MOSLEY: MAYWEATHER NIE JEST NAJLEPSZY W HISTORII
Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO) zdobył brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Atlancie, nie przegrał żadnej z 48 zawodowych walk i sięgnął po tytuły w pięciu kategoriach wagowych - to wciąż jednak za mało, twierdzi Shane Mosley (47-9-1, 39 KO), aby można go było uznać za TBE.
- Nawet jak Floyd zakończy karierę niepokonany, nie będzie można mówić, że jest najlepszy w historii, absolutnie. Nie można tak o sobie mówić, dopóki nie zaboksuje się ze wszystkimi - zarówno z niższych, jak i wyższych dywizji. Wielu najlepszych zawodników szło dwie czy trzy kategorie do góry, potem zaś wracało do nominalnej wagi. Walczyli wszędzie i ze wszystkimi. Weźmy takiego Roya Jonesa, który boksował nawet w wadze ciężkiej, a zaczynał przecież w średniej. Trzeba sprawdzać swoje umiejętności z najlepszymi - skomentował Mosley.
Mayweather, obecnie czempion w wagach półśredniej i junior średniej, wcześniej zdobywał też pasy w kategoriach super piórkowej, lekkiej i junior półśredniej. Kolejną, prawdopodobnie ostatnią walkę w karierze ma stoczyć we wrześniu.
Roy zdobył tytuł w czasie bardzo słabej wagi ciężkiej na najsłabszym mistrzu Ruizie.
Floyda można uznać TBE ale też nie ma jakichś jasnych wytycznych.
"Najlepsi pięściarz powinien być kompletny Mayweather w ofensywie taki kozak nie jest."
100% zgody. Brak siły wyrazu w ofensywie to największa wada Floyda, która sprawia, że jego wielkość zawsze będzie kwestionowana. Money jest kunktatorem, walczy delikatnie. On jest szermierzem. Nie rani mocnych rywali.
Myślę, że artyści ringu pokroju Leonarda/Hearnsa zajeździli by Floyda błyskotliwymi seriami. Prawdziwi twardziele jak prime Chavez, czy Hagler mogliby go znokautować.
Trzeba jednak przyznać, że Money jest najlepiej walczącym defensywnie zawodnikiem w dziejach. Nigdy nie był na deskach, nigdy nie był rozbity w ringu. W zasadzie w całej karierze był tylko raz naruszony - w drugiej rundzie z Mosleyem. Prawdziwy fenomen, który przez kilkanaście lat walczy z najlepszymi, wygrywa zasłużenie i nie daje sobie zrobić żadnej krzywdy. To nawet ślepcy i jego najwięksi przeciwnicy muszą przyznać.
" W zasadzie w całej karierze był tylko raz naruszony - w drugiej rundzie z Mosleyem."
Z Corleyem, Judahem i Maidana też był zraniony ;)
spienionyjohny
Dokładnie to że Floyd walczy ekonomicznie w ataku nie znaczy że jest niekompletny.
Kto tak potrafi?
Czasem nawet z "przekładanką" niczym Kurt Browning
Na tym filmie poniżej widać jak z ojciec z synem siedzą sobie przy lemoniadzie i wymieniają uprzejmości na temat ich owocnej współpracy.
Dawno nie widziałem tak przykładnej i wspaniałej rodziny.
https://www.youtube.com/watch?v=U8dAjF5KvEs&feature=watch-vrec
Floyd mówił chyba, że nie podstawiał mu broń a zasłaniał się nim ojciec jak w niego celowali.
A tak na marginesie to dobrze, że Floyd Mayweather Sr. wyszedł z cienia Rogera Mayweathera. Floyd Sr. zawsze był zazdrosny, że Roger był mistrzem świata 2 kat. wagowych i że to on trenował najlepszego pięściarza na świecie Floyda Jr. a teraz to Floyd Sr. przygotowywał Floyda do jego NAJWIĘKSZEJ walki z Manny'm Pacquiao.
Ale tu każdy moze mieć odmienne zdanie a zresztą do dupy jest porównywać obecny boks z boksem sprzed 50 lat bo przecież teraz boksuje sie troche inaczej..Swiat poszedł do przodu i boks sie rozwinął...A stawianie Floyda naprzeciw wielkich mistrzów sprzed lat to też dupa bo i tak nigdy nie dowiemy sie kto by wygrał wiec dla mnie nie ma to sensu...Można tylko domniemać...Zdominował obecną ere i tyle...Ale czas żeby pokazał się któryś z młodych..
Ale to go nie rozgrzesza.
Tacy goscie jak Hearns, Leonard czy Robinson przejechaliby sie po Floydzie jak po ścierce
Floyd mówił chyba, że nie podstawiał mu broń a zasłaniał się nim ojciec jak w niego celowali.
x
x
x
Dobre...HaHaHa..
Nie ma to jak mieć wsparcie w Ojcu...