SŁYNNY RODAK DORADZA PACQUIAO EMERYTURĘ
Gerry Penalosa, jeden z najlepszych w historii pięściarzy z Filipin, doradza swojemu słynnemu rodakowi Manny'emu Pacquiao (57-6-2, 38 KO) przejście na sportową emeryturę. - Boję się o jego zdrowie - mówi 42-latek.
Kilkanaście dni temu "Pacman" przegrał w walce stulecia z Floydem Mayweatherem Jr. Bardzo aktywny zwykle w ringu Filipińczyk tym razem boksował dość zachowawczo, tłumacząc się potem kontuzją barku.
- Jeżeli nie będzie rewanżu z Mayweatherem, nie chcę, aby Manny ponownie walczył. Nie chcę, aby był nazwiskiem w rekordzie dla młodych bokserów, to nie ma sensu, on jest ikoną i skarbem narodowym. Nie mówię, że rywale będą go pokonywać bez trudu, ale w końcu nie robi się młodszy. Nie ma już wyzwań. Powinien zakończyć karierę - dla zdrowia i dla dobra rodziny. Osiągnął już wszystko - stwierdził Penalosa, były czempion w kategoriach super muszej i koguciej.
W 2009 roku podobną radę dla Penalosy miał Pacquiao - po porażce starszego kolegi z Juanem Manuelem Lopezem "Pacman" prosił, aby Gerry zakończył karierę. Ten postanowił jednak wejść do ringu jeszcze dwukrotnie - najpierw przegrał z Ericiem Morelem, a potem w pożegnalnej walce odprawił mało znanego Yodsaenkenga Kietmangmee.
jakies dowody czy tylko domysly teamu mayweathera ?
Przecież od kilku lat powszechnie wiadomo, że Manny koksuje. Zawsze się usprawiedliwiał, że nie bo boi się igiełek. Skąd wzięła się u niego taka siła, że na tle większych Oscara de la Hoi czy Antonio Margaritto wyglądał jak Kudryashov?
dlatego sie pytam skad wiesz ze koksuje ? zlapano go ? nie , wiec to jedynie twoje domysly ..