WASILIEW: POBILIŚMY JUŻ TYLU POLAKÓW, JANIK NIE BĘDZIE TESTEM
Siergiej Wasiliew, czyli trener Grigorija Drozda (39-1, 27 KO), zdaje się lekceważyć Łukasza Janika (28-2, 15 KO), albo przynajmniej przyjął taką pozę. Polski pięściarz w najbliższy piątek zaatakuje w Moskwie tron federacji WBC kategorii junior ciężkiej, na jakim zasiada pogromca Krzyśka Włodarczyka i Mateusza Masternaka.
Już wczoraj pisaliśmy o jego uszczypliwościach wobec "Diablo", gdy zarzucał mu, że po prostu uciekł przed rewanżem z Drozdem. Janik ma zaś być kolejnym Polakiem, który pojechał za wschodnią granicę i wróci na tarczy. Jak widać porażki wspomnianych już zawodników, ale również Pawła Kołodzieja z Lebiediewem czy Andrzeja Wawrzyka z Powietkinem, wyrobiły Wasiliewowi pewną opinię na temat naszych reprezentantów.
ŁUKASZ JANIK: SERWIS SPECJALNY
- Włodarczyk nie chciał już mieć nic wspólnego z Grigorijem, więc przysłali jego zastępcę. Zmiana nastąpiła tuż przed walką, ale pobiliśmy już tylu Polaków, że wątpię by Janik okazał się dla nas realnym testem i zagrożeniem - stwierdził rosyjski szkoleniowiec. Oby się więc grubo pomylił...
Nie śledziłem specjalnie przygotowań Drozda przed tą walką, ale jesli teraz cały okres przygotowawczy przeszedł w Rosji, to może byc to tylko z korzyścia dla Polaka.
Lubię Janika, żaden z niego wirtuoz ale "nie penia na robocie". Tylko nigdy nie wyglądał dobrze kondycyjnie, a teraz jeszcze bez obozu pełnego.... Co by nie było może być ciekawe widowisko ;)
https://www.youtube.com/watch?v=ZTOV-fO5qRU xDDD
Tak na prawdę cokolwiek mogą powalczyć tylko Fonfara, Masternak (jeszcze/może), daj Boże Szymański w przyszłości i może Szeremeta.
Reszta to ograniczeni rzemieślnicy.
Jedynym słusznym pomysłem jest PBN, by wycinać te chwasty z własnego podwórka.
Pokrótce o Polskich tzw. "nadziejach".
Wach - fizol, drewno, leń już bez perspektyw. IMO, szkoda już na niego tracić czas. W gadce i chęci boksowania jest dobry, ale nie ma to pokrycia w umiejętnościach i prezentowanej formie.
Rekowski - dobrze wyszkolony, ale już nie młody, boksujący z dziadkami. Albo w najbliższych miesiącach zacznie boksować jakieś nazwiska, albo też trzeba będzie postawić na nim krzyżyk.
Szpilka - IMO, wszystko zależy od tego czy wyjdzie z ograniczonego boksu pt. Liwy-prawy, a w jego wypadku "prawy-lewy", ma do tego dobre warunki, choć wielu powie, że to zawodnik nie na tą kat. wagową.
Janik - w piątek weryfikacja. Albo dobry występ (nawet przegrany), albo w stronę schyłku kariery.
Łaszczyk - rekord na bumach, ostatni 1,5 roku bez żadnego progresu. Skoro nawet nie podejmował "dobrych" zawodników, to co mówić o mistrzowskich tuzach boksu kategorii piórkowej.
Szeremeta - dość sztywny, poprawny, rzemieślniczy boks bez finezji. Samymi warunkami fizycznymi nie wygra. Oby na najbliższej PBN zmierzył się z Szymańskim. Zobaczymy czy to drzewo zostanie ścięte.
Chudecki - trudno mi to określić, zobaczymy co pokażą najbliższe pojedynki.
Jednym słowem nie ma co się napalać na sukcesy w polskim boksie zawodowym;/
Kogoś pominąłem, ktoś ma ochotę coś dopowiedzieć? Bardzo proszę.
Śmieszek z Ciebie xD jeśli masz kompleksy, to zrób coś ze swoim życiem, a nie obwiniasz rząd za swoje niepowodzenia.
Ty tak serio?
No tak.. przecież jest pięknie i cudownie :))
dzięki za radę. Już się ogarniam. Jutro zmieniam pracę i zaciągam kredyt.
ale niestety trzeba powiedzieć że ma racje trener ten ruski trener i obym, się mylił ale Janik to solidny bokser co pokazał z Afolabim ale żadne rewelacja mam nadzieję i myśle że nie da ciała jak KOłodziej i nie dostanie ko w 1 czy 2 czy 3 rundzie
ale nawet dobrze przygotowany nie byłby wyzwaniem dla Drozda