MAYWEATHER: JESZCZE NIE WIEM, CZY ZAKOŃCZĘ KARIERĘ
W wywiadzie, który w sobotni wieczór wyemitowała telewizja Showtime, Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO) przyznał, że nie wie jeszcze, czy jest jego wrześniowy występ będzie ostatnim w karierze. - Trudno powiedzieć, każdego dnia jestem innego zdania - stwierdził Amerykanin.
Wrześniowym pojedynkiem Mayweather wypełni kontrakt z wyżej wspomnianą stacją. Jeżeli zaliczy kolejne zwycięstwo, będzie o krok od kuszącego bilansu 50-0. Na razie jednak tak daleko nie wybiega w przyszłość i cieszy się zwycięstwem w najbardziej dochodowej walce w historii z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Podkreśla, że radości nie zepsują mu wymówki Filipińczyka, który twierdzi, że na jego porażkę wpływ miała kontuzja.
- To absurdalne. Wygrałem. Wiem, że jestem lepszym zawodnikiem. Gdybym walczył z nim 10 razy, wygrałbym 10 razy. Gdybym walczył 100 razy, wygrałbym 100 razy. Manny Pacquiao, nie jesteś na moim poziomie i nigdy na nim nie będziesz, koniec i kropka. W porządku jest być numerem dwa, w porządku jest być gorszym ode mnie - powiedział.
"Pacman" utrzymuje, że kontuzji nabawił się na niespełna trzy tygodnie przed walką w Las Vegas. Choć po pojedynku przeszedł operację, Mayweather nie wierzy, aby rzeczywiście boksował z urazem.
- Na sześć dni przed walką przeboksował cztery rundy. Kiedy przyjechał do Las Vegas, prezentował kombinacje, wszystko było w porządku. Machał do kibiców obiema rękami. Prawda jest taka, że Pacquiao zachował się jak tchórz. I to po tych wszystkich latach nagonki na mnie... - oznajmił.
Wyraźnie zaznaczył też, że nie spotka się z Pacquiao po raz drugi. Początkowo był wprawdzie otwarty na rewanż, ale po namyśle doszedł do wniosku, że to nie ma sensu. - Nie będzie rewanżu, nie zmienię zdania. Już nigdy nie chcę robić interesów z tymi ludźmi - stwierdził.
IMO na wrzesien pójdzie Cotto, jeżeli Pacquiao sie szybko wyleczy to być moze zobaczymy ich za rok w maju.
Data: 10-05-2015 11:51:22
Ggg by zszedl ale jaki w tym sens? On jest tak samo za duzy dla fmj jak on dla paca. Tyle ze manny sie pieklil i chcial tego bo myslal ze jest lepszy niz jest w rzeczywistości
///
Sens walki GGG z Moneyem jest oczywiście przedewszystkim finansowy ale i dla oka też byłoby
dobrze .
Ja np. nie krytykuje tak jak większość walki Money vs Manny . Po pierwsze wszyscy sie tego domagali .
Po drugie . Sama walka stała na wysokim technicznym poziomie .Oczywiście nie wszystko mi sie podobało ale nie narzekam . Samo to jak kilka razy Pacman przycelował i zastopował będącego w ataku Floyda to było jednak mistrzowskie ... Oczywiście Floyd to wygrał w moich oczach , pisze to dla jasności mojej oceny .
Ta cała fala krytyki tak mi sie wydaje ma podtekst finansowy , ci dwaj zgarneli tyle kasy że ludzie nie wytrzymują i piszą zbyt krytycznie a przecież w ringu stali naprzeciw siebie dwaj najlepsi gracze tej ligi .
kiedy o tym mowil?
Data: 10-05-2015 12:25:05
Heh ostatnio mówił, że wiedział o kontuzji Pacmana. Floyd jak kobieta zmienia zdanie co 15 minut
///
Tak , wtedy wypowiadał sie inaczej o walce , tak jakby robił miejsce (przygotowanie ) do rewanżu usprawiedliwiając Pacmana .
Ale zmienił zdanie, coś musiało sie wydarzyć .
Data: 10-05-2015 11:53:49
GGG nie jest spory jak na kategorie średnią, powinien dać rade zrzucić te 2.7kg. Inna sprawa czy Floyd by sie pisal na walkę w 154, skoro w dniu walki z Pacmanem nie przekroczyl 150 funtow.
2.7?:) GGG na codzien wazy 75kg a limit w jakim by walczyl FMJ to jak zawsze kolo 66-67 wiec roznica jest spora ale oczywiscie GGG by byl w stanie to zrobic.
Autor komentarza: Krusher
Data: 10-05-2015 11:59:55
Powinien się dobrze zastanowić,lepiej odejść niepokonanym a każda kolejna walka to coraz większe ryzyko...
a jakie to ryzyko? widziales go w ostatniej walce? szybki lotny na nogach. Nie ma puki co zagrozenia dla niego
Data: 10-05-2015 13:21:29
Walka z Gienia dla Floyda nie ma sensu, ryzyko jest olbrzymie.
///
Masz oczywiscie z pewnego punktu widzenia racje ale :
-Bardziej niebezpieczne jest schodzenie z wagą.Ogólnie nienaturalne eksperymenty z zmianą kategorii wagowej .Czyli tu plus na przewage dla Moneya .
- Pozostałe warunki np. waga w dniu walki ..... Strona Floyda miałaby decydujący wpływ na wszelkie
ustalenia dotyczące kontraktu.
- dla GGG taki eksperyment jest również bardzo niebezpieczny , olbrzymi plus to kwestie finansowe .
- dla Floyda dopisanie do Kazacha rekordu byłoby myśle czymś ważnym .
/
Ale to tylko rozważania Niedzielnego Kibica :) Mam na myśli siebie .
Data: 10-05-2015 13:45:02
Czyli Amir ma szansę ominąć Ramadan i zawalczyć w maju. Ale czy Floyd podejmie takie ryzyko? Amir pokonałby Floyda 115-113.
///
wiesz co czasem pisałeś z sensem , co ci sie stało ? Obrzydło ci bokser.org ?
Obrzydło? Dlaczego miało obrzydnąć?
Data: 10-05-2015 13:52:43
@UsAtmel
Obrzydło? Dlaczego miało obrzydnąć?
///
bo to co robisz , jak piszesz od jakiegoś czasu jest dziwne .
Użyje dla określenia tej sytuacji zdania - czeszesz kota pod włos .
OK , nie to że próbuje wpłynąć na Ciebie . Pisze poprostu jak to widze (sam świętym tu nie jestem)
. Ok w sumie to nie moja sprawa . Masz prawo robić jak sam uważasz .
Jestem niekonwencjonalnym typem użytkownika często trolluję dla żartów i często piszę poważnie. Ale w przypadku walki Amir vs. Floyd naprawdę uważam, że Hindus ma szansę wypunktować Mayweathera. Walka stulecia nie jest wielkim wyznacznikiem, bo obaj bohaterowie gali byli już past prime i ich walka wyglądała trochę inaczej niż wyglądałaby 5 lat temu (Floyd by i tak wygrał moim zdaniem, ale obaj zaprezentowali się poniżej oczekiwań). Dlatego mniej lotny na nogach niż w wieku 31-32 lat mógłby nie dać rady z Hindusem, który jest w swoim prime...lol...
*
*
Brawo dla Redakcji, że w końcu nie było wzmianki o tym "istotnym tylko w HW i dla niedzielnego kibica" rekordzie.
Ricardo Lopez 52-0 na zakończenie kariery
Julio C. Chavez sr. 87-0 w pewnym stadium kariery
Data: 10-05-2015 14:01:23
@UsAtmel
Jestem niekonwencjonalnym typem użytkownika często trolluję dla żartów i często piszę poważnie. Ale w przypadku walki Amir vs. Floyd naprawdę uważam, że Hindus ma szansę wypunktować Mayweathera. Walka stulecia nie jest wielkim wyznacznikiem, bo obaj bohaterowie gali byli już past prime i ich walka wyglądała trochę inaczej niż wyglądałaby 5 lat temu (Floyd by i tak wygrał moim zdaniem, ale obaj zaprezentowali się poniżej oczekiwań). Dlatego mniej lotny na nogach niż w wieku 31-32 lat mógłby nie dać rady z Hindusem, który jest w swoim prime...lol...
///
Oki , jesli chodzi o konkretne zestawienie Floyd vs ten drugi (Hindusi pewnie sie by wsciekli czytając twoje słowa ) czyli Amir Khan to uważam że byłaby to łatwa walka dla Moneya .
Ja szanuje twoje zdanie , mam inną wizje tej walki .
2.7?:) GGG na codzien wazy 75kg a limit w jakim by walczyl FMJ to jak zawsze kolo 66-67 wiec roznica jest spora ale oczywiscie GGG by byl w stanie to zrobic.
GGG nie ma problemu z robieniem limitu 160lbs, a 2.7 kg dzieli go od kategorii 154 lbs.
Data: 10-05-2015 14:08:53
Autor komentarza: progresywny
Data: 10-05-2015 14:01:23
@UsAtmel
Jestem niekonwencjonalnym typem użytkownika często trolluję dla żartów i często piszę poważnie.
///
No właśnie gdzieś tam w tyle głowy (podświadomości ?) zachowałem ciekawe i wartościowe twoje teksty .
Ale tego czesania kota pod włos troche nie rozumiem . Ok , w każdym razie wyjaśniliśmy sobie to przynajmniej w jakiejś części .Do zobaczenia w inny7ch tematach :) wybacz mi ale ja z kolei nie lubie długich wymian zdań . Niewiem dlaczego( może wiem) ale nie lubie ,bardziej cenie krótsze i bezpośrednie teksty niż pseudo gimnastyke na 20 wpisów (tu nie pisze o Tobie).
A co do Amira i Hindusów, to przecież Hindusów dzieli się na Pakistan i Indie, gdzieś tam w tyle głowy mam tak zakodowane.
Data: 10-05-2015 14:59:06
@UsAtmel
A co do Amira i Hindusów, to przecież Hindusów dzieli się na Pakistan i Indie, gdzieś tam w tyle głowy mam tak zakodowane.
///
zaskoczyłeś mnie tym tekstem . że niby kiedyś tam tereny Indii oraz Pakistanu były pod jakimś względem spójne ? Możesz to jakoś rozwinąć ? Zaciekawiłeś mnie . Wiadomo ze w pewnym czasie religia Muzułmańska była bardzo ekspansywna i zdobywała tamte tereny , Pakistan napewno :) ale w jaki sposób połączyłeś tereny Pakistanu z Idiami ? serio sie pytam ?
Jezeli nie to GGG swietnie by sie nadawa...
Data: 10-05-2015 15:27:04
Czy Floyd walczyl kiedys z jakims zawodnikiem ze swiatowej czolowki,ktory byl w swoim primie,a Money przed walka nie byl murowanym faworytem?
///
niestety floyd ma ten target że czyni z przeciwników przegranych . sa oczywiscie zawsze jakieś wątpliwości jednak w następnych walkach Floyd potrafi zamykać buzie wątpiącym . Chciał czy nie chciał
to jest mistrz .
///
sorki jestem juz po paru drinkach , pewnie za chwile zaczne słuchać muzy i dawać linki :) nie miejcie mi tego za złe , kocham muzyke i kocham boks .....
"Nie będzie rewanżu, nie zmienię zdania. Już nigdy nie chcę robić interesów z tymi ludźmi"
Stawiam sto tysięcy złotych przeciwko twoim stu milionom dolarów, że zmienisz jeszcze kilka razy zdanie :D
Ja nie chciałbym, żeby zakończył karierę. Mayweather to nie Kliczko - nudziarz i bokser prymitywny, ale geniusz boksu. Ludzie narzekają bo walczy defensywnie, nie jest efekciarski, ale dla koneserów to jest majstersztyk. Jego walki ogląda się wiele razy przewijając akcje w zwolnionym tempie. Pacmana zresztą podobnie, np. te cudne lewe proste przy balansie tułowia podczas walki z Oscarem De La Hoyą.
Niech jeszcze podominuje, ekstra walka byłaby z Khanem, z Bronerem Klonem, którego by pięknie ośmieszył, rewanż z Pacmanem również (ja chce trylogie za lata oczekiwań), może trylogia z Maidaną, zawsze się coś znajdzie, to nie licha waga ciężka.
Swoje w boksie zrobil, w swoim zyciu, w biznesie. On juz nic nie musi wiec kazda jego walka po mannym to juz tylko bonus dla nas
Spójrzcie choćby na Alvareza który wczoraj dał genialną walkę. Zresztą spójrzcie też na innych topowych zawodników których zlał Mayweather. W starciach z innymi zawodnikami radzili sobie świetnie. W walce z FMJ mieli podcinane skrzydła od samego początku.
To co dzisiejsza czołówka pokazuje w walkach z innymi to jedno, to co robi w ringu z Floydem, to drugie.
Wielu tego nie rozumie i sugeruje się tym co widzi w innych walkach.
Dlatego przed każda ewentualną walką FMJ, czy już ta zakontraktowaną można przeczytać całą rzesze wpisów "Tym razem Floyd polegnie, to już jego czas itp."
Oczywiście jak u każdego znajdą sie walki lepsze i gorsze, natomiast nie o to tutaj chodzi.
Dla mnie prawdziwy mistrz to nie ktoś kto idzie na wojnę/wyniszczenie, licząc na to, że nie dostanie potężnej kontry(np. Pacman z Marquezem w ostatniej walce).
Dla mnie Floyd jest nr 1 P4P, bo oprócz tego, że wszystko wygrywa, nie daje sobie nigdy zrobić krzywdy, a przy tym wyłącza wszystkie atuty swoich rywali które mogliśmy oglądać w ich wcześniejszych/późniejszych walkach.
Ale tak to już jest. Najlepsi/najbogatsi - zawsze będa mieli najwięcej wrogów i antyfanów.