ANDRZEJ SOŁDRA: JAK DOBRZE PÓJDZIE, JESIENIĄ WRÓCĘ NA RING
Już trzy tygodnie minęły od bardzo poważnej kontuzji nogi, jakiej Andrzej Sołdra (11-2-1, 5 KO) nabawił się podczas pojedynku z Ukraińcem Jewgienijem Machtejenką (5-3, 4 KO). Polaka czeka teraz długa rehabilitacja. Jeżeli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już jesienią sądeczanin może stoczyć kolejną walkę.
- Z moim zdrowiem bywało lepiej. W środę jadę na konsultację lekarską. Będę miał ściągane szwy oraz zdejmowaną szynę. Normalną pracę z obciążeniami na tę nogę rozpocznę nie wcześniej niż po dwunastu tygodniach - zdradził Andrzej.
- Teraz czeka mnie rehabilitacja, ale mam dobrego lekarza, więc jestem dobrej myśli. Chciałem przede wszystkim podziękować moim bliskim, fanom, trenerowi Piotrkowi Wilczewskiemu, promotorowi Tomkowi Babilońskiemu oraz mojemu menadżerowi Wiesławowi Pazganowi, za wiele ciepłych słów i wsparcie. Pierwszy moment po walce to były same złe słowa. Doskwierał mi potworny ból. Byłem wściekły, bo zawiodłem. Po starciu z Dawidem Kosteckim wybiłem się na pewien poziom i w jednej chwili spadłem w dół. Szkoda, ale czasu się nie cofnie. Jestem dobrej myśli. Jeżeli rekonwalescencja przebiegnie pomyślnie, to możliwe, że wrócę między liny już na jesień - dodał Sołdra.
Niech nie wysyła swoich zawodników jak króliki doświadczalne kupine za kase bo to są ludzie a nie króliki .
tu przypomne wielkie oburzenie Pana Babilona że jakiś bokser olał Go i wolał sparować a Moneyem niż słuchać tego promotora :)
Wychodzi z tego sytuacja taka : Pan Babilon to nadmuchany balon promotorki niezależnej który pękł z hukiem , nie umiał wykorzystać swojego startu w niezależność .... nawet nie umie zadbać o swoich czołowych zawodników i pokierować optymalnie ich rozwojem , przyklad : Zimnoch - całkowita porażka ,
prospekt który zniczył sie na sali treningowej , Sołdra - mający szanse zdobyć uznanie kibiców na naszej polskiej scenie boksu wystawiony do odstrzału .....