ABEL SANCHEZ: GOŁOWKIN NIGDY NICZEGO NIE ZAKWESTIONOWAŁ
Za kilkadziesiąt godzin Giennadij Gołowkin (32-0, 29 KO) przystąpi do kolejnej obrony tytułu mistrza świata wagi średniej federacji WBA. Następnym kandydatem do jego pasa będzie Willie Monroe Jr (19-1, 6 KO), którego ceni nie tylko champion, ale również trenujący go Abel Sanchez.
- Nie dość, że facet jest śliski, to jeszcze dużo porusza się po ringu. Nie ma co prawda takiej siły, żeby przeciwstawić się w wymianach Giennadijowi, ale boksuje z odwrotnej pozycji. To będzie dla mojego podopiecznego mentalne wyzwanie - stwierdził znany szkoleniowiec, lecz zaraz zaczął wychwalać swojego ucznia.
- Nie widzieliście jeszcze Giennadija, który uderza na sto procent. Nie poznaliście też jego realnych możliwości. Przecież ostatnia walka z Murrayem była dla niego tak łatwa niczym jakiś sparing. Od około piątej rundy naprawdę już nawet nie próbował go nokautować ani ranić. On potrzebuje już większych wyzwań i takich nazwisk jak Miguel Cotto, Carl Froch czy Andre Ward. Dopiero takie wyzwania sprawią, że zobaczycie do czego ten chłopak jest stworzony. Terry Norris trenował ciężko, ale nie można go nawet porównać z Gołowkinem. Wydaje mi się, że chodzi tu o wiek i dojrzałość. Giennadij mając około trzydziestki zrozumiał, że nie zostało mu już wiele czasu i musi zrobić wszystko jak należy. On nigdy nie zakwestionował niczego co powiedziałem. Nigdy nie zdarzyło mi się z kimś pracować tak ciężko i zarazem bez jakichkolwiek uwag z drugiej strony. Łatwo pracuje się z kimś takim jak on. Moim zdaniem właśnie dzięki temu pozostanie na szczycie bardzo długo, tak długo, jak tylko będzie chciał - przekonuje Sanchez.
- On ma naturalną siłę ciosu daną od Boga, ale oprócz tego ciągle chce doskonalić swoją technikę, inne pozycje i według mnie właśnie z tego wychodzą jego nokauty. Oczywiście siła pomaga w nokautowaniu rywali, ale ważna jest również technika i ta jego dyscyplina - dodał znany trener Gołowkina.
Mam nadzieje, że to udowodni ciężko nokautują Warda i inne gwiazdeczki:)
niestety ale wiele rywali omija Gołowkina ,druga sprawa ciekawi mnie czy Cotto lub Alvarez bedą mieć i odwagę wyjść do Gołowkina
bardzo mało mu zostało rywali w średniej do obicia
Mysz cała spocona od uciekania, a on odwleka egzekucję...
Cotto chce jeszcze pożyć więc nie wyjdzie.
Froch za dużo zbiera i nie wyjdzie.
Ward musi się wdrożyć w rytm walk. GGG nie będzie miał już takiej przewagi siły ciosu. Ward może znajdzie sposób na zniwelowania atutów GGG.
Na pewno Bernard Hopkins (choć to nie jego waga) byłby chętny na walkę, tylko musiałby lepiej poznać GGG w tym którą ręką się drapie ;-)
Pamiętacie jak mówił przed walką z Kowaliovem, że wie o nim wszystko...
W swojej wadze on uderza tak ze czasem wyglada ze musnal kogos a to piorun powoduje knockdown/tko/ko
Ida wyzej z masa i sila bedzie wieksza wytrenowana