Las Vegas zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem na punkty Mayweathera. "Money" powiedział już, że nie da rywalowi rewanżu. Ten póki co również nie myśli o ponownej konfrontacji. - Szczerze mówiąc, nie wiem, czy Manny jeszcze kiedykolwiek pojawi się w ringu - powiedział doradca Filipińczyka Michael Koncz.
Dla mnie walka ok - fajny poziom - jednak rozumiem również tych, którzy byli zawiedzeni bo nie była specjalnie ekscytująca.
To ci się akurat żart udał xehhehehehe xD
Owszem wygrał Mayweather ale to świadczy o tym że stracił mniej zdrowia podczas swojej kariery bokserskiej i jest mniej wyboksowany u schyłku kariery.
Tak jak walka Gołota v Saleta - wyniki walki nie oznacza że Saleta jest lepszy.
Gdyby walka Mayweather v Pacquiao odbyła się 5-6 lat temu to co innego.
Następnym razem zawalcz z manekinem albo z kimś wysuszonym jak szynka parmeńska.
BTW. Mi tam się walka podobała. Lubię takich zawodników jak Rigo, Floyd, Ward, Lara...Nie przepadam za meksykańską stójką i wymianą cios za cios, a od piątej rundy to samo tylko w slow motion.
Nie porównanie bokserów i ich umiejętności tylko sytuacji.
Walczył 50% Pacquiao z 90% Mayweather i to było tylko show dla kasy - podobnie jak show Saleta v Gołota.
Więc nie ma co wysuwać daleko idących wniosków kto jest lepszym bokserem.
Walke jak juz wypunktowałem przegrał 116:113 lub 115:113 lub 116:112.
Mayweather trafil w calej walce 57 ciosow, Pacquiao 50.
Walka byla bardzo taktyczna, padlo w niej bodaj 11.5% i 13% celnych po stronie jednego i drugiego. To byla walka na najwyzszym poziomie sportowym, mistrz ofensywy vs mistrz defensywy, dlatego mielismy mega wyrownany poziom, stad bardzo malo trafionych ciosow po kazdej stronie i obraz walki brzydki dla przecietnego Janusza a ciekawy dla znawcy boksu
Szkoda tylko, że nazywają to "sportem".
Tylko tyle ci wyszło pomimo tego że liczyłeś każde muśnięcie jako cios trafiony ? ...lol...
Na wrażenie patrzą baby, wiec dosc duzo tutaj mamy bab podnieconych Mayweatherem ktorzy punktuja mu co drugi cios
Facet kieruje sie intelektem, siłą, etc.
Oczywiscia sa tacy zakompleksieni ktorzy sa jak kobiety- patrza bardzo na wrazenie.
Tacy tez daja sie łatwo potem zwiesc w takiej walce Mayweathera myslac ze trafia co 2-3 cios.
To miedzy innymi mowa o takich jak Ty @un4given ;)
https://www.youtube.com/watch?v=isiSwUWoPXA
Nie widziałeś celnego ciosu Mayweathera :)
ja uważam, że 5-6 lat temu to Floyd by Pacmana ubił jak psa i zrobił mu tikejoł.
http://i.imgur.com/CQrdZGA.jpg
Rafał nie widziałeś tych ciosów a co do Pacquiao byłeś taki dokładny:
"1:27 0-2 (cios minimalnie ześlizgnął się po twarzy Mayweathera)"
"4:39 4-4 (tak samo minimalne muśnięcie twarzy Mayweathera przez Pacquiao)"
"5:44 4-6 (minimalnie trafiony cios przesmyknięty po twarzy Mayweathera)"
Koniecznie przed kolejna swoja "analiza" musisz zrobić dwie rzeczy:
Raz depresanty na Aspergera
Dwa nowe okulary
Pozdro debilu ;D
Jedyne co mnie interesowało w aspekcie walki z Pacquiao to czy rzeczywiście będzie on najtrudniejszym rywalem w karierze jakiego napotka król defensywy. Okazało się, że to był zwykły pic na wodę i promocja medialna. Dużo trudniejszymi rywalami byli Castillo, De la Hoya i Judah. Nawet Maidana okazał się lepszym rywalem niż wielki Manny. Pacquiao zaprezentował się niewiele lepiej niż młody Saul Alvarez.
Dlatego jak Pacquiao już zarobił to niech kończy karierę, ewentualnie niech teraz da się znokautować Floydowi, bo to, iż w pierwszej walce Floyd go nie znokautował było nieporozumieniem i litością Amerykanina...lol...
rafał ty intelekt i siłe pokazujesz każde dnia swoimi wpisami to ja wiem :D Ale teraz widzę ze poza tym że całe życie walczysz z zespołem Aspergera to i wzrok nie ten lub okulary chujowe jeśli np. tutaj w 5:25:
https://www.youtube.com/watch?v=isiSwUWoPXA
Nie widziałeś celnego ciosu Mayweathera :)"
Lol chlopcze gdzie Ty tam widzisz trafiony cios? myli Ci sie rekawica Mayweathera z rekawica Pacquiao, on ten cios sparował na rekawice
To jest sparowanie na rekawice laiku ? :D
Należy odjąć 1 punkt
Takie są zasady
Tu masz poprzednie źle złapałem moment, króciutki lewy sierp na glowie Pacmana, dokładniej widać na wideo.
Co powiesz o jabie zmieszczonym przez rekawice ?
http://i.imgur.com/CQrdZGA.jpg
Też niecelny ? lol
W polowe jednej rundy znalazłem dwa ciosy których nie policzyłeś to co by było gdybym zajal się cała walka ? Ta twoja "analiza" można sobie dupe podetrzeć no ale niczego lepszego nie można było się spodziewać po tobie :D
Sierpowy z koncowki 3 rundy niewidzialny dla rafała xD
http://i.imgur.com/n3w2bHD.jpg
To jest sparowanie na rekawice laiku ? :D"
Dziecko widze ze jak zwykle masz problemu z logiką
To co pokazujesz na zdjeciu: http://i.imgur.com/B6cPN4Z.jpg, to juz jest moment wlasnie kiedy rekawica Mayweathera nachodzi na rekawice Pacquiao- ten cios zostaje SPAROWANY, a na zdjeciu:http://i.imgur.com/n3w2bHD.jpg czyli juz po sparowaniu, widac ewidentnie, ze ten cios nie dochodzi na twarz a co najwyzej "czesze" włosy Manny'ego.
Jak zwykle sie kompromitujesz
A ten tzw "jab" to moze bys podal łaskawie moment to sprawdze w moich statystykach czy zanotowalem taki cios.
Jak mowilem: 57-50 taka byla statystyka trafionych ciosow w tej walce, reszta - czyli jakies 85% ciosow to byly ciosy niecelne, lub sparowane jednak w oczach takich Januszy jak Ty Mayweather trafial, bo takie miales wrazenie, bo Mayweather jest wiekszy ma długie łapy i tak to wyglada jakby trafial, co jest kompletna bzdura na slow motion dokladnie widac ze praktycznie nic nie wpadało mu- co 8 cios i to nawet gdy juz trafial, byly to mizerne muśnięcia
Dokładnie widać na zdjeciach runde i czas wiec weż się nie kompromituj pytaniami o dokladny moment.
Sęk w tym że ty zaliczałeś muśniecia nawet jak to nazwałeś delikatne ześlizgniecia się po twarzy lol
Ja takich ciosów Mayweathera niewidzialnych dla ciebie moge znalezc cale mnostwo w calej walce to sa tylko pojedyncze przyklady twojej nierzetelności i dyletanctwa xD
Martwią mnie tylko te bany po których musi zmieniać nick ciągle skracając go i dodając jakąś cyferkę [Rafal3]
Obawiam się że już niedługo może występować pod Nickiem „RAF” niczym Królewskie Siły Lotnicze
Pozdrowienia od baka. Czyli ode mnie ;p
Pozdrowienia od baka. Czyli ode mnie ;p
Nie ma sprawy sprawdzaj 3 runde- chetnie odpowiem na Twoje pozostale frustracje chlopaczku
Najpierw hurr durr Mayweather tchórz a jak go zlał to od razu jakieś wymówki.
Mayweather jest na innym poziomie i tyle.
Zaczęło się :)
http://i.imgur.com/wcO59LD.jpg
http://i.imgur.com/FcXO6BQ.jpg
http://i.imgur.com/Y3uErXI.jpg
http://i.imgur.com/Hck8yoY.jpg
http://i.imgur.com/VHLfkW6.jpg
http://i.imgur.com/ovuC9Kq.jpg
Rafał tego nie widział. Widział za to każde muśniecie, Każde ześlizgniecie się po twarzy Mayweathera, nieprzepisowe ciosy w nery i w swojej analizie przyznawal za to punkt Pacquiao xD
A tutaj kidney punch Pacmana zapunktowany przez rafała jako cios celny na korpus xDxD
Aż się Mannemu nogi ugięły.
Sam nie wiem jak on to ustał.
Ma facet szczękę z betonu.
Widze ze dalej chcesz sie kompromitować
https://www.youtube.com/watch?v=x2yIShdnGfA
Tu masz link do 3 rundy.
1 zdjecie ktore dales- moment 1:20- trzeba byc slepym i gluchym zeby widziec tam trafienie. Jesli w ogole to dotknelo wlosow Pacquia to cud.
2 zdjecie- 1:59 na filmiku. Chlopcze jakies dotkniecie w okolice głębokiego boku glowy zeby nie powiedziec tyłu głowy nazywasz "ciosem"?
3 zdjecie- 2:29 na filmiku. Polecam kazdemu niech sam sprawdzi czy to dotknelo. Pacquiao odchylil sie, a zdjecie ktore dales to jest moment kiedy reka nie miala juz zadnej mocy, byla w pelni wyprostowana i jak widac na zdjeciu, jesli w ogole dotknela Pacquiao to bedzie kolejny cud.
Ja takiego czegos nigdy w zyciu dla Pacquiao nie uznawalem bo tu nie ma co uznac.
4 zdjecie- to juz nawet na Twoim filmiku widac ze nie ma tam zadnego ciosu trafionego xD
moment 5:03- polecam kazdemu niech zobaczy jakie bajki opowiada psychofan Mayweathera.
Pacquiao ewidentnie uniknal tego ciosu, to jest kolejny cios gdzie cudem bedzie jesli w ogole to gdzies dotknelo samym koniuszkiem.
Mayweather takie ciosy "przyjmowal" od Pacquiao chyba z 5 na runde gdy sie odchylal a Pacquiao lecial z prostymi. Jakbym mial cos takiego liczyc to Mayweather by na runde dostawal chyba 20 ciosy xD
5 zdjecie- moment 5:14. To jest jedyny cios gdzie moge sie zgodzic- trafilo choc oczywiscie mizernie, ale trafilo. Jedna pomylka- tu sie moge zgodzic.
Ostatnie zdjecie- a gdzie tam widac ktora to runda i ktory to moment chłopcze?
"2:14 4-3 (właściwie takie dotknięcie twarzy Mayweathera przez Pacquiao)"
"1:27 0-2 (cios minimalnie ześlizgnął się po twarzy Mayweathera)"
"4:39 4-4 (tak samo minimalne muśnięcie twarzy Mayweathera przez Pacquiao)"
"5:44 4-6 (minimalnie trafiony cios przesmyknięty po twarzy Mayweathera)"
Punktowanie ciosów według rafałka xD
I jeszcze kłamiesz:
https://www.youtube.com/watch?v=o73U7GHgLgo
2:13 tak rafal zaliczyl ten prawy Pacmanowi który opisał jako: "właściwie takie dotknięcie twarzy Mayweathera przez Pacquiao"
BEKA W CHUJ ! :)
Rafal przeciez ty zaliczales dotkniecia, musniecia i zeslizgniecia po twarzy. To ty to punktowałeś tylko ze zaliczałeś takie coś tylko Pacmanowi xD"
Dziecko...
W tym momencie posluchaj mnie bardzo uwaznie;
Jest absolutnie oczywistą kwestia, ze punktuje "dotkniecie" jesli jest EWIDENTNIE NA TWARZ i jesli odpowiednio duza czescia powierzchni rekawicy zawodnik trafi.
Jesli jest to jakies DOMNIEMANE dotkniecie koniuszkiem rekawicy i to ewentualnie gdzies na nos- czyli to co robil Mayweather to absolutnie tego nie uznam.
Te pacnięcia Pacquiao po pierwsze byly EWIDENTNIE trafione, nie bylo sie nad czym zastanowic, po drugie dotykaly twarzy Mayweathera odpowiednio duza czescia powierzchni rekawicy.
Oj dziecko dziecko
Manny Pacquiao słynął wcześniej z mega potężnego ciosu i potężnej siły (przynajmniej na takiego kreowali go wujek Bob i Freddy Roach), więc logiczne, że Floyd chciał zneutralizować siłę filipińskiego Kudryashova i przeciwko tej rzekomej sile walczył szybkością, refleksem i techniką?
Ci, którzy spodziewali się wielkiej wojny ringowej i napierdalanki mogą mieć pretensje tylko do Pacquiao. Gdyż to jak Floyd walczy od lat było wiadome od dawna i można było się tego spodziewać w tej walce. A dlaczego Manny wyprowadził tylko 400 ciosów skoro z reguły wyprowadzał po 1000? Dla mnie większym tchórzem w tej walce okazał się Manny, gdyż nie atakował bo bał się ciosu większego Mayweathera...lol...
moze dlatego ze jego rywal trenowal do maratonu i na to nie pozwolil ?
Floyd wygrywał rundy nieznacznie, ale wygrywał, może i to były niezbyt wyraźne, niezbyt mocne ciosy, ale dochodziły.Jeden i drugi trafiali rywala solidnymi uderzeniami, jak Pac w 4 rundzie, czy Floyd podbródkowym (chyba w 11). Było niewiele soczystych czystych trafień, duzo taktyki, obaj mocno przyczajeni, ostrożni, z respektem podchodzący do rywala.
Pac to nie Maidana, to i burdelu nie było w ringu, Pac to nie Cotto, to i nie mógł zepchnąc pieniążka na liny. Jeden drugiemu krzywdy nie zrobił, poziom walki pod względem czysto technicznym, taktycznym, bardzo wysoki, pod względem emocji w ringu niezbyt porywający, jak kazda walka Floyda od lat.
Żadnej deklasacji nie było, ale też nie ma zbiorowej paranoi, Floyd wygrał zasłużenie.
Jestem fanem Pacmana i punktowalem 116:112 (myslę, ze w miarę obiektywnie). Floyd wygrał ze 3 rundy wyraźnie, Pac ze dwie rundy, pozostałe rundy były w miarę wyrównane, ale Floyd większość z nich wygrywał, a po za clean punches musimy brać pod uwagę jeszcze kilka innych elementów których na zdjęciach nie zobaczymy, jak defensywa (tu Floyd jednak górą) , czy narzucenie rywalowi swojego stylu, a w tej walce tylko momentami Pac narzucał swój styl Floydowi. Tymi muśnięciami się walk nie wygrywa…