THURMAN LICZY NA WALKĘ Z FLOYDEM. 'PRZEJMUJĘ TRON!'
Keith Thurman (25-0, 21 KO) chętnie urządzi Floydowi Mayweatherowi Jr (48-0, 26 KO) pożegnanie z ringiem. - Jeżeli "Money" chce skosztować "One Time'a", jestem gotowy, skarbie - mówi niepokonany 26-latek.
Mayweather zamierza we wrześniu stoczyć ostatnią zawodową walkę. Wśród jego potencjalnych rywali wymienia się m.in. Amira Khana i właśnie Thurmana. - Chcę wrócić między liny w lipcu, czekam na konkretną datę, ale jeżeli "Money" chce, mogę to przełożyć. "One Time" jest na mapie i idzie na szczyt. Nieważne, czy król da mi szansę czy nie. Możecie nazywać mnie już księciem, bo przejmuję tron! - grzmi Amerykanin.
Pięściarz z Florydy dodał przy okazji, że nie za bardzo rozumie decyzję swojego rodaka, który chce się zrzec wszystkich swoich mistrzowskich pasów. - Na jego miejscu bym je zachował, pokazał światu i udowodnił, dlaczego jestem TBE - wyjaśnia.
O pasy czy nie, Thurman chce walczyć z Mayweatherem. A jeżeli się nie uda? - Kibice chętnie zobaczą też inne walki, np. z Khanem czy Porterem. Może być też z Maidaną albo Brookiem. Mam wielu fanów w Wielkiej Brytanii, którzy z radością by mnie przyjęli u siebie, a ja odwdzięczyłbym się świetnym show - powiedział.
Tron P4P może kiedyś przejmie choć będzie bardzo trudno ale tron PPV nie ma opcji...
Co to za śmieszny slang? "Idę do kibla/toalety" się mówi, panie Thurman.
Kto jak kto, ale Amir wybitnie by nie pasował Floydowi swoim stylem, szybkością, refleksem czy warunkami. Byliby pięściarze, którzy pokonaliby Amira przez KO, ale Amir z Floydem akurat by wygrał na punkty.