JOSHUA: JOHNSON? OJCIEC MNIE MOCNIEJ LAŁ
Kevin Johnson (29-6-1, 14 KO) ma być największym testem w krótkiej karierze Anthony'ego Joshuy (12-0, 12 KO), ale Brytyjczyk ani trochę nie obawia się doświadczonego Amerykanina. - On nic mi nie zrobi, większe lanie otrzymywałem od ojca - mówi 25-latek.
Bokserzy spotkają się 30 maja na gali w Londynie. Johnson zapowiada, że brytyjscy kibice wyniosą Joshuę z ringu, ale temu też nie brakuje rezonu. - Kevin nie jest dla mnie żadnym zmartwieniem. Trudniejsze walki miałem na ulicy, ojciec mocniej mnie lał. Biłem się z twardszymi ludźmi niż Kevin. Poradzę sobie z nim w dobrym stylu - zapewnił.
JOHNSON NAKRĘCA ATMOSFERĘ, OMAL NIE POBIŁ KIBICA
Johnson boksował w swojej karierze m.in. z Witalijem Kliczką, Tysonem Furym i Dereckiem Chisorą. Żaden z tych zawodników nie zdołał go zastopować. - Był w ringu z Kliczką, więc to mu pewnie dodaje pewności siebie. Wiecie, jacy są Amerykanie, to ludzie bardzo pewni swego. Ja jestem taki sami. Nie mrugnę nawet okiem, gdy staniemy naprzeciw siebie. Na pewno żaden z nas się nie boi - powiedział bokser z Watford.
Dla Joshuy starcie w Londynie będzie już drugim w tym miesiącu. W minioną sobotę mistrz olimpijski pokonał w Birmingham Raphaela Zumbano Love'a (36-11-1, 29 KO). Pojedynek zakończył się już w drugiej rundzie. - Nikt z nas nie przypuszczał, że tak krótko to potrwa. Myślałem, że będziemy mieli chociaż cztery rundy, może pięć. Wspaniale by było, gdyby równie szybko udało mi się zatrzymać Johnsona. W ten sposób wysłałbym światu wiadomość - stwierdził Joshua.
A co do walki to Joshua rozwali Johnsona do 4 rundy i ukara go za te wszystkie pyskówki.
Tak wiemy bak ze ty byłeś bezstresowo wychowywany. Widzimy efekty tego czytajac twoje wpisy xD
Podobnie twierdzono, że Stiverne się przewróci po wiatrakach Wildera :)
Jak Johnson zaboskuje w defensywie tak jak zawsze to nie ma szans na nokaut dla młodego nasterydwanego Joshuja
nie to co w potencjalnej walce Johnson-Jennings, czyż nie? Młody, czysty jak łza (koksu z pewnością nie widział na oczy) wirtuoz ringu, jakim niewątpliwie jest Bryant, z pewnością położyłby leniwego Kevina jednym ze swoich super-mocnych ciosów. Nic dziwnego, że zostałeś fanem tak niesamowitego boksera...
A Johnson leżał już z Chisorą. Antek bije trochę mocniej.