JOHNSON NAKRĘCA ATMOSFERĘ PRZED JOSHUĄ. OMAL NIE POBIŁ KIBICA
W sobotniej walce Anthony'ego Joshuy (12-0, 12 KO) z Raphaelem Zumbano Love'em (36-11-1, 29 KO) nie było emocji, ale działo się za to pod ringiem. Następny rywal mistrz olimpijskiego, Kevin Johnson (29-6-1, 14 KO), krzyczał, że kibice, którzy dopingują Brytyjczyka, 30 maja wyniosą go z ringu. I omal nie pobił się z jednym z nich.
Joshua odniósł wczoraj na gali w Birmingham zwycięstwo w drugiej rundzie, efektownym prawym krzyżowym ścinając twardego rywala z nóg. Johnson, który znajdował się na trybunach, nie był pod wrażeniem i zapowiadał, że za trzy tygodnie rozprawi się z brytyjską nadzieją wagi ciężkiej. - Mam tylko nadzieję, że ci wszyscy jego kibice pomogą go wynosić. Bo wiecie, co mówią - kiedy król upada, wszyscy jego żołnierze odchodzą - stwierdził "Kingpin", gdy Joshua schodził do szatni.
W pewnym momencie do Amerykanina podszedł jeden z kibiców Anthony'ego, który nie zamierzał słuchać przechwałek jego kolejnego rywala. - Zamknij się, ku**a. Pozwól mi dokończyć wywiad - odpowiedział bokser.
Natręt na chwilę zniknął, ale zaraz znowu się pojawił u boku Johnsona. Pięściarz był już na skraju wytrzymałości. - Słuchaj - stwierdził, przykładając dłoń do twarzy kibica - mówię ci to po raz ostatni, spie****j mi sprzed z oczu.
Kibica wyprowadziła w końcu ochrona, a Johnson mógł wrócić do udzielania wywiadu. - Nie jestem w stanie ocenić występu Joshuy, bo to nie był żaden występ. Koleś wszedł do ringu, dostał po łbie i się położył. Ze mną tak nie będzie, mnie możesz napier****ć wszystkim, co masz, i lepiej przygotuj się na to, że ty też oberwiesz. Jak chcesz mnie, ku**a, zatrzymać, skoro nie zatrzymał mnie nawet mistrz świata? Byłem w ringu z największymi skur******i, kim ty myślisz, że jesteś? Ludzie będą płakać, gdy wyniosą Joshuę z ringu - powiedział.
Wcześniej, zaraz po zwycięstwie Joshuy, Amerykanin wspiął się na ring, gdzie w nieco bardziej wyważonych słowach obiecywał zwycięstwo w Londynie. - Fajnie, że to zrobił, uwielbiam takie akcje, to prawdziwy old-school! Atmosfera się nakręca, dzięki temu będę jeszcze bardziej zmotywowany - skomentował Joshua.
Podkreślił jednak, że sprzeczka z kibicem była niewskazana. - Kevin musi być profesjonalistą. Nie powinien z nikim walczyć poza ringiem. Musi być ostrożny, jest w Wielkiej Brytanii, a nie w USA, powinien uważać - stwierdził.
Btw. mam nadzieję, że będzie pierwszym który zastopuje Johnsona...
Co nie zmienia faktu, że jeśli Joshua go pokona przed czasem, to będzie pstryczek w nos dla przerośniętego Rickiego Martina i Vitalija Kliczki.
Inna sprawa że w walce z z Kliczką Johnson był w swoim prime'ie defensywy :P
Ukarze, a nie ukara. W nokaut nie wierzę. Prędzej angielskie przerwanie walki.
Data: 10-05-2015 12:41:34
Jak Joshua będzie tak dalej szedł jak burza, to w przyszłym roku zobaczyłbym go chętnie z Wilderem...
juz nei przesadzajmy, moze i talent ale jaka burza? Narazie bije 8 lige okregowki. Jeszcze troche wody musi uplynac.
Jaki pstryczek w nos? Wit go zniszczyl boksersko jak kazdego zreszta, jego praktycznie wszystkie porazki sa po Kliczko. W dziejach poksu jak w dziejach Jezusa mozna dzielic na przed i po Chrystusie(Kliczko)
Tego się obawiam. Jak Johnson padnie przy linach, to potem przez miesiąc będą dyskusję czy to Joshua ma taki cios czy liny nie wytrzymały
Nie oczekujmy cudów na tym etapie kariery od Joshuy.
Jeśli po Kingpinie będzie nadal obijał ogórów, to wtedy sam nazwę go bumobijcą.
Vit zniszczył Kingpina boksersko ?
Zobacz jak wyglądała jego twarz po walce...
Johnson bez śladu walki, inna sprawa że skupił się tylko na obronie, ale Vit miał najbardziej pokiereszowaną twarz po powrocie w 2008.
Kliczko nie zrobił Kingpinowi większej krzywdy w tej walce.
A że regres jego formy po walce z Vitem ?
Bo Johnson to leń, i tyle.
Na Vita się jako tako przygotował, bo to był mistrz świata, w dodatku WBC.
Później już olewał przygotowania, to walki wyglądały jak wyglądały, wychodził po kasę i tyle.
Pamiętajmy też, że Chisora nie jest puncherem, a jako pierwszy czysto usadził Johnsona, a Joshua słabiej nie bije od Chisory ;)
Chociaż w klasyczne KO raczej też nie wierzę, choć przekonamy się już za 3 tygodnie.
Przesadza w tym wywiadzie co nie zmienia faktu ze Kevin Johnson to jeden z najlepszych lewych prostych w historii wagi ciezkiej.....
Najlepszy lewy prosty w historii wagi ciężkiej ma chyba Wladymir.
Przegra z Joshua do zera,moze nawet przed czasem i tego mu zycze
Zgoda, mozna spekulowac ale tak czy inaczej Johnson to absolutna czolowka jezeli chodzi o lewy prosty - bity bez wysilku, z pelnego luzu, prawdziwy old school w najlepszym tego slowa znaczeniu.
Dzisiejsi mlodzi moga sie od Johnsona wiele nauczyc....
Ja myślę, że wzrost i zasięg ramion warunkuję lewy prosty. Ktoś niski nigdy nie zada lepszego lewego prostego niż ten wysoki.
Nie no pewnie ze tak, lewy Wladymira inaczej wchodzil z Povetkinem a inaczej z takim Wachem, to samo u Johnson'a - inaczej bil z takim Vitalim czy Fury'm a inaczej z Lepai'em. Mysle ze to nie wzrost I zasieg wyprowadzajacego cios ma tutaj kluczowe znaczenie ale raczej wzrost przeciwnika przeciwko ktoremu ten cios jest bity......wiadomo nie od dzis ze "pod gore" bije sie ciezej.....