MAYWEATHER-PACQUIAO TYDZIEŃ PÓŹNIEJ. ŻALE ŚLEDZIENNIKA
Tydzień po walce stulecia do okolonego marginesami edytora ringu wchodzi wielki śledziennik i liczy na stojąco do ośmiu. Uwaga - to prawdziwe long count, na koniec którego zanurzymy się w fazie liminalnej, pozwalając, aby po długiej bitwie wypełniła nas największa ze wszystkich miłości.
1. Wychowane na ringowym terrorze - sportowym: Tyson, emocjonalnym: Gołota - polskie media i kibice wciąż nie wiedzą, czym jest pięściarstwo. Pozostają w obrębie zaprzeszłej rozrywki battle royal, za podstawową konotację wciąż mając wszeteczną młóckę na śmierć i życie, która tymczasem stanowi być może jakieś 5-10% wszystkich walk pojawiających się na bokserskim firmamencie. Reszta wygląda podobnie do pojedynku Mayweather-Pacquiao: niewiele jest grzmotów, a dużo techniki i metody, wyraźnie kontrastujących z prymarnymi instynktami, które owszem, stanowiły o kształcie boksu, ale dekady temu. I nawet wtedy nie było tak kolorowo, jak życzyliby sobie krwiożerczy amatorzy szermierki nawalanki na pięści. Na podstawie dostępnych archiwów możemy śmiało stwierdzić, że pełen dzisiaj nauki i pomyślunku boks jest w tej formie o lata świetlne ciekawszy niż był w złotych, a siermiężnych dekadach początkowych i środkowych ubiegłego wieku.
Ciekawa była też walka May-Pac - ciekawsza niż można się było spodziewać. Wiedząc o problemach, jakie ma Pacquiao z bokserami walczącymi na wstecznym i opierającymi swoje poczynania w dużej mierze na pracy nóg - widocznymi już w końcowych rundach walki z na wpół żywym Cotto - można było mieć obawy, że najlepszemu z nich Filipińczyk nie uszczknie nawet jednego starcia. A wyrwał co najmniej dwa. I w czwartej rundzie poderwał całe MGM Grand lewym prostym. To całkiem dużo jak na mikroskopijnego, skazywanego na pożarcie boksera.
A Mayweather? Znowu dał kosmiczny, nieosiągalny pokaz sweet science - i znowu został wygwizdany i skarcony za swój styl. Skoro można oklaskiwać Barcelonę, która kunktatorsko buduje akcje, zwleka z wyprowadzeniem ciosu, z pietyzmem czuwa nad tym, aby nie złamać planu taktycznego i wykorzystuje bajeczną technikę do zabawy z rywalem, skoro Camp Nou można nazywać teatrem, to czas nauczyć się bić brawo Mayweatherowi, a ring obwieścić jego monodramem. Najlepszym w biznesie.
2. Semantyka. Jeszcze jedna dziedzina, której żaden kibic od święta obcujący ze sztuką pugilismu nijak nie może pojąć, zaperzając się, że tak "nudnej walki" jak Mayweather-Pacquiao nie można nazywać walką stulecia. Przypomnijmy więc, że termin fight of the century nigdy nie był implikowany bombardowaniem w ringu ani tym bardziej nigdy go nie awizował. Jego znaczenie budują przede wszystkim zmienne sportowe (w rozumieniu uczestniczących), społeczne, polityczne, historyczne i ewentualnie finansowe, będące konsekwencją pozostałych. Gdyby było inaczej, gdyby o wartości znaku "walka stulecia" miała stanowić sama jej treść, w szeregu takich starć jednym tchem stawiano by perły w rodzaju Moore-Durelle I. A tak o Moorze i Durelle'u nikt nie pamięta, a łańcuszek FOTC tworzą tylko cztery pojedynki: Johnson-Jeffries, Louis-Schmeling II, Ali-Frazier I oraz Mayweather-Pacquiao. I tylko jeden z nich nie był jednostronny.
To tak na przyszłość, gdyby ktoś znowu miał się dziwić, że po walce stulecia nikt nie musiał lecieć do stomatologa ani nie było niczego w konwencji "American Psycho". Patrick Bateman w ringu pojawia się rzadko - i oczywiście lubimy te momenty. Ale tak samo można lubić "Zapach kobiety". Would you like to learn to tango, Donna?
3. TBE. Nie ma wątpliwości - Mayweather jest lepszym bokserem niż byli Sugar Ray Robinson i Muhammad Ali. Lepszym o kilkadziesiąt lat postępu człowieka, o kilkadziesiąt lat rozwoju technologii, wiedzy na temat żywienia i szkolenia. Od obu robi wiele rzeczy lepiej (praca nóg, obrona, selekcja uderzeń) i pewnie kilka gorzej (kombinacje), ale w przeciwieństwie do obu niemal w ogóle nie daje się zaskoczyć i z niespotykaną łatwością wygrywa walki z najtrudniejszymi, wydawałoby się, rywalami. Sprawa TBE nie jest tak prosta, bo to w końcu różne czasy, różni rywale i nieporównywalne realia. A może... właśnie tak prosta?
Nawet jeżeli ze względu na szacunek do czasoprzestrzeni pozostawimy ją nierozstrzygniętą, nie możemy być w tej rewerencji do tego stopnia radykalni, aby dalej umieszczać Mayweathera w rankingach wszech czasów za Jackiem Dempseyem, Gene'em Tunneyem czy Jackiem Johnsonem, jak to uczyniono niedawno w zestawieniu Yahoo! Nawet tak reakcyjne towarzystwo jak bokserska rada starszych musi kiedyś postawić krok naprzód i wybudzić się z XX-wiecznego snu rozgrywającego się na przetartych szpaltach poczciwego magazynu The Ring. Mamy XXI wiek, Jack Johnson, postać swoją drogą o nieocenionym znaczeniu, nie żyje od prawie 70 lat. Naprawdę najlepszy bokser 2015 roku jest gorszy od najlepszego boksera roku 1915?
4. Ameryka nie wierzy w resocjalizację. Przed walką znany dziennikarz i komentator wydarzeń sportowych Keith Olbermann z całych sił nawoływał do bojkotu gali w Las Vegas. Trąbił, że Mayweather nie dostanie od niego ani centa, ponieważ bije kobiety. Rzeczywiście - w amerykańskich sądach było pięć spraw, jakie poszkodowane partnerki wytoczyły pięściarzowi. Jeżeli naprawdę się nad nimi znęcał, bezdyskusyjnie należały mu się perory sroższe niż cięgi Olbermanna, a najlepiej odsiadka - co w końcu spotkało Floyda w 2012 roku, kiedy na dwa miesiące trafił za kratki. Po wyjściu przekonywał, że jest odmienionym człowiekiem. Od tego czasu żadnych doniesień o pobiciach nie było.
Media, powodowane formatem i słupkami oglądalności, chętnie oczywiście rzucają oskarżeniami, które prezentowane w wielu kolorach na ostrych jak brzytwa ekranach, same zwykle mają tylko jedną barwę - czarną lub białą. Dlatego zamiast o możliwej resocjalizacji Mayweathera, mogącej być świadectwem małego sukcesu skazanego i systemu penitencjarnego, mówiło się o przemocy domowej. Ameryka najwyraźniej uwierzyła w przemianę Pacquiao (Olbermann życzył mu kolejnych milionów zarobionych w ringu), który sam przyznaje, że był kobieciarzem i chlejusem, a jego żona przytakuje, gdy pytana jest o to, czy mąż ją zdradzał - dlaczego nie uwierzy w przemianę Mayweathera?
"Bo jestem czarny, bogaty i wygadany", powie Floyd. Strzela trochę na oślep, o hat-tricku nie ma mowy, ale przynajmniej jedna z tych prób może być celna. Niewykluczone, że chodzi o długi i ostry język, którym wciąż nie zaplótł - karmiony nieomylnością w ringu i pęczniejącym kontem bankowym - nic na podobieństwo pokory. Wbrew pozorom nawet w USA nie lubią nazbyt pewnych siebie, w stopniu wręcz groteskowym - jak Mayweather, postaci.
Może właśnie z tego powodu skorzystano z okazji paroksyzmu zainteresowania boksem i tak nagle i ze wszystkich stron wyciągnięto brudy, za które Floyd już odpokutował. Z jednej strony dobrze, bo jego przemoc wobec kobiet to problem, podkreślmy raz jeszcze - jeżeli rzeczywiście istnieje (jedna z partnerek przyznała, że kłamała na temat pobicia, bo była wściekła na boksera), o którym trzeba mówić, wbijając do głów zapatrzonych w epatującego bogactwem idola chłystkom, że bicie kobiet is bad, m'kay. Ale z drugiej, nieobecnej w całym tym dyskursie strony, w dobie wychowywania przez media tak samo trzeba mówić, o ile nie chcemy się pogrążać w gangrenie krótkich, mocnych komunikatów i prostych emocji, o tym, że należy wybaczać, a człowiek nie jest z kamienia i może się zmienić - na przykład, po to one są - w więzieniu. Uwierz w ducha, Keith!
Uwierzyć powinien też magazyn Rolling Stone, który poszedł za Olbermannem i uzurpując sobie prawo do wystawiania ocen za zachowanie, wpisał do dzienniczka Mayweathera "nieetyczny". Rolling Stone to ten sam magazyn, co przy każdej nadarzającej się okazji przypomina światu o Charlesie Mansonie, oraz ten sam, co znalazł najlepsze dostępne zdjęcie Dżochara Carnajewa i robiąc z zamachowca, który do spółki z bratem wysadził bostoński maraton, bohatera popkultury o urodzie cherubinka, umieścił je na okładce z podpisem "Jak popularny, obiecujący uczeń został olany przez rodzinę, wpadł w radykalny islam i stał się potworem". #congrats
5. Pacquiao nie powinien mówić. Tak orzekł przed walką Howard Stern. Powiedział to, pół żartem, pół serio, a propos braku charyzmy Filipińczyka. Dzisiaj, tydzień po pojedynku, można to wpisać do uniwersału, bo król wszystkich mediów miał rację - nawet nie tyle odnośnie charyzmy, choć również, co po prostu tego, co bokser wygaduje. "Pacman" nie powinien mówić, a przynajmniej nie za dużo, dla swojego własnego dobra, bo im częściej otwierają się jego usta, tym bardziej się pogrąża i tym więcej traci kibiców, którym wylewające się z nich androny zaczynają zagłuszać melodię niezwykłych ringowych salw boksera i podpowiadają, że lepiej się wycofać z niedającego się powoli wytrzymać białego szumu. Pierwsi, najbardziej postępowi fani zaczęli odchodzić, gdy oznajmił, że jest przeciwko aborcji i małżeństwom homoseksualnym. Kolejni zawrócili z pewnością po walce z Mayweatherem. "Spisek", "ciągał mnie za rękę, bo wiedział, że mam kontuzję", "on mnie chyba kocha", "przegrałem na kartach, ale jestem zwycięzcą" - z każdym słowem, czy to słaby, wzbudzający nie śmiech, a co najwyżej rechot żart, czy majaki na temat przebiegu pojedynku, Filipińczyka coraz mniej da się lubić. Okazuje się, że i jemu brakuje pokory, którą tak bardzo chciano by widzieć u Mayweathera. Jeżeli mistrzów poznaje się po tym, jak znoszą porażki, to pokonanego Manny'ego, niestety, chyba nie warto znać.
6. TVP = Telewizja Popularna. Dobrze, że TVP pokazała tę walkę. Dobrze, że komentowali ją Sebastian Szczęsny i Albert Sosnowski, dobrze, że studio prowadził Marek Rudziński, dobrze, że jego gościem był Andrzej Fonfara. TVP nie byłaby jednak sobą, gdyby nie zdecydowała się na jeden głupkowaty ruch i nie zaprosiła do studia kogoś, kto nie powinien mieć do niego wstępu. Daniel Olbrychski to z pewnością sympatyczny pan, człowiek familijny i dobry aktor, ale fakt, że trochę boksował i osobiście znał wybitnych bokserów, nie oznacza od razu, że nadaje się do studia przed walką stulecia. Pomijając już opieszałość i nieważkość jego wypowiedzi ("ja sądzę, że niech wygra lepszy"), wyjątkowo dokuczliwych nocną porą, kiedy z trudem przychodzi utrzymanie przytomności przed walką, Olbrychski po prostu nie ma pojęcia o współczesnym boksie. Wydaje się, że jedyny kontekst, w jakim potrafił umieścić pojedynek, to kontekst złotej ery polskiego boksu i poczynań Leszka Drogosza, który jak zjawa powracał podczas transmisji - czyli kontekst niemający z walką w Las Vegas nic wspólnego. Wiemy oczywiście, dlaczego TVP zaprosiła Olbrychskiego - z myślą o niedzielnych kibicach. Nie ma ich jednak w środku nocy na transmisjach bokserskich aż tylu ani też nie są chyba na tyle nierozgarnięci, aby trzeba było ich rozpieszczać obecnością 70-letniego aktora, w którego emploi może być wiele ról, ale z pewnością nie ma roli pięściarskiego fachowca. Olbrychski miał być maskotką, a okazał się lalką voodoo, której obecność w studiu była jedną wielką szpilką wbijaną w równowagę kibiców boksu.
7. 50-0. Osiągnięcie (nie mylić z rekordem) Rocky'ego Marciano warto pobić właściwie tylko z dwóch względów. Po pierwsze dlatego, że jest tak stare, a po drugie dlatego, że bilans Marciano niesłusznie go apoteozuje, a sam w sobie wciąż uchodzi za najbardziej magiczny w boksie. Rocky nie był tymczasem, przy całym szacunku dla jego determinacji, nieustępliwości i wysiłku, żadnym magiem, tylko pięściarskim abderytą, jeźdźcem bez głowy, który urokliwy rekord zbudował głównie na walkach z przeciętniakami z Nowego Jorku i okolic oraz podstarzałymi mistrzami. Skoro już musimy mieć w boksie jakąś zaklętą liczbę, lepiej niech należy ona do Mayweathera - prawdziwego prestidigitatora ringu, stanowiącego synonim pięściarstwa, a nie bezmyślnego, zakłamującego obraz sportu Rock 'Em Sock 'Em Robots.
8. 100 dolarów za PPV. Ta walka nie była oczywiście tyle warta, ani przed pierwszym gongiem, ani po ostatnim. Wiedząc, co można kupić na tym świecie za sto dolarów, można śmiało powiedzieć, że żadna walka nie jest tyle warta, choćby pomnożyć Castillo-Corrales przez Gatti-Ward i dodać jeszcze Hagler-Hearns. Ludzie za to jednak zapłacili - i zapłaciliby znowu, gdyby zdecydowano się na rewanż. Może już nie takie pieniądze, ale takie, które zapewniłyby Mayweatherowi i Pacquiao pobory wyższe od sześciu wspomnianych razem wziętych. Bo od tego te pieniądze w dużej mierze są, jak efektownych tyrad Olbermann i inni bohaterscy apologeci moralności by nie wygłaszali - dostarczania wyzbytych idei, iluzorycznych przeżyć. Jeżeli ktoś ma ich, co zrozumiałe, powyżej uszu, jeżeli nie chce oglądać Mayweathera i Pacquiao, albo samego Mayweathera, wystarczy pójść za radą biskupa Berkeleya i przestać postrzegać którąkolwiek z tych jakości. Tylko tyle - życie to iluzja, kaskada miraży, które przyciągają cudownie życiodajną maną, tak samo jak boks, tak samo jak wartości, które próbuje się mu przypisać lub odjąć, tak samo jak żale śledziennika.
Wiecie, że debiutancki album Whitney Houston nosił tytuł po prostu "Whitney Houston"?
Verka Serduchka - Gorilka
https://www.youtube.com/watch?v=KHKVOzooqAg
Jednak uważam, że Mannny nie wyglądał w ringu aż tak źle. Przez całą walkę prawie dotrzymywał kroku Floydowi, po prostu miał pecha, bo walczył z najlepszym zawodnikiem tej ery. To nie wstyd być drugim. Po prostu Floyd jest lepszym tańcerzem i skuteczniejszym bokserem.
Manny stracił po walce.
ato jest dobra muzyka .... Verka Serduchka - Chita Drita
https://www.youtube.com/watch?v=zDvZj9HvAwY
ktoś pisze o czymś nie mając najmiejszego pojęcia , niema najmniejszego pojęcia czym była ta walka , jak ją zorgani9zowano i dlaczego było tak dużo pieniędzy ....sorki ale jakiś ćwieć iteligent pisze że to nie było warte 100 dolarów na amerykanskim rynku i bredzi w tym zakłamaniu ...
czy ten pismak - Łukasz Dynowski cokolwiek kidyś zorganizował , dla mnie jest szmatlawym pismakiek który przykleił sie do tematu walki stulecia , kaszda szmatlawa istota chce cos zarobic i chce oipsac te wydazenie ...
przemyślny kłamca chce zaistniec jako kreator spojrzenia na boks ... ja temu panu podziekuje bo nie zniese jak ktoś chce moją osobą manipulować ....
Amerykanie jak nikt inny potrafią z Madonny zrobić muzyka i piosenkarkę , z udawanej walki wrestlingowej potrafią zrobić krwawą jatkę, i z Obamy zrobić prezydenta . Nawet taką tandetę jak ich rodzime „jedzenie” potrafią wyeksportować i być może już niedługo UE otworzy rynki dla ich „żywności”
Autor sugeruje mi głupoty że wszystko wchodzi na wyższy poziom.
Czyli walka bez walki, ciasto bez mąki ,coca cola bez cukru, jajko bez cholesterolu.
Zaraz zaczną mówić mi o seksie bez kobiety.
To co autor sugeruje w tym temacie czyli walka bez „mordobicia” amerykanie wprowadzili już dawno.
Wymyślili walkę bez walki czyli wrestling.
Czy Bokser.org wprowadza nową misję.
Ogłupianie , manipulowanie i wmawianie , że boks to nie jest sztuka walki?
[Do autora: Nikt nie ma pretensji że nie było „mordobicia” jak Mattysse – Prowodnikow.
Chodzi o pozorowanie, unikanie, udawanie, uciekanie, machanie, i prowadzenie walki tak, aby tylko wyglądało że była to walka.
Ja tam na takie teksty nabrać się nie dam i nikt mi nie wciśnie ,że całowanie się przez szybę to wyższy poziom przyjemności bo przynajmniej ni zarażę się jakąś chorobą]
taki pseudo intelektualny bełkot ?
pradawne hipisiarskie przyslowie ludowe ?
Ewidentnie za duzo wypiłeś. Znów rozmawiasz sam ze sobą :/
A co do artykułu to zgadzam się z użytkownikami RSC2 i swarmer, takie walki są trochę zaprzeczeniem samej idei boksu, gdzie wygrywa zawodnik szybszy, silniejszy, lepszy a przeciwnik zostaje pokonany, czyli niezdolny do dalszej walki.
Data: 10-05-2015 17:30:40
UsAtmel zamknij tą mordę już w końcu
///
nie w tej sytuacji ,
Data: 10-05-2015 17:30:40
UsAtmel zamknij tą mordę już w końcu.. Chłopie zacznij się leczyć, bo czytam twoje komentarze już od jakiegoś czasu i łatwo dochodzę do wniosku, że ma duże problemy natury psychologicznej. Udaj się do specjalisty!
///
stosujesz łatwe i dawno nie działające systemy ataku na innych .NIE stac ciebie na inna analize tylko odwołujesz sie do tego ze ktoś jest nienormalny ? to już jest przestarzały system ataku , weż sie troche naucz nowych systemów ....
koleś :) jesli pisze ze tan gość jest oszołomem to jest ! niemusisz swoim możdzkiem na dziś tego ogarniać ,niemam takich wymagań od ciebie !!
///
zadowolony z mojej odpowiedzi?
Zacznij czytać swoje posty przed publikacją i nie obrażaj innych. Najlepiej będzie jak sam napiszesz coś twórczego i podeślesz redakcji.
Wiem jednak, że i tak znajdzie się grupa ludzi, którzy uznają go za zbyt skomplikowany... W większości będą to Ci co lubią nawalankę albo boks, zamiast pięściarstwa.
Data: 10-05-2015 17:43:39
A twój system ataku polegający na rzucaniu obraźliwych inwektyw w stronę autora,zamiast podania rzeczowych argumentów jest twoim zdaniem przemyślany i nowoczesny? xD Co za koleś
///
w strone autora to ja mam sie prawo wypowiedzic bo to On i jego tekst jest obiektem mojej oceny !
A tobie nic do tego ! Rozumiesz ? ! Wara tobie od tego jak ja oceniam co ten mistrzu nakłamaŁ .
latajacydywanik ,schowaj gdzieś swoj bol ze ja mam inne zdanie .Poprostu mam takie zdanie i musisz to zaakceptować , pisanie ze jestem chory psychicznie swiadczy jedynie o tym ze niemasz normalnych argumentow oraz o tym ze sam tracisz normalną wladze nad tym co piszesz !Mógłbym ciebie niezle tu pojechać w tej sytuacji ale nie należe do ludzi którzy chcą niszczyć innych userów .Ale widze że ty czujesz sie w roli mistrza ponadto mistrza o podbudowie psychiatrycznej :) sorki ale takich mistrzow jak ty było ty wielu ! wszyscy z czasem zdechli w swoich kłamstwach !!!!
!
Data: 10-05-2015 17:45:32
UsAtmel
Zacznij czytać swoje posty przed publikacją i nie obrażaj innych. Najlepiej będzie jak sam napiszesz coś twórczego i podeślesz redakcji.
//
wiem ze czasem pisze kontrowersyjnie . ale tu jest konkretny przypadek tego artykułu .
Sam przeczytaj ten tekst , i uznaj czy ktoś musi sie z nim zgodzić , czy autor nie wplutł w tekst z byt daleko idących sugesti wobec czytelnika i tak dalej ....
Porownanie Mayweathera do Barcelony zupelnie nie na miejscu.........Przeciez Barcelona to jeden z najbardziej efektownie grajacych zespolow w historii, prezentujacy nie tylko efektywny ale tez niesamowicie efektowny football, strzelajacy mnostwo bramek itd. Jak to sie ma do opartego na kontrze niezwykle defensywnego i czesto przewidywalnego stylu Mayweather'a?
Jezeli Mayweather to Barcelona to Rigondeuax to tym bardziej Barcelona.......Tylko jakos niewidac nigdzie zachwytu na stylem "El Chacal'a"........
Tekst bardzo porządny, oby tak dalej.
Wiem jednak, że i tak znajdzie się grupa ludzi, którzy uznają go za zbyt skomplikowany... W większości będą to Ci co lubią nawalankę albo boks, zamiast pięściarstwa.
Nawalanka bedzie wtedy kiedy ktos bedzie tak dobry zeby zmusic rywala do takiej walki a jesli jest slabszy to wystarczy byc nieuchwytnym,niewidzialnym i latwo punktowac bo po co sie meczyc jak moga to byc easy money;po to sie ciezko trenuje aby walka byla jak najlatwiejsza a jak bedzie trzeba to na wojne w razie czego bedzie gotowy.
Wrotny nie dopisuj ideologi boks to boks a kanapka to kanapka
Nie mam nic do polemiki, krytyki, dyskusji itd. Pisz co odczuwasz, ale zachowaj granice dobrego smaku i staraj się nie obrażać innych.
Yeahsure
Nie bardzo rozumiem? Napisałem, ze także nie zgadzam się z autorem, jednak wypada zrobić to w sposób cywilizowany.
ja uznaje ten tekst jako jedna wieka forma manipulacji rzeczywistością . Inni mogą mieć inne.
Mi wystarczą pewne teksty z tego artykułu aby wiedzieć że piszący robi z siebie boga i wszech wiedzącego - dziwne ze odważył sie jako bog boksu napisać te słowa dopiero po walce !
Panie Moderator - ja nie wierze temu gosciowi i mam do tego prawo , moge o tym napisać . Nie zgadzam sie z tym i uważam że ten człowiek kłamie , to nie są jego szczere słowa .
Data: 10-05-2015 18:06:02
UsAtmel to straszny hipokryta :) Każe używać rzeczowych argumentów, kiedy sam używa argumentów w postaci wyzwisk i oszczerstw :)
///
zwykłe oszczerstwo z twojej strony kolego , kłamstwo . To Ty atakujesz innych wyzwiskami a potem udajesz króliczka jedzonego przez wilka !
sa za slabi dla Floyda,nie na tym poziomie,poziom nizej.Przed walka Floyda z Pacquiao stawialem na filipinczyka ale teraz juz wszystko jest jasne.Mayweather to TBE bez cienia watpliwosci,najlepszy bokser jaki kiedykolwiek sie urodzil.
pacman wyszedł z tej walki bez siniaku bez żadnych obrażeń został wypunktowany ale nie pokonany tak to widze
Na tym polega ta gra,wygrywa ten kto zostanie wypunktowany albo znokautowany.Pacquiao zostal pokonany.
Aha czyli twoje posty w stylu: oszołom, ćwierćinteligent, szmatławy pismak to nie wyzwiska tylko konstruktywna krytyka? :D Co za gość xD
pierwsze twoje słowa wypowiedziane z twojej pachnącej bużki brzmiały :
UsAtmel zamknij tą mordę już w końcu..
///
mistrzu , weż dyryguj swoją mordą a od mojej sie odwal , jasne ? masz jakiś problem to idz podpierdziel do ksiedza na spowiedzi ! nie obrazaj mnie bo ja ciebie nie zaczepiam , moja wypowiedz dotyczyła artykułu !
Data: 10-05-2015 18:14:31
UsAtmel
Aha czyli twoje posty w stylu: oszołom, ćwierćinteligent, szmatławy pismak to nie wyzwiska tylko konstruktywna krytyka? :D Co za gość xD
///
nie manipuluj i nie wprowadzaj innych w błąd.
Odnośnie artykułu, to bez takich zawodników jak Tyson, czy nawet Andrew boks by juz dawno nie istniał, nim by tego nie oglądam, no może cieszylby sie popularnością rozgrywek wiejskich druzyn kopaczy.
Autor artykułu, to ewidentnie wielki fan SS, do tego nietolerancyjny i co najgorsze lewak :-)
Swoja droga walki Np Morralesa z Barrera byly mordobiciem?
Liczba walk 200
Zwycięstwa 173
Przez nokauty 108
Porażki 19
Remisy 6
Nieodbyte 2 to są jego statystyki one mówią jakim był mistrzem i jak wałczył za nim Robinson rozpoczął karierę zawodową warto dodać, że miał za sobą stoczonych 85 walk amatorskich, z których ani jednej nie przegrał, a aż 40 zakończył w pierwszej rundzie ....pokonał najwiekszych w swoich czasach i to w sposób piekny dla oka jak prawdziwy mistrz!!!
musialbym najpierw obejrzec kilka walk tego sugar'a ray'a aby sprobowac cos sobie wyobrazic i ocenic.LOL Interesuje mnie to co sie dzieje w tym wieku i niedaleka przyszlosc.
ODPUSC ;)
A wracając do tematu, Floyd może być mistrzem dla wielbicieli wszelkich cyferek, dla mnie w boksie liczą się emocje, i nimi się kieruję wybierając mojego TBE. I właśnie jeśli chodzi o emocje i widowiskowość, to minimalista Floyd nie ma startu do SRR czy Alego. :)
Kibice wiedza co chca ogladac a tu jakis pajac pjsze ze sa zwyklymi burakami bo k sie zna lepiej a wy kmiotki sie dostosujcie
Bdury
Lipna walka bedzie lipna walka a prawdziwa walka zawsze zyska uznanie
Data: 10-05-2015 18:17:48
Ale obrażasz autora tekstu stosując inwektywy najniższych lotów, to mnie boli :)
//
teraz po kilku wymianach zdań dopiero wyjaśniasz że nie dotyczyło to Ciebie tak?Chociaż wcześniej atakowałeś mnie jakobym ciebie czymś obraził? Misiu za głupi jesteś na rozmowy ze mną . Jedyne co możesz robić to kłamać i manipulować a to nie wszystkim sie podoba .Co do tekstu pana Łukasza Dynowskiego to niezgadzam sie z jego wizją i wyraziłem to wczesniej.
LATAJACYDYWANIK - CIEBIE BOLI nie to ze ja mam inne zdanie ciebie boli to ze niemozesz mnie zniszczyc ,to ze cześć twoich wcześniejszych sugestii jest nieprawdziwa .Nie umiesz zaakceptować że ktoś ma inne zdanie ,nie umiesz uczestniczyć w życiu z osobą mająca inne zdanie , byłbyś w czasach okupacji dobrym materiałem na capo w jakimś obozie . Ta napisz teraz że cie obraziłem choć tylko pokazałem jedna z cech twojego charakteru ...
Brawo; wspaniała złota myśl. Zapiszę i powieszę nad łóżkiem xD
Gadzasz bzdury i dasz się ponosić emocjom. Ta, tak wszyscy są przeciwko Floydowi i go nienawidzą, a rekordy oglądalności ppv i sprzedanych biletów bije i tak Floyd. Poza tym każdy kto stał naprzeciw Floydowi w ringu starał się go wbić w ziemię i znokautować - De la Hoya, Alvarez, Maidana, Pacquiao, ale mimo ataków żaden z nich nie był go w stanie położyć na deski ani zamroczyć (jedynie Mosley trochę zrobił na nim wrażenie).
Jak baletnica to by tańczył i urywałby kolejne rundy Sugarowi hehe hehe
Jak myślicie? Jakby się potoczyła walka Floyda Mayweathera Jr. z Sugarem Rayem Robinsonem? Bo ja myślę, że Floyd by go bez problemu wypunktował. hehe hehe
Duze prawdopodobienstwo ze tak by sie stalo.Sczerze to nie ogladalem tego SRR ale mysle ze mialby problemy z celnym trafieniem Floyda xD a co ten Robinson to jakis kosmita byl czy co;chyba nie bo
///
mam prawo wyrazić swoje zdanie na temat artykułu . Natomiast byłoby naganne z mojej strony gdybym w jakiś sposób nakłaniał innych ,zmuszasz ,szantażował jakimiś opiniami itd..
///
i mam prawo sie bronić jesli inny user mnie atakuje .
sexo
Brawo; wspaniała złota myśl. Zapiszę i powieszę nad łóżkiem xD
Zapisz ale schowaj gdzies,nie wiem do portfela a nad lozkiem powies plakat Dody z wielkimi cyckami xD
ok juz zakonczyłem i nie bede poruszał tego tematu ..... ja to przemysle i niech pozostali przemysla .
Ok Dobranoc.
To nie jest spierdalanie tylko robienie uników i niedawanie się trafiać. Zresztą Floyd jest równie dobry w ofensywie jak i w defensywie. Jakby była taka konieczność to by atakował nie dając się trafiać. Floyd to wszechstronny technicznie zawodnik dostosowujący się do każdej sytuacji...lol...
Data: 10-05-2015 18:37:40
Autor komentarza: UsAtmel
ok juz zakonczyłem i nie bede poruszał tego tematu ..... ja to przemysle i niech pozostali przemysla .
Ok Dobranoc.
///
skąd ta złośliwość ? napisaem że już odcinam sie od tamtego tematu a ty już wysyłasz mnie w kosmos:).
ja tu jestem nadal .
3. TBE. Nie ma wątpliwości - Mayweather jest lepszym bokserem niż byli Sugar Ray Robinson i Muhammad Ali."
///
ten tekst w zasadzie dyskwalifikuje autora i tu nie zabardzo trzeba coś tłumaczyć .
Nie styl walki decyduje o tym, kto jest najlepszy a kto nie. Dereck Chisora szedł do przodu, zasypywał ciosami i sam zbierał na łeb co jest dla Januszy efektowne i coś co lubią najbardziej, ale to Vitali był lepszy w ich walce, mimo że dla Januszy jego styl jest nudny, mało porywający itd.
Liczą się wygrane, nie ważne w jakim stylu. Im mniej eksploatacyjny styl (bez szarż ringowych, bez przyjmowania ciosów, bez zostawiania zdrowia w ringu) tym większa gwarancja, że bokser będzie dominował w kat. wagowej, bo zadając ciosy nie przyjmując nie da się wypunktować walki dla rywala. Dlatego bracia Kliczko i Mayweather są najlepsi w historii (tamci w hw a tamten w p4p).
Jest powszechnie akceptowana teoria o sukcesie każdego z tych stylów boksu wobec innych. Słynny banał
wśród fanów boksu i pisarzy "styl robi walkę".
Sluggerzy-brawlerzy maja tendencję do niszczenia inside fighterów,którzy walczą blisko zawodnika.Najlepszy przykłąd,to walka Foreman vs Frazier.
Rocky Marciano,Mike Tyson,James Toney nie mają czego szukać z Georgem Foremanem,Sonny Listonem i Oliverem McCallem,bo ich styl
i warunki są stworzone perfekcyjne pod Foremana i Listona.
Inside Fighterzy i Swarmerzy uderzają mniej efektywnie i mocno od Sluggerów,a warunki Sluggerów nie pozwalaja wykorzystać szybkosci
swarmerów i inside figheró,którzy są mali zwykle, potrzebuja uderzać blisko zawodnika ich styl(Foremana,Listona,McCall) i obrony na to nie pozwalają.
Inside Fighterzy są worami do obijania dla Sluggerów.Natomiast worami do obijania dla Inside Fighterów są Outside fighterzy.
Outside Fighterzy nie lubia walczyć z Inside Fighterami,którzy szybko skracaja dystans.. In Fighter stara się zamknąć tę lukę i
doskakiwać do póldystansu.,Out-fighter traci wiele na skuteczność walki, bo nie może rzucać swoimi prostymi z dystansu,a jego moc w
póldystansie jest słaba. Inside-fighter jest zazwyczaj skuteczny z out fighterem , ze względu na jego intensywność w skracaniu dystansu jego przeciwnika, a jego sprawność nóg czyni go trudnym do uniknięcia. Przykładem tego rodzaj walki jest pierwsza walka Ali i Joe Frazier, walka stulecia.
Natomiast Ali pokonał w rewanżu Fraziera bo był hybrydą !
Out-fighter ma tendencję do nokautowania i puntkowania Sluggerów, bo są zbyt powolni na nogach (obie ręce i nogi) i ubodzy
technicznie.Sluggerzy(Foreman,Liston) są łatwiejsi do trafienia przez Outfightera w porównaniu z Inside Fighterem..Out Fighter musi być czujny jednak ze Sluggerem,bo Slugger możne znoakutować jednym uderzeniem,dlatego trzeba Sluggera zamęczać jabem z dystansu.Jeśli jest on na tyle udany, może nawet zastosować dodatkowa kombinację, dążąc do osiągnięcia nokautu.Przykłąd Lewis vs Tua.
Bokserzy hybrydy wydaja się być najlepsi. Przed więzieniem Tyson, mógł przytłoczyć in-fightera swoją ogromną siłą, był także w stanie wykorzystać w swojej walce pracę nóg i skrócic dystans z wieloma Outside Fighterami,ale byłby bezradny z(dużymi)Foreman,Liston Sluggerami.
Natomiast najlepszą hybrydą był Muhammad Ali na dystans trzymał Sluggerów(liston),swoją szybkoscią i warunkami nie dawał skracać
dystansu(swarmerom inside fighterom) Frazierowi w drugiej walce,i pokonywał Outside fighterów (Jimmy Young).
Ali,to (Outside Fighter,Swarmer,i czasami Slugger dzięki mocy )
"boxers beat sluggers, sluggers beat swarmers and
swarmers beat boxers"
Technicy pokonują powolnych cepiarzy,cepiarze pokonują szybkie huraganowe czołgi,szybkie huraganowe czołgi pokonują techników.
sexo
Data: 10-05-2015 18:37:40
Autor komentarza: UsAtmel
ok juz zakonczyłem i nie bede poruszał tego tematu ..... ja to przemysle i niech pozostali przemysla .
Ok Dobranoc.
///
skąd ta złośliwość ? napisaem że już odcinam sie od tamtego tematu a ty już wysyłasz mnie w kosmos:).
ja tu jestem nadal .
Nie wiem dlaczego tak napisalem.Nic obrazliwego ale szczerze przepraszam,czasami zaluje choc jestesmy w wirtualnej przestrzeni.
Vitali walczył efektownie zanim dopadł go wiek. Późniejsze kontuzje zrobiły swoje i Vitali nie chciał szarżować by trochę oszukać zegar biologiczny. A na obraz walki z Chisorą złożył się natomiast fakt, iż Vitali walczył ze złamaną ręką, przez co miał ją wyłączoną. Ale mówię, że to dobry przykład. Bo kibicom bardziej podobały się ataki w wykonaniu Chisory i ciągła presja, a punktowanie prawym prostym z wyłączoną złamaną ręką się nie podobało, ale jednak Vitali wygrał wyraźnie i nie liczy się kto atakował i kto się starał a kto wygrał. To samo tyczy się Floyda - nie efektowny styl świadczy o byciu mistrzem, a skuteczność ...lol...
Data: 10-05-2015 18:50:29
czy rycerze na koniach ze sredniowiecza wygrali by wojne z dzisiejszymi zolnierzami w kurwa czolgach?Czy dzisiejsi komandosi i zolnierze itd wygraja ewentualna wojne za 100 lat z cyborgami i innymi robotami?Przyszlosc jest i zawsze bedzie silniejsza od przeszlosci.
///
czy dzisiejszy czołgista wygrałby walke na miecze z kimś z średniowiecza ?
Dzisiejsi bokserzy stają do walki z innymi dzisiejszymi bokserami .Czy wytrzymaliby 15 rond ?
tego niewiadomo . Pisanie że są lepsi jest lekko naciągane delikatnie to określając .
Data: 10-05-2015 18:57:57
UsAtmel jesteś normalny???my gadamy o boksie nie o technice (technologi) kurwa co za typ
///
czy ty jesteś normalny widząc cytat do którego sie odniosłem ? Sorki ale jak chcesz mi dopiec to sie kurde nastaw jak zraniony byk i znajdz coś :)
Bitwy były wprawdzie wielogodzinne, jednak nie walczono cały czas. Bitwa dzieliła się na fazy walki i odpoczynku. Natomiast racja, że ludzie średniowieczni byli dużo wytrzymalsi od współczesnych.
Data: 10-05-2015 18:59:23
UsAtmel sorka ziomek nie doczytałem do końca cofam:)
///
daj spokój , ja jestem odporny i nie obrażam sie ... przeszedłem tu niezłą szkołe przez kilka lat .
To że czasem odpowiem ostrzej to nic nie znaczy , nie chowam w sercu tego że ktoś tam urzyje jakiegoś krytycznego określenia wocec mnie , tak wiec spoko , nie obawiaj sie pisząc krytycznie do mnie .
jakas kpina
Przeżyłeś tu niezłą szkołę? To nas jest dwóch bo na to ile ja tutaj bluzg, wypocin, hejtów, wyzwisk, śmniechów dostawałem tak niejednemu użytkownikowi obrzydłoby korzystanie z tej strony a ja nadal tutaj jestem i się trzymam ;D
Data: 10-05-2015 19:08:27
UsAtmel
Bitwy były wprawdzie wielogodzinne, jednak nie walczono cały czas. Bitwa dzieliła się na fazy walki i odpoczynku. Natomiast racja, że ludzie średniowieczni byli dużo wytrzymalsi od współczesnych.
///
no niewiem jak ci odpisać , wole poczekać z 24 godziny .
sexo jesteś normalny???my gadamy o boksie nie o technice (technologi) kurwa co za typ
Spokojnie,oddychaj gleboko:)To wszystko mozna porownac,kazda dziedzine w dzisiejszym szybko zmieniajacym sie swiecie.Nie nalezy pamietac o przeszlosci,liczy sie tylko dzisiaj.To co bylo kiedys nie przetrwalo bo bylo za slabe,zostal tylko ogien.
Bez odbioru panie REDAKTORZE.
Bitwy były wprawdzie wielogodzinne, jednak nie walczono cały czas. Bitwa dzieliła się na fazy walki i odpoczynku. Natomiast racja, że ludzie średniowieczni byli dużo wytrzymalsi od współczesnych
Byli wytrzymalsi bo musieli tacy byc.Pozniej ktos wymyslil cos lepszego niz miecz,ktos wymyslil wojenne rakiety itd.Kiedys bokserzy sie lali po mordach bo latwiej nie umieli wygrywac,dzisiaj jak jestes dobry to cie nie mozna trafic,unikasz ciosow,jestes niewidzialny,nie meczysz sie a sam punktujesz jdna reka,easy money dla najlepszych
Ale nie mówimy tu o najbardziej kochanym pięsciarzu p4p a o najlepszym pięściarzu p4p. Nie liczy się styl walki i efektowność jej przebiegu a skuteczność.
Data: 10-05-2015 19:11:02
@UsAtmel
Przeżyłeś tu niezłą szkołę? To nas jest dwóch bo na to ile ja tutaj bluzg, wypocin, hejtów, wyzwisk, śmniechów dostawałem tak niejednemu użytkownikowi obrzydłoby korzystanie z tej strony a ja nadal tutaj jestem i się trzymam ;D
///
no , np. pisząc po wyjsciu Szpilki z pierdla i jego pierwszych walkach w HW że zajdzie dość wysoko , byłem oblewany stekiem brzytkich określeń , nigdy nie napisałem stwierdzenia że będzie mistrzem ...
kiedyś tam jak Adamek walczył a tym Aqilera napisałem że Szpila z nim wygra , stek wyzwisk pod moim adresem .... przestalem kibicować Arturowi po jego wyczynach z Zimnochem ale to inna sprawa , to tylko cześć sytuacji przez które tu musiałem przejść , musiałem to wszystko przełknąć aby tu być .
Vitali też powtarzał, że liczy się tylko skuteczność, więc wątpię żeby mu się odnowiło ;p
Data: 10-05-2015 19:11:02
@UsAtmel
Przeżyłeś tu niezłą szkołę? To nas jest dwóch bo na to ile ja tutaj bluzg, wypocin, hejtów, wyzwisk, śmniechów dostawałem tak niejednemu użytkownikowi obrzydłoby korzystanie z tej strony a ja nadal tutaj jestem i się trzymam ;D
///
no , np. pisząc po wyjsciu Szpilki z pierdla i jego pierwszych walkach w HW że zajdzie dość wysoko , byłem oblewany stekiem brzytkich określeń , nigdy nie napisałem stwierdzenia że będzie mistrzem ...
kiedyś tam jak Adamek walczył a tym Aqilera napisałem że Szpila z nim wygra , stek wyzwisk pod moim adresem .... przestalem kibicować Arturowi po jego wyczynach z Zimnochem ale to inna sprawa , to tylko cześć sytuacji przez które tu musiałem przejść , musiałem to wszystko przełknąć aby tu być
Chlopaki przestancie plakac xD przeciez jestesmy w wirtualnej przestrzeni,tutaj kazdy moze byc mistrzem klawiatury,nawet Wy!!!Pozdrawiam
Nie zrozum mnie źle. Ja nie płaczę. Piszę właśnie, że to była niezła lekcja. Dzisiaj wchodząc na orga i widząc obelgi pod moim adresem zwyczajnie się śmieje, bo taki chrzest wśród niektórych ironicznych i obrażalskich chłopów wiele mnie dał. Nie żałuję tego, co "przeżyłem" na orgu ;)
Drogi autorze (jeśli istniejesz) pana tekst jest zły i niedojrzały. Upychanie tekstu mądrymi słowami nie uczyni go głębszym a często działa w drugą stronę. Niestety w pana przypadku tak się stało.
Rouzmiem że to tekst kogoś spoza redakcji ale to redakcja dopuściła do jego publikacji. Wydaje się że podważanie Mayweathera denerwuje redaktorów. Czekamy na teksty podsumowujące redakcji. Podejmijcie rękawice i skończcie tą wojnę z użytkownikami.
To niepoważne. Choć pewnie dobrze się wam sprzedaje.
szpila gówno osiagnie w hw i mogę się założyc- nie widze typa w starciu z np z joshuą
Jeszcze do niedawna wierzylem ze szpilka daleko zajdzie w hw ale po walce floyda z pacquiao(gdzie bylem przekonany ze Manny wygra i bardzo strasznie mnie rozczarowal)juz tak daleko sie nie zapedzam z takimi myslami,wiec moze stac sie tak ze bedziesz miec racje.
Miał do nich pecha. Złamany kręgosłup w walce z Birdem, łuk brwiowy w walce z Lewisem, złamana ręka z Chisorą no i przez jedną kontuzję przez 4 lata musiał pauzować.
Polscy kibice faktycznie w duzej mierze wychowali sie na walkach Goloty,Tysona,Michalczewskiego w ktorych duzo bylo krwii
Ale to nie polscy kibice gwizdali po walce z Las Vegas jak Floyd udzielal wywiadu...
Ciekawy jestem czy wszyscy ci "koneserzy"szermierki na piesci zamykaja oczy jak widza taka ordynarna mlocke w ringu .jakna ten przyklad w walce Canelo z Kirklandem???Mowia a fuj,jak oni tak moga brutalnie lac sie po mordach,przeciez nie o to w boksie chodzi...lol...
Złamany kręgosłup? XD Jak by tak było to by chłop już nie żył :)
Złamany kręgosłup? XD Jak by tak było to by chłop już nie żył :)
Chlopaki przestancie plakac xD przeciez jestesmy w wirtualnej przestrzeni,tutaj kazdy moze byc mistrzem klawiatury,nawet Wy!!!Pozdrawiam .
///
:) chodzi tylko o to że kiedyś jeśli sie miało jakieś inne zdanie to trzeba było wytrzymać 100 bardzo nieprzyjemnych wypowiedzi a np. dziś chodzby dzisiejsza wymiana zdań to jest przedszkole pod parasolem .
Co do bycia "mistrzem klawiatury " to tym okreŚleniem obrażasz innych .było tu kilku mistrzów klawiatury , byli i przemineli ....
Data: 10-05-2015 17:06:54
Poniższa wiadomość łamie postanowienia regulaminu. Użytkownik UsAtmel piszący z IP: 178.183.226.18 dostaje ostrzeżnie. Jeśli będzie dalej łamał regulamin, zostanie usunięty ze społeczności użytkowników serwisu.
czy ten pismak - Łukasz Dynowski cokolwiek kidyś zorganizował , dla mnie jest szmatlawym pismakiek który przykleił sie do tematu walki stulecia , kaszda szmatlawa istota chce cos zarobic i chce oipsac te wydazenie ...
/// prosze o drugie ostrzezenie bo drugi raz to napisałem.
Twój nick pierwszy raz kojarzę. To jest dowód na to, iż jestem najpopularniejszym userem orga, gdyż wirtualnego baka znają wszyscy i zwracają się do mnie nawet Ci, których nie znam...lol...
czy ten pismak - Łukasz Dynowski cokolwiek kidyś zorganizował , dla mnie jest szmatlawym pismakiek który przykleił sie do tematu walki stulecia , każda szmatlawa istota chce cos zarobic i chce opisac te wydazenie ...
niema nic łatwiejszego dla hieny niż szukać padliny ,w przypadku hieny -pismaka szukać tematu ważnego
który należy zmanipulować tak aby czytelnik myślał że oto czyta coś ważnego....
Pijesz? – nie pisz
Piszesz? – nie pij.
Data: 10-05-2015 19:58:45
Przez chwilę myślałem ,że w końcu zasnął.
Pijesz? – nie pisz
Piszesz? – nie pij.
///
:) niezle
2. barca juz tak nie gra
3. nie chozi o negowynie stylu floyda tylko o otoczke ktora robil w okol walki nie ryzykujac podczas niej nic
4. fakt ze rigo i lara sa wygwizdywanie za (po czesci) fajniejszy dla oka styl defensywny
teraz beda co 2 dni artykuly broniace "widowiskowosci" tej walki i wmawianie ludziom ze ci co lubia bitki nie rozumieja defensywnych styli.....
:DDDDDDDDDDD
nie mamy o czym mowic...
https://www.youtube.com/watch?v=s7_PsU59Yeo
Swoja droga niezłego strzała dostał w tej 4 rundzie Mayweather. Z innego ujecia kamery wydawało mi się że zebrał te ciosy na rekawice.
///
troche przesadzasz . choć gdyby tak jakoś Rigo przytył nie tracąć atrybutów to zero moneya by przybralo inna wartosc ale to jest niemożliwe.
dla jednych gatti ward jest fight of the century, dla innych castillo corralles a dla innych ali frazier 3 i co???
sorry panie Dynowski ale wedlug mnie popisalpan sam bullshit artykul rownie dobrze moglby byc od innego uzytkownika tutaj z forum
co do czesci tbe - gdyby taki SRR walczyl i trenowal dzisiaj to zabi8jal by takich tbe-ow jak floyd ale fani "biznesu" nigdy nie biora tego pod uwage
trzeba byc fanem sportu zeby moc w ogole myslec w tym kierunku
Data: 10-05-2015 20:09:50
INSIDE MAYWEATHER VS. PACQUIAO | Epilogue
https://www.youtube.com/watch?v=s7_PsU59Yeo
Swoja droga niezłego strzała dostał w tej 4 rundzie Mayweather. Z innego ujecia kamery wydawało mi się że zebrał te ciosy na rekawice.
///
Money został bardzo fajnie złapany kilka razy przez Pacmana , to naprawde nie udało sie nikomu wcesniej , nie zmienia to wyniku walki ale tych kilka akcji było zajebiste .
a nie te ktore ktos tak ochrzci
W tym wypadku Pacman (niezły ofensywny) vs Floyd (najlepszy kontr-bokser od lat).
Tego zaawansowany kibic oczekuje, od TEGO SPORTU!! Konfrontacji stylów!
co do czesci tbe - gdyby taki SRR walczyl i trenowal dzisiaj to zabi8jal by takich tbe-ow jak floyd ale fani "biznesu" nigdy nie biora tego pod uwage
jakieś argumenty na udowodnienie tej tezy? Uprawiasz gdybologię, kolego.
Autor komentarza: LegiaPanyData: 10-05-2015 20:14:53
walki stulecia to taka rzecz o ktorej mowi sie jeszcze 30,40,40 lat pozniej
Po pierwsze, kto o takiej walce miałby mówić? Może podasz jakiś punkt odniesienia? Dla jednego walką stulecia będzie Hagler-Hearns, dla innego Ali-Foreman, dla trzeciego Pac-Floyd. "Walka stulecia" to pojęcie tak subiektywne, że jakiekolwiek kłótnie związane z tym, który pojedynek na to miano zasługuje, są pozbawione sensu. Po drugie, dlaczego zakładasz, że o tej walce nie będzie się mówiło za 40 lat? Biznesowo nic jej nie przebije (prawdopodobnie), więc nie widzę przeszkód, żeby ktoś miał tej walki tym mianem nie określać. Kwestie widowiskowości, jako subiektywne, nie mają większego znaczenia.
Co do artykułu - jakkolwiek z kilkoma tezami się nie zgadzam (z tą apropos braku wątpliwości co do wyższości FMJ nad MA i SRR na czele) - to nawet ciekawy tekst (chociaż autor powinien popracować nad stylem).
Co do kłótni związanej z jakością tej walki - naprawdę dziwię się osobom, którzy za wszelką cenę, już chyba od tygodnia, próbują przekonać innych, że ta walka była do dupy i odwrotnie. Jedni lubią sweet science, inni napierdalankę, jedni blondynki, drudzy brunetki etc. itd. A już rozprawianie o oszustwach i zawiedzionych oczekiwaniach jest po prostu śmieszne.
Wiedzieliście w jakim stylu walczy Floyd? Wiedzieliście. Wiedzieliście, że obaj zawodnicy są lekko past prime?
Nie licząc rzeszy januszy - pewnie, że tak.
Jeszcze inni lubią i to i to xD
dzięki kolego @un4given, bardzo dobre, merytoryczne uzupełnienie mojego niezbyt precyzyjnego postu.
Dokladnie, sporo tego bylo w calej walce, pac kilka razy ladnie kontrował Floyda, ale jak juz pisalem wcześniej komentatorzy byli wtedy zajęci Np. zachwytami nad przepuszczeniu przez Floyda ataku który mial miejce z 20-30s wcześniej. Ten komentarz mocno wypaczal obraz walki i tworzył wrażenie tej niby deklasacji, której nie bylo i o takowej mówić nie można, ale Floyd wygral dosyć wyraźnie na pkt (u mnie 116-112, 117-111), ale nieznacznie wygrywając rundy (wyraźnie wygral ze 3-4 rundy).
Data: 10-05-2015 20:46:37
UsAtmel - jeszcze raz napiszesz o moim koledze z redakcji w obraźliwy sposób, bo nie zgadzać się masz prawo, ale jeśli znów go obrazisz, będzie to twój ostatni wpis.
///
To przekaż jemu że niema tu matołów dla których produkuje swój przecier !
A z innej strony to wiedz że choć szanuje to miejsce nigdy nie będe milczał jak ktoś będzie wciskał jakąś kiche , jak mnie wykasujecie tpo trudno ,widac tak musi być . Pozdrawiam i to bez fałszywego bycia miłym .
///
i jeszcze jedno , wcale nie chodzi o dowalenie temu człowiekowi a o krytyke tego co napisał choć fakt
że urzywałem odniesienia do nazwiska ale chodzi tylko i wyłącznie o sam tekst .
///
A niby dlaczego piszesz osobiście do mnie ? Czyżby moja obecność na forum była dla ciebie ważna ?Inaczej nie ostrzegałbyś mnie . OK . Nie recze na przyszłość za moją poprawność .
Rozumiem, że redaktor broni tezy, że to była wspaniała walka, z tym się zgadzam. Arcymistrzowski pokaz boksu.
Ale nie chce mi się czytać tekstu, który nieootrzebnie jest oblany jakimiś filozoficznym słownictwem i mało trafnymi odniesieniami.
Ps. I to nieobrze, że walkę komentowali Sosnowski i Szczęsny, no z tym się nigdy nie zgodzę.
Czytałem na wyrywki, nieprzyjazny czytelnikowi tekst.
Pozdrawiam
Nie drąż tematu.
Data: 10-05-2015 21:08:49
Nie, nie chodzi o to, że twoja obecność jest ważna, chodzi o to, że nagminnie łamiesz regulamin i życzliwie zostałeś o tym poinformowany. Czy ty do wszystkiego musisz dorabiać ideologię?
///
oki juz przyjmuje to do wiadomosci . i powem ci ze wcale nie urosly mi zadne skrzydla ani nie zostaly przyciete , rozumiesz ?Nigdy nie czulem sie tu kims waznym i nigdy to nie nastapi , jestem naprawde niedzielnym kibicem i tak siebie widze .ale widze ze ty masz jakis probloem z tym ze pewien człowiek osobiscie napisał mi abym zmienił nieco pisanie .... masz z tym problem? zaskoczyło cie to?
Ja rozumiem Furmiego , rozumiem ,nie do konca sie zgadzam ale przyznam że jego osobista wypowiedz ma dla mnie durzą wage i nie przejde wobev tego jakby nic sie nie staŁo .
Data: 10-05-2015 21:15:34
UsAtmel,
Nie drąż tematu.
///
niema takiej mozliwosci , jesli mam byc cicho to mam byc niezywy czyli out .
To jak mam cofniete te pierwsze ostrzeżenie?
To że jestem tu i pisze polega tylko i wyłącznie na wolności słowa , jeśli w jakimś momecie
uznacie cie niepasuje do forum niechce abyście dawali mi jakieś ostrzezenia , poprostu zablokujcie
logowanie na nicka a ja bede wiedział że nie pasuje do tego miejsca !
Po prostu nikogo nie obrażaj, zwłaszcza osoby, które w swoim wolnym czasie piszą artykuły i przedstawiają swoje zdanie. Możesz się z tym nie zgadzać, co nie oznacza, iż możesz łamać regulamin. Przeczytaj regulamin i się do niego stosuj!
Nie ja Ci dałem ostrzeżenie, ale słusznie je otrzymałeś. Jesteś dorosłym człowiekiem, więc jeśli już coś negujesz - rób to na poziomie.
A już stawianie Mayweathera ponad Robinsonem, bo ten pierwszy ma lepszą obronę jest naprawdę dyletanckim argumentem w wykonaniu pana Dynowskiego. Gdyby pan obejrzał dokładniej walkę Mayweather vs Pacquiao, którą się pan zachwyca to zauważyłby pan, że genialny defensor został skarcony kilkoma znakomitymi kontrami Filipińczyka. A dlaczego został skarcony panie Łukaszu? Bo zaatakował pierwszy, a każdy kto zaczyna atak jest łatwiejszy do trafienia niż kontr bokser zadający mało ciosów. Dlatego właśnie nonsensem jest pisanie, że najlepsza, najbardziej finezyjna i kreatywna maszyna ofensywna w historii boksu jest słabszym bokserem od Mayweathera, bo ma słabszą obronę. Dlatego też Robinsony i Gołowkiny tego świata zawsze będą przyjmować więcej niż Mayweathery i Wardy. Jak ktoś nie rozumie tak podstawowych rzeczy nie powinien wypowiadać się o boksie na poważnym portalu i rozsiewać własnej ignorancji mniej doświadczonym kibicom. SRR inicjował akcję, kreował, potrafił kompletnie wyboksować przeciwnika, jak i skonczyć go jednym ciosem zarówno lewej i prawej ręki. Równie skutecznie potrafił boksować w dystansie, jak i wdać się w bójkę. Nikt kto widział w akcji obydwu (a jest wielu co widziało obydwu) nie postawi wyżej Floyda, mimo całej jego wyjątkowości i nieprzemakalnej defensywy. Bo Robinson po prostu błyszczał kiedy wchodził do ringu i nikomu nie trzeba było tłumaczyć, że jest świadkiem wielkości. To ludzie nazywali go najlepszym w dziejach. On sam nie otworzyłby na ten temat ust.
Boks nie jest dzisiaj pełniejszy pomyślunku. Benny Leonard, Pepp, czy Robinson, że wymienię tylko paru to byli pieprzeni geniusze. Mamy tylko do czynienia z lepszymi atletami z powodu rozwoju wszelkiego wspomagania, a i tu kilka wybryków natury z przeszłości spokojnie dałoby sobie radę. Od strony technicznej boks wcale nie jest bogatszy. Ba, jest nawet uboższy niż dawniej ze względu na to, że wszyscy idą w stronę lepszego przygotowania fizycznego, zaniedbując wzbogacanie i rozwój swojego boksu o nowe elementy. Mogę polecić podręcznik do nauki boksu dla amerykańskich pilotów z roku 1943. Jest tam wszystko na temat bokserskiej techniki. Wszystkie ciosy, kombinacje, postawy i obrony. Nic od tamtego czasu w boksie nie wynaleziono. Wiem, bo interesuje się boksem blisko od strony technicznej i jestem z tym na bieżąco. Np. pewne formy obrony Michigan (philly shell defense, czy jak to chcemy nazywać stosował już sto lat temu Joe Gans. Proszę nie świecić nieuctwem i nie pisać rzeczy, o których nie ma pan pojęcia, bo tak nie wypada.
Jak można bezrefleksyjnie przedkładać bokserów nasze ery nad Johnsonem, bo mamy rozwój technologiczny? Czy ktoś tu nie ma zupełnie wyobraźni? Przecież takie rankingi wszech czasów są robione w oparciu o dokonania w swoich erach i rywalizację w swoich erach. To jest ranking najwybitniejszych, tych którzy osiągnęli najwięcej w dziejach, według tych, którzy głosowali. Johnson nie może być wyżej od żyjącego mistrza bo umarł? Ci, którzy zepchnęli Floyda niżej to reakcyjne towarzystwo? Tyle, że kolega Dynowski nie wie jednej dziesiątej o boksie i jego historii, co chociażby Al Bernstein, który był jednym z głosujących. Nie sądze, żeby pan Łukasz wiedział jedną dwudziestą tego co wie największy laik z tamtego grona. To, że Mayweather ma czapkę z napisem TBE nie oznacza jeszcze, że nim jest. Ja też widziałbym Floyda wyżej niż w owym rankingu, ale bez przesady.
Kiedyś reżyser Zanussi miał nieprzyjemność obejrzenia przed-premiery filmu „Kalafior” i zapytany przez autora o wrażenia odpowiedział : „Panie Piotrze obżygał mnie pan tym filmem”
I ja też czuję się obżygany dyletanctwem tego artykułu panie Łukaszu. Z Jakubem Biłuńskim też się nie zgadzam co do oceny May vs Pac, bo według mnie przesadnie pompuje poziom pojedynku, ale ten pan zna się na boksie i ciekawie zawsze zapoznać się z jego zdaniem. Pan zaś, bez obrazy, gówno wiesz o boksie jak powiedziałby Roger Mayweather.
Amen
Brawo, kawał dobrej roboty. Prosto i przejrzyście.
niczym the glide wysoko efektownie skutecznie
Pokajaj się redaktorze lub odpowiedz na te argumenty.
Brawo dla tego użytkownika.
*
Moja opinia: Jak można porównywać gladiatorów, którzy walczyli z każdym, do kogoś, kto przez większość medialnego czasu swojej kariery dobierał sobie przeciwników mając na uwadze odpowiedni do tego czas, wagę itp. i jeszcze dawać niezaprzeczalną wyższość temu drugiemu. No ignorancja.
Napiszcie cos od siebie I zaproponujcie redakcji by zostalo to zamieszczone, wniescie na to forum cos wiecej niz prowincjonalny, prostolilijny by nie powiedziec chamski ironiczny wizerunek mas cierpiacych na paraliz umyslowy. Krytykowac jest latwo, ale wnisc cos na to forum co pozwoli na uatrakcyjnienie tego portal znacznie trudniej.
To tyle ode mnie.
Bravo,Bravo.
BOKS ZAWODOWY jest fantastyczny a pojedynki typu Mayweather-Pacquiao & Alvarez-Kirkland, aczkolwiek sa przykladami z zupelnie innych krancow spektrum profesjonalnego boksu, wskazuja wyraznie na to, ze biznes ten ma sie naprawde dobrze a ja tylko dodac moge, ze lepiej niz w calej ostatniej dekadzie. To co obserwujemy teraz, to odrodzenie na ktore fani, ci prawdziwi PLACACY ZA BILETY a nie forumowi malkontencji i pospolici "janusze" , czekali od dawna.
Wspomniane walki to sushi & steak dla kibicow kochajacych boks, a nie dla szaraczkow, ktorych jedyna forma samoakceptacji jest nieustanne ignorowanie faktow I prymitywny sarkazm.
Megalomanię też można leczyć, @cop. Nawet w tak słabym wydaniu, jak twoja. Pozdrawiam.
A kretyni kupili gówno, które nie było nic warte?"
Kogo nazywasz "kretynami" ?
Jak dla mnie Pac nie byl Paciem w tej walce poza dwiema rundami 4,6.
Jesli jest prawda ze ta kontuzja to minimum 6,9 miesiecy przerwy to rozumiem dlaczego jej nie zglosili i nie przeniesli walki na inny termin. Do wrzesnia by sie nie przygotowal a to znaczy ze walka w tym roku by sie nie odbyla wiec moze i nigdy. A okolo 200 mil $ przeszlo by kolo nosa. Pac juz ma blizej do konca kariery niz dalej.
Nie mam zamiaru go bronic bo tez mnie zrobil w bambuko ale staram sie zrozumiec.
Dzisiejszy boks to 99% biznes a tylko 1% to tacy jak Provodnikov czy Matthysse co zostawiaja zdrowie w ringu ku uciesze nas.
Ja osobiscie uwazam Pacquiao za ten 1% ale nie w tej walce.
Boks ostatnio zmienia sie pod wieloma wzgledami:
1) Al Haymon I jego PBS na otwartych kanalach
2) powrot zainteresowania waga ciezka na naszym rynku
3) znakomite wyniki wielu przekazow telewizyjnych (Mayweather-Pacquiao & Canelo-Kirkland to tylko dwa ostatnie przyklady swietnyuch widowisk)
4) coraz wiecej bokserskich malych regionalnych gal w USA
Dzisiejszy boks to 99% biznes a tylko 1% to tacy jak Provodnikov czy Matthysse co zostawiaja zdrowie w ringu ku uciesze nas."
To wlasnie w boksie zawodoym jest rowniez piekne, ze jest on tak zroznicowany strukturalnie. My, jako kibice mamy roznorodnos wyborow a przeciez nie ma w tym niczego zlego. Uwielbiam pojedynki takie jak Matthysse-Provodnikov czy Canelo-Kirkland a jednoczesnie z innego spectrum atrakcyjnosci uwielbiam "sweet science" jak Mayweather-Pacquiao badz piesciarzy pokroju Andre Ward czy Bernard Hopkins.
Pieknie i trafnie to napisales.
Większość wyżej wymienionych to nie byli raczej prawdziwi fani boksu, a ci, którzy chcieli się pokazać i było ich na to stać. Niestety trzeba im jasno to zakomunikować - nie udało się. Bo ta walka w mediach i ogólnie w społeczności kibiców już przechodzi jako "klapa wszech czasów", i niedługo nikt o tym nie będzie mówił, jako o pojedynku, który przeszedł do historii. Mówię ciągle o czysto sportowym aspekcie.
U mnie już 00;03 AM, idę spać. Dobranoc.
Chcesz powiedzieć @cop, że boks się zrobił fajny, bo bilety podrożały? A kretyni kupili gówno, które nie było nic warte?
Dla ciebie nie było nic warte. Nazywasz kogoś "kretynem" tylko dlatego, że wydał swoje własne pieniądze na wybrany przez siebie produkt? I tylko dla tego, że tobie się ten produkt nie spodobał? Posądziłbym o kretynizm prędzej kogoś wygłaszającego podobne tezy.
Zgodze sie z Toba ale sam przyznasz ze Paquiao byl wyjatkowo malo agresywny jak na niego.
Mnie osobiscie rozczarowal,ale moze i cos bylo na rzeczy z ta kontuzja. I ja mam dla siebie takie wytlumaczenie jak napisalem dlaczego sie nie wycofali z tego terminu.
Odpowiadam na pytanie drugie. Kretyn to ktoś, kto posadził dupsko w kilku pierwszych rzędach i zapłacił za to dziesiątki tys. USD, a na danie główne dostał niesłonego kotleta, którego nazywano May-Pac. "
Nie obraz sie, ale osmieszysles sie teraz takim zdaniem. Nazywanie kogokolwiek kretynem, kto kupil bilet na walke Mayweather - Cotto, badz zaplacil za PPV jest nie tylko glupiutkie ale oznacza rowniez, iz nie masz najmniejszego pojecia jak funkcjonuje bokserski biznes. A mowienie o tym waszym "aspekcie sportowym" w kontekscie rozmow o boksie zawodowym jest kompletnym nieporozumieniem.
Cop coś ci się chyba pokiełbasiło w tej chorej bani :D
conceptofpowerData: 10-05-2015 23:58:33
Zgodze sie z Toba ale sam przyznasz ze Paquiao byl wyjatkowo malo agresywny jak na niego."
Pacquiao byl mniej agresywny w ringu tylko I wylacznie dlatego, ze Mayweather znakomicie strategicznie rozegral te walke. Intelektualnie zdominowal Pacquiao, ktory zwyczajnie nie umial znalezc zadnego sposobu na otworzenie koperty zwanej "Floyd". Po raz pierwszys w zyciu walczyl z kims, kogo historia oceni jako jednego z najdoskonalszych piesciarzy wszechczasow. The Best Ever czy jeden z najlepszych to juz tylko semantyczne dywagacje. Kazdy moze miec wlasne zdanie I probowac doszukiwac sie w historii boksu legend z przeszlosci, ale dla mnie kariera Floyda jest wrecz niesamowitym ciagiem wspanialych walk I sytuacji majacych wplyw na ksztaltowanie boksu zawodowego na najwyzszym poziomie. Pacquiao to wciaz znakomity piesciarz, ktory mnie w tej walce nie rozczarowal. Bylo dokladnie tak jak przewidywalem. Floyd zas zaskoczyl mnie odrobinke tym, ze byl jeszcze lepszy jak sadzilem iz bedzie.
Oczywiscie ze ten biedniejszy mniej zamozny kibic jest wd.... za przeproszeniem. Bo tak naprawde to ci celebryci ida tam sie tylko pokazac,ze sa ze ich stac itd. Niektorzy nawet nie sa zainteresowani walkami ale musza sie pokazac. Ale kto dzisiaj patrzy na to czy ty jestes fanem czy nie liczy sie tylko kasa! Niestety.
Cop coś ci się chyba pokiełbasiło w tej chorej bani :D"
Nie jestem twoim ojcem ani mama, bys sie tak do mnie odzywal dzieciaku. Stonuj odrobinke i jak nie masz cos sensownego do napisania o boksie, to sie nie wtracaj tam, gdzie mozesz tylko oberwac od madrzejszych od siebie...lol...
WooliteData: 10-05-2015 23:33:39
Chcesz powiedzieć @cop, że boks się zrobił fajny, bo bilety podrożały? A kretyni kupili gówno, które nie było nic warte?
Dla ciebie nie było nic warte. Nazywasz kogoś "kretynem" tylko dlatego, że wydał swoje własne pieniądze na wybrany przez siebie produkt? I tylko dla tego, że tobie się ten produkt nie spodobał? Posądziłbym o kretynizm prędzej kogoś wygłaszającego podobne tezy. "
DOKLADNIE!!!
Ty masz swoje zdanie a ja swoje.
Ja tam nigdy nie nazwe Floyda TBE. Chyba ze mowimy o defensywie to ok.
Narka spadam.
Ale kto dzisiaj patrzy na to czy ty jestes fanem czy nie liczy sie tylko kasa! Niestety."
Pisalem o tym juz wielokrotnie. Licza sie tylko ci wielbiciele boksu, ktorzy partycypuja finansowo w utrzymaniu sie tego biznesu na powierzchni. Reszta, czyli szare forumowe masy kradnace streamiki i ogladajace youtubki nie ma maja zadnego, powtarzam; ZADNEGO ZNACZENIA.
Nie jestem twoim ojcem ani mama, bys sie tak do mnie odzywal dzieciaku.
Uważasz że wypowiedź w takim tonie jest na miejscu do własnych rodziców? Po własnych doświadczeniach tak wnosisz?
Odrobinę więcej taktu by się przydało"
LOL. Pierwszy raz widze, by ktos oczekiwal od boksera zawodowgo "taktu"...LOL... Ty moze lubisz balet a nie boks....lol... Od Mike'a Tysona tez oczekiwales taktu???
Autor komentarza: conceptofpowerData:
Nie jestem twoim ojcem ani mama, bys sie tak do mnie odzywal dzieciaku.
Uważasz że wypowiedź w takim tonie jest na miejscu do własnych rodziców? Po własnych doświadczeniach tak wnosisz? "
Niezrozumiales. Patrzac na twoj wpis doszedlem do wnisoku, ze cie rodzice w domciu nie wychowali, woiec zapewne i do nich tak sie zwracasz. Ja preferuje znacznie komunikatywniejsze i intelektualniejsze formy ekspresji.
Sugerujesz że zawodowi pięściarze to chamy i prostaki ? "
Niczego takiego nie sugeruje i nawet nie wiem na jakiej podstawie doszedles do tak intelektualnie uwarunkowanych wnioskow?
dla Ciebie TBE musi zachowywac sie z klasa, byc mily i uprzejmy i pewnie w niedziele chodzic do kosciola? Ty mowisz o boksie zawodowym gdzie 2 facetow wychodzi zeby bic sie po glowach? cos sie w Twoich zalozeniach raczej nie zgadza.
Tak.Ciebie można określić faktycznie jako takiego inteligentnego chama.
Chcesz powiedzieć, że lubisz boks bo rozumiesz ten biznes, a inni chcą zobaczyć widowisko sportowe? I chodzisz na galę, bo chcesz zobaczyć dobry biznes? I kogo Ty tu nazywasz prawdziwymi fanami. "
Nie o tym pisalem. Najwyrazniej nie zalapales, a mi sie nie chce tego literowac dla wszystkich ponownie. Czytajac co napisales, dochodze do wniosku, ze dla ciebie prawdopodobnie boks amatorski jest lepsza forma, gdyz najwyrazniej nie jestes w stanie zrozumiec podstaw boksu zawodowego.
djpioter
dla Ciebie TBE musi zachowywac sie z klasa, byc mily i uprzejmy i pewnie w niedziele chodzic do kosciola? Ty mowisz o boksie zawodowym gdzie 2 facetow wychodzi zeby bic sie po glowach? cos sie w Twoich zalozeniach raczej nie zgadza. "
Dokladnie!!!
Tak.Ciebie można określić faktycznie jako takiego inteligentnego chama. "
LOL...widze, ze frustracja intelektualna i brak wyniesionych podstaw kultury z dom u rodzinnego sa twoimi sztandarowymi zachowaniami. No coz, zegnam gdyz nie chce mi sie prowokowac bezsensownej wymiany zdan z kims twojego pokroju. Kreowanie bagna nie jest moim celem.
dla Ciebie TBE musi zachowywac sie z klasa, byc mily i uprzejmy i pewnie w niedziele chodzic do kosciola? Ty mowisz o boksie zawodowym gdzie 2 facetow wychodzi zeby bic sie po glowach? cos sie w Twoich zalozeniach raczej nie zgadza.
Oczywiście.Prawdziwy mistrz powinien zionąć ogniem,pluć na kibiców i kipieć testosteronem. Popatrz na Władimira Kliczko,czy też jego brata.Nie dyskredytuje Floyda bo to wspaniały atleta,ale wulgarny i chamowaty niesamowicie...
hehe
Cop nie zrozumiales do konca co chcialem przekazac! Widziales przy tej walce jakie byly ceny biletow i ile poszlo do ogolnej sprzedazy. Widziales kto zasiadywal na trybunach. Nie powiesz mi chyba ze ci wszyscy ludzie byli tam bo oni kochaja boks?
Sam wiesz ze to nie prawda. Ale takie sa czasy i to jest biznes! Organizatorzy chca zarobic jak najwiecej i nikt nie patrzy czy ty jestes wiernym fanem boksu(znasz wszystkich bokserow w dziejach,mozesz godzinami opowiadac streszczenia z dziejowych walk itd.) tylko czy masz kase aby ten bilet kupic. A czy ty tam przyjdziesz ogladac walke czy strzlic sobie fote z jednym czy drugim "bratem" celebrytom to oni maja gdzies.
Nie neguj ludzi ktorych nie stac wydac kupe kasy na bilety i sa zmuszeni ogladac w takiej formie na jaka ich stac to co kochaja.
Skoro moje wpisy nic dla ciebie nie znaczą po co odpisujesz cokolwiek takiemu prostakowi jak ja? Bajduż tam sobie dalej koluniu...
conceptofpowerData: 11-05-2015 00:21:10
Cop nie zrozumiales do konca co chcialem przekazac! Widziales przy tej walce jakie byly ceny biletow i ile poszlo do ogolnej sprzedazy. Widziales kto zasiadywal na trybunach. Nie powiesz mi chyba ze ci wszyscy ludzie byli tam bo oni kochaja boks?"
Ta walka to ewenement. Od regul zawsze sa jakies wyjatki. ja pisalem raczej w tonie ogolnym a nie o sporadycznej sytuacji. Osobiscie podjalem decyzje, by nie leciec do Las Vegas, a walke ogladalem w pubie, jednoczesnie jednak nagrywalem w domu oplacone PPV by miec ten pojedynek w swojej kolekcji. Wydalem prawie $200 i niczego nie zaluje, gdyz to sa moje wybory.
Co do celebrytow ogladajacych walki, to jest to calkowicie nokrmalna sytuacja. Widuje sie ich w kazdej niemaklzesz sali bokserskiej, z tym, ze w Las Vegas bylo ich wiecej i zaplacili wiecej za swoje miejscowki.
Nie neguj ludzi ktorych nie stac wydac kupe kasy na bilety i sa zmuszeni ogladac w takiej formie na jaka ich stac to co kochaja. "
Napisalem tylko to, ze jezeli ktokolwiek nie partycypuje finansowo w rozwoj boksu zawdowego, nie moze naywac sie fanem. Gdyby wszyscy kradli przekazy telewizyjne i nikt nie pklacil za bilety na gale bokserskie, Biznes ten juz by nie istnial. To przeciez oczywiste.
Mądry przeczytałby z przyjemnością, głupi być może by się podciągnął.
Zamiast tego jest 228, gdzie plewy w stylu sexo czy progresywnego uprawiają cenzurę przez zalew.
A wiesz kto w przeważającej większości kupił na tą walkę bilety?
Mógłbym bez problemu Ci napisać ale obawiam się ,że mógłbym dostać ostrzeżenie za łamanie regulaminu.
Ale jeżeli Ty byłeś na walce to zapewne wiesz i nie muszę ci pisać.
[zapytałem kto w większości kupił te bilety. ]