DOUDOU NGUMBU PRZETESTUJE BETERBIJEWA
Artur Beterbijew (8-0, 8 KO) został już przez niektórych namaszczony na przyszłego króla wagi półciężkiej. Wkrótce będziemy mieli okazję znów się przekonać, na ile te prognozy są prawdziwe.
Rosyjski bombardier wystąpi 12 czerwca podczas gali w Chicago, gdzie pokaże się również Artur Szpilka (18-1, 13 KO), ale również być może dwaj inni Polacy - Wawrzyk i Sulęcki.
Przeciwnikiem Beterbijewa będzie niewygodny Doudou Ngumbu (34-6, 13 KO), którego polscy kibice znają akurat bardzo dobrze. Francuz przegrał nieznacznie z Pawłem Głażewskim i już wyraźniej z Andrzejem Fonfarą, ale pokonał Aleksa Kuziemskiego. Sparował również z Mateuszem Masternakiem.
Choć dla Rosjanina będzie to dopiero dziewiąty pojedynek, to już ma na rozkładzie dwóch niedawnych mistrzów świata. Pokonanie w efektownym stylu pięściarza pokroju Ngumbu będzie dla niego kolejnym wielkim krokiem w kierunku walki mistrzowskiej.
cos wam zeszlo
Ponoć Evander pochodzi z CW. On z obecnymi mistrzami HW w swoim prime nie miał by bladych szans.
Nie ponoc tylko jest to fakt.
Co myslisz o Pawle 'Harnasiu' Kolodzieju, on rowniez wywodzi sie z CW?
Wygląda na kogoś kto by w jasnej koszuli serwował świetnie drinki i pobierał napiwki.
Naprzeciwko moich okien jest francuska restauracja. Tam by pasował jak wtyczka do gniazdka.
I tu nie masz racji akurat Evander Hollyfield jako jedyny ciążki /nie licząc Vitalija K./dał dwie wyrównane walki z Lennoxem Lewisem .W swoim prime rozjechałby obecną HW jak "walec".Niesamowita odporność na ciosy,szybkość,rewelacyna praca nóg no i bajeczna technika - na zakończenie odporność psychiczna porównywalna jedynie z Vitalijem K.Jeden z najlepszych ciężkich w historii HW.W nagrodę u schyłku swojej kariery został przekręcony w walce z Wałujewem - w której pokazał niesamowitą inteligencję-i pięknie taktycznie to rozegrał.
Obecny Wilder kosi kurwa tego Lewisa który walczył z Vitem, Evanderem czy Tuckerem.
Istnieje też możliwość, że pokonał by go Kliczko ale nie daję kropki nad i.
Lewis był wybitny ale miał słabe walki. Miał bo puchną z Mamroviciem czy Shannonem Bringsem, przegrał z McCallem czy Rahmanem. Żaden, dosłownie żaden z "Wielkiej Epoki Bokserów Murzynów" nie sprawił by takiego lania Bermane Stivernowi jakie mu zrobił BBB...Sądzę, że poza boksem zawodowym inni też nie. Zapewne Savon był by wstanie dać równy pojedynek Wilderowi ale czuję, że też by przegrał. Sądzę, że od Savona w jego prajmie w jego czasach nikt nie był lepszy z boksu zawodowego.
Czuję, że Wilder przebije jeszcze niewzruszoną poprzeczkę. Jeśli pokona Władimira Kliczkę to będzie można go nazwać the best of the best wszech czasów. Nie trzeba być znawcą czy znafcą by wiedzieć i widzieć gołym okiem że Deontay jest pięściarzem któremu nie da się nic zarzucić. Jak to zwykle w marynarzu bywa, że nikt nie jest najlepszy bo kamień, nożyce, papier są na równi jednocześnie. Wilder jest prawdopodobnie diamentem w tym zbiorze. Bije kamień bo jest twardszy, bije nożyce bo sam może stępić i bije papier bo może być nawet ostrzejszy od nożyc.
Zwany jest szyderczo bumobijem tak jak by to była jego wina. Od razu widać, że technicznie jest o klasę wyżej od Lennoxa, ma jeszcze lepsze warunki niż on, ma nawet większą szybkość niż on, ma też lepszą pracę nóg, szczękę oraz dodatkowy unikatowy i niespotykany atut gry psychologicznej jakiej nie zobaczymy u nikogo. Ktoś by powiedział, że doświadczenie. Z tym, że doświadczenie jest potrzebne dla tych co mogą być zaskoczeni. Wilder raczej zaskoczony być nie morze. Potrafi atakować i asekurować się. Nie tak jak ten robo Wład ale używa wielu technik obronnych. Jest po prostu wszechstronny również w ataku. Co widzę również lepszego względem LLL'a to to że BBB lepiej rozkłada siły na walkę. Brytyjczyk miał tendencję, że siódma runda i zaczyna pchać ciosy. Męczył się albo słabo rozkładał siły.
Amerykanin w tak krótkim czasie ma wszystko co żaden bokser XX i XXI wieku nie miał nigdy bądź miał ale po dłuższej kadencji. Mógłbym powiedzieć, że to młody wilk przed swoim primem. Strach sie bać co gdy nadejdą jego najlepsze lata.
Mniemam że po walce z Povietkinem zmienisz nik?
Powietkin pokona twojego wildera.
Mam wrażenie że to ty kiedyś gloryfikowałeś niejaką pinezkę na mistrza?
I nie mojego. Nikt nie jest mój, haha.