MIJA 10 LAT OD PIERWSZEJ BITWY CASTILLO Z CORRALESEM
Dziś mija dokładnie dziesięć lat od dnia, w którym bokserski świat był świadkiem jednej z najbardziej dramatycznych ringowych batalii - pierwszej walki Jose Luisa Castillo z Diego Corralesem. Jeśli jakimś cudem ktoś z Was jeszcze tej wojny nie widział, musi nadrobić tę zaległość jak najszybciej. Okrągła rocznica jest do tego idealną okazją. Obaj spotkali się w jednym z sanktuariów zawodowego boksu, Mandalay Bay w Las Vegas 7 maja 2005 roku, a w stawce znajdowały się pasy WBC (Corrales) i WBO (Castillo) wagi lekkiej.
O tej walce napisano już tyle (również w naszym serwisie w minionych latach), że tym razem, zamiast nadmiaru słów lepiej po prostu raz jeszcze powrócić do tamtych niezwykłych chwil, w których obaj pięściarze wspięli się na wyżyny swoich możliwości, prezentując niemal nadludzki hart ducha i wolę walki. Choć wydawało się, że Corrales będzie wykorzystywał przewagę wzrostu i zasięgu ramion, on rzucił się do wymian w półdystansie, a gdy Castillo padł na deski w siódmej rundzie, powrócił do gry by powalić swego rywala w starciu dziesiątym. Starciu, które przeszło do historii jako jedna z najbardziej elektryzujących rund. Corrales padł na deski dwukrotnie i był na skraju nokautu, gdy za drugim razem pozbierał się na "dziewięć". Zyskał cenne sekundy wypluwając ochraniacz, ale każdy kto wtedy oglądał tę walkę, postawiłby cały majątek na to, że zaraz będzie po wszystkim i Castillo wygra przed czasem. Tak się jednak nie stało, co możecie zobaczyć na załączonym video, a "Chico" przeszedł do legendy, której nie zaszkodziła nawet jego porażka przed czasem w rewanżu pięć miesięcy później. Tragiczna śmierć tego pięściarza w wypadku motocyklowym dokładnie w drugą rocznicę tej walki tylko utrwaliła jego legendarny status. Dziś wracamy do tej legendy, do pojedynku, który naprawdę zasłużył na miano Walki Stulecia. No excuse - jakby powiedział klasyk.
Chyba żartujesz. Castillo żyje i ma się dobrze. Niedawno w Rosji walczył z Rusłanem Provodnikovem a w 2012 przed walką Fonfara vs. Johnson zastopował Ivana Popokę. Również walczył w 2013 przed walką Szpilka vs. Mollo i przegrał na punkty.
Chyba Coralles popełnił samobójstwo po walce z Joshuą Clotteyem (seria porażek chyba go dobiła psychicznie).
Wielki wojownik ale wyżej cenie ,nieszcześliwie przegrał Castillo z Corrallesem bo ten wypluwał ochrniacz w rewanżu znokałtował Corralesa.
Druga sprawa oglodałem z 2 razy walke Castillo z MYwetherem tam nieznacznie ale wygrał Castillo
zresztą punktacja przed ostanią runda była 115- 113
Druga sprawa oglodałem z 2 razy walke Castillo z MYwetherem tam nieznacznie ale wygrał Castillo..."
Jedna z "urban legends" I to wszystko. Walka wygrana przez Floyda, ale oczywiscie minimalnie. W rewanzu udowodnil, ze pierwsza decyzja byla sluszna. Wiem, ze wielu ludzi nienawidzac Mayweathera stara sie za wszelka sile szukac porazek w jego rekordzie (Castillo, De La Hoya, Maidana) ale prawda jest taka, ze Floyd zadnej z tych walk nie przegral oficyjalnie ani nawwet nieoficyjalnie...
...wyplucie ochraniacza na zęby przez Coralesa zbyt perfidne.. "
Dlaczego perfidne??? Jedna z typowych zagrywek weteranow ringow zawodowych. Nic niezwyklego.
Gdy oglądałem ją pierwszy raz na żywo w tv nie wierzyłem w szaleństwo, które rozgrywało się w ringu.
Runda 10 jest chyba najlepszą jaką widziałem w życiu.
W rewanżu Corrales padł ciężko, do trzeciego starcia nie doszło, bo Chico nie miał ochoty robić wagi.
Są chyba tylko dwie inne walki, które lubię tak samo oglądać: Trynidad vs Vargas i Golota vs Bowe II
Pozdrawiam
Data: 07-05-2015 22:12:14
"Vitalij71 Data: 07-05-2015 22:05:09
Druga sprawa oglodałem z 2 razy walke Castillo z MYwetherem tam nieznacznie ale wygrał Castillo..."
Jedna z "urban legends" I to wszystko. Walka wygrana przez Floyda, ale oczywiscie minimalnie. W rewanzu udowodnil, ze pierwsza decyzja byla sluszna. Wiem, ze wielu ludzi nienawidzac Mayweathera stara sie za wszelka sile szukac porazek w jego rekordzie (Castillo, De La Hoya, Maidana) ale prawda jest taka, ze Floyd zadnej z tych walk nie przegral oficyjalnie ani nawwet nieoficyjalnie...
no ale wez tu im przetlumacz hehe
szkoda ze w wieku 42 lat castillo jeszcze kelnerzy
TOP 50 FIGHTS
FROM PRIVATE BLU-RAY VAULT
(1990 - 2014)
1) R.Marquez-I.Vasquez trilogy
2) Gatti-Ward trilogy
3) Holyfield-Tyson I & II
4) Bowe-Holyfield trilogy
5) Morales-Barrera trilogy
6) Trinidad-Vargas
7) Golota-Bowe I & II
8) De La Hoya-Vargas
9) Pavlik-Miranda
10) Tua-Ibeabuchi
11) Tyson-Douglas
12) Berto-Ortiz
13) Lewis-Tyson
14) Freitas-Barrios
15) Calzaghe-Lacy
16) Adamek-Briggs I & II
17) Hollyfield-Moorer I & II
18) Vargas-Quartey
19) Hopkins-Trinidad
20) De La Hoya-Trinidad
21) Pacquiao-Marquez trilogy
22) Adamek-Cunningham
23) Mayorga-Forrest I & II
24) Golota-Sanders
25) Khan-Peterson
26) Angulo-Kirkland
27) Haye-Chisora
28) Arreola-Stiverne I & II
29) Mayweather-De La Hoya
30) Garcia-Matthysse
31) Mayweather-Hatton
32) Ward-Froch
33) Hopkins-Pascal I & II
34) Lewis-Briggs
35) Martinez-Pavlik
36) Golovkin-Rosado
37) Groves-Froch I & II
38) Mayweather-Corrales
39) Froch-Bute
40) Castillo-Corrales
41) Holyfield-Foreman
42) Hopkins-Pavlik
43) Adamek-Arreola
44) Barrera-Hamed
45) Tszyu-Hatton
46) Froch-Kessler I & II
47) Pacquiao-Hatton
48) Mormeck-O’Bell
49) Tarver-Jones Jr. trilogy
50) Martinez-Williams I & II
Ja akurat nie mam nie nawoiści do Floyoda jest pyskaty cwany ale ale Do Pacmana zachował się przed i po oke jwerdykt poszedł dla Floyoda zobacz sobie pierwszą walke i przenalizuj
Znasz sie na boksie ale momentami jesteś nieobiektywny co Amerykańskich bokserów i ich faworyzujesz
pamietma jak Setcha Mitchela kreowałeś na Mistrz Swiata i pogromce Kliczki zagolopowałeś sie
W drugiej walce Castilo pokazała klasę ale zgodze z Psudopisarz ! walka zwrot akcji rewelacyjna ale to 2 razy wyplucie ochrniacza to lekkie kurestow mogło zadecydować że Corrrlaes przetrwwał i wygrał
Są chyba tylko dwie inne walki, które lubię tak samo oglądać: Trynidad vs Vargas i Golota vs Bowe II"
Obie mialem okazje ogladac na zywo w arenach I zgdzam sie z toba bez dwoch zdan. Oba pojedynki byly fantastyczne. Kochane dekady wspanialosci boksu zawodowego.
Dlaczego perfidne??? Jedna z typowych zagrywek weteranow ringow zawodowych. Nic niezwyklego.
Jedno nie wyklucza drugiego. Choć z ostatnim zdaniem się nie zgodzę, bo rzadko takie rzeczy widuję. Wojna przepiękna, ale pamiętam ile tutaj na forum wzbudziło kontrowersji i ileż było komentarzy odnośnie tego wyplucia. Sam wtedy uczestniczyłem w dyskusji choć możliwe, że jeszcze pod innym nickiem. W tej walcę tylko to mi się nie podobało. Możliwe, że wtedy byłem większym idealistą, bądź bardziej naiwny..
Cop
Ja akurat nie mam nie nawoiści do Floyoda jest pyskaty cwany ale ale Do Pacmana zachował się przed i po oke jwerdykt poszedł dla Floyoda zobacz sobie pierwszą walke i przenalizuj
Znasz sie na boksie ale momentami jesteś nieobiektywny co Amerykańskich bokserów i ich faworyzujesz
pamietma jak Setcha Mitchela kreowałeś na Mistrz Swiata i pogromce Kliczki zagolopowałeś sie"
Oczywiscie masz racje. Kazdy z nas jest subiektywny. Obiektywnosc to cnota niznana jednostkom niestety...lol..
Co do Setha Mitchella, przyznalem sie juz wielokrotnie, ze daem sie wciagnac w gre marketingowa GBP I do momentu kiedy Seth zawalczyl z Chazzzem Witherspoonem, wierzylem iz Mitchell jest nastepnym naszym piesciarzem, ktory ma szanse na wielkie osiagniecia. Mylilem sie. To sie zdarza nam wszystkim, nieprawdaz?
Możliwe, że wtedy byłem większym idealistą, bądź bardziej naiwny.. "
Masz racje. Byles wtedy idealista I z pewnoscia naiwniakiem. Nie ma w tym niczego zlego. Nie kazdy jest tak pozbawiony takich uczuc jak ja, wiec rozumiem cie doskonale.
no ale wez tu im przetlumacz hehe"
Tlumaczenia sa zbedne. Fakty sa jakie sa I tylko idioco chca je zmienac...lol...
Masz racje. Byles wtedy idealista I z pewnoscia naiwniakiem. Nie ma w tym niczego zlego. Nie kazdy jest tak pozbawiony takich uczuc jak ja, wiec rozumiem cie doskonale.
Doceniam szczerość i gratuluję braku cech, które zazwyczaj przeszkadzają w odniesieniu sukcesu ;)
Jednak jeśli się dokonuje takich cwaniackich sztuczek to trzeba to robić tak aby nie było perfidnie. Jak piłkarz udaję że został groźnie sfaulowany to musi to dobrze zagrać i nie przesadzić bo wtedy nawet najbardziej doświadczeni kibice go skrytykują..
Doceniam szczerość i gratuluję braku cech, które zazwyczaj przeszkadzają w odniesieniu sukcesu ;) "
Bylem idealista I marzycielem jak mialem 15-16 lat. Wchodzac w dorosle zycie wyzbylem sie wszystkiego co niepotrzebne bardzo szybko. Nie mozna sobie blokowac drogi do sukcesow zawodowych poprzez tkwienie w swiecie nierealistycznym. Przychodzi moment, w ktorym zakladamy rodzine, mamy dzieci a wowczas idealism jest powazna przeszkoda by osiagac coraz to wyzsze cele. Swiat jest materialistyczny niestety. Nie wiem jak w Polsce popularna jest sposcizna grupy The Police, ale jezeli znasz, proponuje posluchac Stinga w utworze o materialstycznym swiecie z plyty "Ghost in the Machine"...
Pozdrowionka
Może ja mam trudniej, bo jestem artystą ;)
Jak uważasz? Jak potoczyłaby się walka Mayweather vs. Khan. Bo moim zdaniem szybkościowo i dzięki warunkom fizycznym Khan wygrałby na punkty 115-113.
Natchnęło mnie, żeby sobie przypomnieć niektóre pojedynki. Brakuje Adamek vs Ulrich i Diablo vs Czakijew, a także Golota vs Mollo ( z walk Polaków )
Pozdrawiam
a dwa Diablo vs Czakijew zadna fajna bitka, rudy trafil i polozyl
@cop
Jak uważasz? Jak potoczyłaby się walka Mayweather vs. Khan. Bo moim zdaniem szybkościowo i dzięki warunkom fizycznym Khan wygrałby na punkty 115-113. "
Musze cie rozczarowac. Ten potencjalny pojedynek pomiedzy Floydem a Amirem bylby latwiejszy dla Mayweathera niz wiekszosc przypuszcza. Nie tylko Floyd wygralby te walke, co zdominowalby bardzo jednoplaszczyznowego Khana. Powiem szczerze, wolalbym zobaczyc Mayweather - Thurman niz pojedynek z Khanem.
conceptofpower
Może ja mam trudniej, bo jestem artystą ;) "
Rozumiem I doceniam fakt, ze mowisz o tym otwarcie. Boks zawodowy jest rowniez forma sztuki, aczkolwiek manipulowanej przez wielu w tym biznesie. Moze to I przeszkadza wielu, ale powiem szczerze, iz mnie absolutnie nie. Pragmatyzm jest podwalina moich dzialan, wiec moze dlatego tak wlasnie mysle.
Dobrą listę walk ktoś wstawił wyżej, to naprawdę szlagiery."
Szlagiery, ktore posiadam w swojej kolekcji, ale jest jeszcze wiele innych pojedynkow, ktore powinny znalezc sie na tej liscie, aczkolwiek nie mam ich w dobrej jakosci. Z waszego podworka, lubie kilka walk Michalczewskiego, ale niestety ich nie posiadam. Moja kolekcja bokserskich pojedynkow przekroczyla ostatnio 250 TB, wiec troche sie tego zebralo w ostatnich latach...lol...
Cotto, thurman, khan albo garcia z tego grona będzie wybierali mu rywala"
Z tej grupki tylko Thurman moglby sprawic klopoty Floydowi. Reszta to zwyczajna przechadzka I latwe zwyciestwo #49
Ja bym Gołota-Bowe wstawił wyżej niż Holyfield-Tyson... "
Powinienem byl napisac, ze ta lista nie jest zorganizowana pod wzgledem kolejnoscia a raczej tylko zbiorem 50 znakomitych walk, ktore lubie I mposiadam w kolekcji. Bez zadnej kolejnosci.
Okej, ale jednak śmiem twierdzić, iż Khan byłby o wiele trudniejszym rywalem dla Floyda niż Pacquiao. Jak dla mnie na dzień dzisiejszy Amir połknąłby Manny'ego jak śliwkę.
Jak dla mnie Amir jest szybszy od Floyda i bardzo ciężko go trafić. Porażka z Petersonem była nieporozumieniem i wałkiem. Natomiast Danny'ego Garcię, Amir obijał stosunkiem 40-36, ale lucky punch uratował Garcię przed wysoką porażką punktową.
Widziałeś walkę z Luizem Collazo czy Devonem Alexandrem? Amir nie oddał im żadnej rundy i wygrywał 120-108 (z Devonem może w mniejszym, ale zbliżonym stosunku)...lol...
No dobrze, ale jak można wybierać przeciwnika dla Mayweathera w taki sposób? Przegrał kilka walk ale dla Floyda byłby trudny bo to i tamto. Nawet jeśli Khan by jakimś cudem wygrał tą walkę to co z tego skoro później taki Matthysse by jego szczękę wystrzelił w trybuny?
PS: Nie jestem przeciwnikiem tej walki.
@cop
Okej, ale jednak śmiem twierdzić, iż Khan byłby o wiele trudniejszym rywalem dla Floyda niż Pacquiao. Jak dla mnie na dzień dzisiejszy Amir połknąłby Manny'ego jak śliwkę."
Pacquiao jest naprawde znakomitym piesciarzem a to, ze wygladal blado w walce z mayweatherem, to tylko I wylacznie zasluga Floyda. Na chwile obecna, nie sadze iz Khan ma jakiekolwiek szanse z Maywaether czy Pacquiao. Amir to utalentowany piescairz, ale niestety ma powazne braki w wielu elementach ringowego zycia. Jego slaba odpornosc na ciosy, jak rowniez brak umiejetnosci dostosowania sie do przeciwnika wplywaja negatywnie na jego obraz. Dla mnie osobicie Khan to zadna opcja dla Mayweathera na ostatnia walke. Wolalbym kilku innych piesciarzy przed nim. Khan potrzebuje pieniedzy i to wszystko.
Do walki z Matthysse nie musiałoby dojść. Teraz Matthysse skupia się na odzyskaniu pasa w junior półśredniej. A nawet gdyby doszło do tej walki to wcale Lucas nie musiałby wygrać przez nokaut. Jestem pewien, iż Amir w tej walce byłby bardziej ostrożniejszy niż w walkach z Presciottem czy Garcią i ze swoją szybkością i asekuracją wypunktowałby Lucasa.
A nawet jakby Lucas trafił Amira to nie umniejszałoby Hindusowi takiego osiągnięcia jak odebranie 0 w rekordzie Floydowi, to zostałoby mu do końca życia, nikt by mu tego nie zabrał i i tak przeszedłby do historii.
PS: Nie jestem przeciwnikiem tej walki. "
A ja tak. Dlaczego nawet z litosci, Mayweather ma dawac temu Arabowi szanse na zarobienie milionow??? Jest kilku znakomitych piesciarzy, ktorzy mogliby dac znacznie bardziej interesujaca walke z Floydem niz Khan. Pomyslmy chwilke: Thurman!
A nawet jakby Lucas trafił Amira to nie umniejszałoby Hindusowi takiego osiągnięcia jak odebranie 0 w rekordzie Floydowi, to zostałoby mu do końca życia, nikt by mu tego nie zabrał i i tak przeszedłby do historii."
Widze, ze jestes wiekim fanem Khana. Niestety, twoje zyczenia sa nirealistyczne. Trust me man. Khan przegrywa z Mayweather do jednej bramki. Matthysse go nokautje, Maidana w rewanzu rowniez. Amir to niezly piesciarz ale nie ma jaj by byc zaliczanym do czolowki.
No dobrze, ja się ze wszystkim zgadzam co napisałeś. Ale, chyba nie całkiem mnie zrozumiałeś. Podążając twoim tokiem rozumowania...użyję skrajnego, nawet absurdalnego przykładu. Ja nie jestem pięściarzem każdy napotkany na ulicy koleś mnie pobiję, ale ja mam taki styl i takie coś, że akurat z Floydem bym wygrał :) I dlatego zasługę na walkę z nim?
Pozdrawiam;)
Faworyzujesz Thurmana bo jest Amerykaninem. Jednak Amir jest lepszym pięściarzem w każdym aspekcie i w szybkościowym i w technicznym, taktycznym. No i przyciągnąłby dużo więcej kibiców, bo jednak Amir o wiele dłużej istnieje w boksie na najwyższym poziomie niż Thurman.
Thurman zostałby wypunktowany przez Floyda gdzieś od 118-110 do 120-108 a Amir miałby szanse wygrać 115-113 z Floydem.
P.S. Amir nie jest Arabem tylko Hindusem.
Rywal dla mistrza powinien sobie zasłużyć na tą walkę a nie być dobierany tak, że akurat on może go pokonać bo coś tam. Ja nie jestem fanem Floyda ale tak to wygląda i nie wpisuję się to w idee sportu, nawet tak dziwnego jakim jest boks choć wiem że to oczywiście nie nowość.
Ależ absolutnie nie. Nie cierpię Khana, na co w moich wpisach chociażby sprzed kilku miesięcy jest dowód. Aczkolwiek staram się na sprawę patrzeć obiekeytnie:
Jak mocno trzymałem kciuki za Pacquiao w walce z Mayweatherem tak stawiałem na wygraną przez nokaut Floyda do 6 rundy (głównie ze względu na to, że MP był mniejszy i rozbity przez JMM). Nie sprawdził się mój typ i Floyd wygrał "tylko" na punkty a ja obiektywnie wypunktowałem 117-111.
W walce Amira z Floydem byłbym za Amerykaninem bo Khana zbytnio nie lubię za jego niewyparzoną gębę, ale staram się realistycznie na to patrzeć, iż Floyd się starzeje i w wieku 38 lat jest już past prime a Amir dopiero wchodzi w swój prime. Wystarczająco się odbudował po porażce z Garcią i dominuje każdego swoją szybkością i refleksem. Dlatego widzę szanse na wygranie tych magicznych i upragnionych 7 rund w walce z Floydem...lol...
I właśnie Amir sobie zasłużył na walkę z FMJ. Od dawna o nią krzyczy i ubiega się, prowokując mistrza a tak przecież się robi w boksie zawodowym. Im więcej trash talkingu tym więcej zainteresowania potencjalną walką + zyski. Z medialnego punktu widzenia dużo ciapatych, hindusów i brytyjczyków przyjedzie do MGM kibicować Amirowi, a w tej społeczności ma dużo fanów co oznacza sporo kasy za bilety i wpływy z telewizji z różnych krajów świata.
Natomiast ze sportowego punktu widzenia Amir zdemolował Collazo, który zdemolował Ortiza a ostatnio po jednostronnej walce zdeklasował wybitnego technika Devona Alexandra. Stoczył wiele walk w Ameryce i jest tam bardzo popularny.
Faworyzujesz Thurmana bo jest Amerykaninem... Amir nie jest Arabem tylko Hindusem. "
Nie faworyzuje nikogo. Dla mnie boxing jest biznesem, gdzie nie ma sentymentow narodowoscioych czy etnicznych. Khan moze byc Hindusem, Arabem czy nawet Britolem. I don't care. Moja opinia o nim oparta jest na analizie jego bokserskich umiejetnosci a nie na tym kim jest.
Thurman jest piesciarzem, ktorego uwielbiam ogladac w ringu. Khan jest zwyczajnie jednym z wielu, ktorzy egzystuja i nie robia na mnie zadnego wrazenia. Zreszta, moze masz i racje, ze to niesamowity piesciarz, ale wiem, ze Danny ma inna opinie niz ty...lol
Danny Garcia ma inną opinię? Danny ma szczęście, że trafił bo do momentu nokautu przegrywał 40-36 na wszystkich kartach punktowych, Amir tak dominował szybkością, że Garcia nie wiedział co się dzieje i nie miał nic do powiedzenia. A nokauty się zdarzają, Amir w rewanżu nie byłby bez szans.
W walce Amira z Floydem byłbym za Amerykaninem "
I tak trzymaj. Jak postawilbys w takiej ewentualnej walce na Floyda, zyski murowane. Ja nie jestem hazardzista od ponadz dziesieciu lat, ale wiem iz mam tera niesamowity typ dla ciebie...lol...
Na faworytów nie opłaca się stawiać, bo b.mało za nich płacą. Najlepiej stawiać albo na sensację albo w ogóle. Także jeżeli już miałbym na kogoś postawić to na Amira, gdyż mało prawdopodobny ale celny strzał to by przyniósł dopiero fortunę.
Krzyczeniem się nie zasługuję. Krzyczeć może Skorpion Cieślak albo ktoś podobny i to nie wpłynie na zasłużenie.
Khan pokonał kilku zawodników ostatnio ale pamiętajmy, że to nie jest wyścig po zwykłe mistrzostwo tylko do Floyda o wielką kasę. Ja mogę taką walkę obejrzeć i nie będę narzekał.Niech walczą. Chodzi mi bardziej o same argumenty. Dokonania Khana nie oszukujmy się są mizerne...
Ale Pakistan był chyba kiedyś częścią Indii? Lub oba były koloniami brytyjskimi. Jak dla mnie Amirowi bliżej do Hindusa niż do Araba.
@cop
Danny Garcia ma inną opinię? Danny ma szczęście, że trafił bo do momentu nokautu przegrywał 40-36 na wszystkich kartach punktowych, Amir tak dominował szybkością, że Garcia nie wiedział co się dzieje i nie miał nic do powiedzenia. A nokauty się zdarzają, Amir w rewanżu nie byłby bez szans. "
Masz racje. Amir wygrywal, ale to nie jest boks amatorski i lcza sie inne element. Garcia udowodnil to, co wszyscy wiedzieli wczesniej: Khan jest "szklanka". Peterson udowodnil rowniez to, ze Khan jest piesciarzem, ktorego mozna rowniez technicznie pograzyc. Gdzie ty widzisz szanse Amira w ewentualnej walce z Floydem??? Naprawde nie bardzo rozumiem.
Dokonania Khana nie oszukujmy się są mizerne... "
Mizerne moze nie, ale z pewnoscia nie sa takie by dawaly mu prawo do ubiegania sie o walke z wielkim Floydem. To tylko pobozne zyczenia kogos, kto chce zarobic pare $$$.
Khan nie jest ani Arabem ani Hindusem. Jest Pakistańczykiem urodzonym w UK, z brytyjskim paszportem"
Nieistotne. Dla mnie wyglada jak wielu innych, na ktprych musze uwazac, by nie podlozyli mi bomby na ulicy. Brzmi to moze niezbyt milo, ale na takich jak Khan musz e iestety uwazac i miec sie na bacznosci, Znacie historie z biegu maratonskiego w Boston? Czy musze cokolwiek dodawac?
Dokładnie. W boksie zawodowym liczą się dokonania i realne predyspozycje a nie wybieranie konkretnych zalet. Wiele specjalistów mogło by powiedzieć, że Gołota był niezrównany w tym i w tamtym ale co z tego?
No nie wiem, nie wiem czy są mizerne, chyba to spore nadużycie.
Jednak ma na rozkładzie kilku wybitnych rywali - Marco Antonio Barrerra, Paul Maliggnagi, Marcos Renie Maidana, Zab Judah, Devon Alexander. Z dwoma z nich (Maidana i Judah) walczył Mayweather. Natomiast Chris Algieri to niedawny rywal Pacquiao i jego też pokona moim zdaniem.
A co do pasów:
Mistrz świata (zunifikowany) WBA i IBF w wadze junior półśredniej.
Mistrz WBC Silver (obowiązkowy pretendent do pasa WBC, który posiada Floyd).
sprawdz sobie chociaz na mapie google, ze Pakistan i Indie to dwa rozne kraje. Kaszmir jest to rejon o ktory kloca sie od dawna oba te sasiadujace ze soba kraje. Khan jest 100% Paki. Powiedziec na Pakistanczyka Hindus to mniej wiecej analogicznie jak na Polaka Rusek. W troche innym kontekscie politycznym oczywiscie.
W kazdym razie w UK jest najwiecej Pakistancow i Hindusow.
Mizerne moze nie, ale z pewnoscia nie sa takie by dawaly mu prawo do ubiegania sie o walke z wielkim Floydem. To tylko pobozne zyczenia kogos, kto chce zarobic pare $$$.
No i właśnie w tym kontekście to napisałem. W kontekście walki z Floydem. Napisałem też że gdyby to była walka o zwykłe mistrzostwo świata to wtedy moja opinia była by inna.
Ale wg. Ciebie walka z Petersonem to jakiś wyznacznik? Przecież Amir tej walki nie przegrał. Powinien ją wygrać, ale był wał, w dodatku Peterson był na dopingu - Amir pokonał nakoksowanego gościa, któremu dano zwycięstwo w prezencie...
conceptofpower
Dokładnie. W boksie zawodowym liczą się dokonania i realne predyspozycje a nie wybieranie konkretnych zalet..."
Dokladnie. Dodalbym oczywiscie, ze koneksje sa rowniez istotne...lol...
@cop
Ale wg. Ciebie walka z Petersonem to jakiś wyznacznik? Przecież Amir tej walki nie przegrał. Powinien ją wygrać, ale był wał, w dodatku Peterson był na dopingu - Amir pokonał nakoksowanego gościa, któremu dano zwycięstwo w prezencie... "
No coz, ja widzialem nieznaczne zwyciestwo Petersona. Czy byl na doping czy nie, to juz inna kwestia. Zreszta wszyscy sa, tylko kwestai tego kto i kiedy zostaje zlapany. Pomijajac jednak to, widze iz jestes wiekim fanem Khana. To super, ze lubisz boks i sie angazujesz. Proponuje porozmawiac o Amirze po ewentualnej walce z Floydem. Przekonamy sie wowczas, kto byl pragmaykiem a kto marzycielem. Umowa???
Wiesz, że jestem Twoim fanem na tym forum i w umowy z Tobą wchodzę w ciemno ;p
Dokladnie. Dodalbym oczywiscie, ze koneksje sa rowniez istotne...lol...
Uznałem to za zbyt banalne aby o tym wspominać;) Z resztą to akurat chyba dotyczy wszystkich bardziej znaczących dziedzin...niestety.
Dla mnie to takie "młóciopanie"...coś pokroju Alvarez vs Rios. Bez techniki, nawalanka na wyniszczenie.
Ciosy mozolne ryjami hamowane. Ludziom to się może podobać, mnie też ale ja tam wolę boks bardziej mieszany niż jednolitą dżdżownicę.
Jednak ma na rozkładzie kilku wybitnych rywali - Marco Antonio Barrerra, Paul Maliggnagi, Marcos Renie Maidana, Zab Judah, Devon Alexander. Z dwoma z nich (Maidana i Judah) walczył Mayweather. Natomiast Chris Algieri to niedawny rywal Pacquiao i jego też pokona moim zdaniem.
A co do pasów:
Mistrz świata (zunifikowany) WBA i IBF w wadze junior półśredniej.
Mistrz WBC Silver (obowiązkowy pretendent do pasa WBC, który posiada Floyd).
Mnie nie chodzi o to że Khan to leszcz bez osiągnięć. Porównując go jednak do ostatnich rywali Floyda. Pac wiadomo. Maidana zasłuzył głównie zwyciestwem nad Bronerem. Reszta miała wiele zwycięstw z rzędu. Khan zrobił najmniej.
@cop
Wiesz, że jestem Twoim fanem na tym forum i w umowy z Tobą wchodzę w ciemno ;p"
Umowmy sie, ze wymieniamy opinie 0 boksie i sprawia nam to przyjemnosc.
Pozdrowionkka :-)
Wracając do Castillo, to moim zdaniem coś miał nie tak z psychiką. Te jego nie robienie wagi.. Mógł osiągnąć więcej niż to mu się udało. A ta przegrana z Hattonem.. Chyba wtedy pewni ludzie uwierzyli że Hatton może rywalizować na równi z Paciem albo Maywhetherem.. Mylili się. "
Nikt, kto sledzi boks zawodowy w to nie uwierzyl. ale z pewnoscia dla "januszy" byla to sytuacja interesujaca...lol...
Walka moim zdaniem może efektownie się potoczyła ale nie pokazała zbytnio boksu technicznego.
Dla mnie to takie "młóciopanie"...coś pokroju Alvarez vs Rios. Bez techniki, nawalanka na wyniszczenie.
Ciosy mozolne ryjami hamowane. Ludziom to się może podobać, mnie też ale ja tam wolę boks bardziej mieszany niż jednolitą dżdżownicę."
Z pewnoscia nie byla ta walka przykladem "sweet science" ale wole obejrzec ja po raz setny niz jakakolwiek walke Rigondeaux, Lara czy Wadimira Klitschko. Bosks zawodowy musi nas wciagac swoja dramaturgia a nie tylko i wylacznie umiejetnosciami technicznymi tych, ktorzy boja sie nadstawic swoja twarz na ciosy.
Pierwszym gwoździem do trumy Hattona było zwycięstwo na Tszyu(który moim zdaniem też był przeceniany) bo to otworzyło drzwi do dużych walk na które Ricky nigdy nie był gotowy.
conceptofpower
Pierwszym gwoździem do trumy Hattona było zwycięstwo na Tszyu(który moim zdaniem też był przeceniany) bo to otworzyło drzwi do dużych walk na które Ricky nigdy nie był gotowy. "
Kostya byl zajebisty. Jego zwyciestwo nad Judah otworzylo mu furtke do wszystkiego. Niestety w Manchester pokazal niezbyt duzo serca i Ricky wygral walke bez zrobienia zbyt duzo, oprocz agresji. Oczywiscie Hatton nie byl piesciarzem z najwyzszej polka (widzialem go tylko raz na zywo w Boston w pojedynku z Collazzo) i wowczas mnie nie zachwycil. Zachwycili mnie fani Britola, ala sam Hatton byl przecietny. Jego porazki z Mayweatherem i Paquiao nie byly dla mnie absolutnie zadnymi niespodziankami.
Judah to zawsze był dziwny pieściarz tak jak jego nazwisko;) Kiedyś gdzieś wyczytałem że porównywano go do Gołoty. Mozliwości tak ale wykorzystanie nie.
conceptofpower
Judah to zawsze był dziwny pieściarz tak jak jego nazwisko;) Kiedyś gdzieś wyczytałem że porównywano go do Gołoty. Mozliwości tak ale wykorzystanie nie."
Nigdy nie slyszalem o jakimkolwiek porownywaniu do Golota a raczej do Mayweathera...lol... Judah stracil wiele poprzez swoje zaniedbnia i brak checido spedzania czasu w gym. To niezmiernie utalentoeany piesciarz, ktorego lenistwo sprowadzilo do poziomu nizej. owiac to, uwielbalem jego walki.
A ja o tym czytałem i nie wiem czy to nie było przypadkiem na jakieś amerykańskiej stronie. Nie chodziło o styl, tylko o stosunek talentu do realizacji. Nie ważne. Zgadzam się był utalentowany. Nie wiem jakim cudem przegrał z Tszyu. Dziwny zawodnik.
Gdzieś wyczytałem że już ramadan nie jest dla niego
problemem gdyby miało dojść do walki z Mayweatherem we wrześniu.
Wcześniej chyba nie chciał ,,odpuścić'' Ramadanu.
Dziwne zwyczaje, dziwne obrządki na tle wiary....
a jeśli już o tym to czy wiecie co to jest SATI ???
Teraz dużo mówi się o Nepalu w związku z trzęsieniem ziemi.
Miałem okazję tam być z 7 lat tem(.Piękny kraj)
i się dowiedziałem o tym przerażającym zwyczaju który miał tam
miejsce jeszcze około 100lat temu.
Krótko opisując.Gdy umierał mężczyzna to jeszcze tego samego dnia
razem ze zwłokami męża, na stosie pogrzebowym żywcem palono jego żonę.
Żona musiała zakończyć żywot,razem z mężem.
Drugą ciekawą rzeczą jaką się tam dowiedziałem to że np.nosorożca nie można zabić
pistoletem/karabinem (używaja do tego min)
Pozdrawiam :)
jako najbardziej dramatyczne i widowiskowe.
Zwrot akcji jak w dobrym amerykańskim filmie sensacyjnym.
Data: 08-05-2015 00:04:22
@cop
Floyd się starzeje i w wieku 38 lat jest już past prime
Floyd w walce z Packiem pokazał, że jest jak wino im starszy tym lepszy. Bardzo szybki na nogach i w ogóle. On jest po prostu za mądry na przeciwników pokroju Khan
To niech zrobią eliminator do floyda khan-thurman to zobaczysz - nie czy nie kiedy a jak szybko khan zostanie zdemolowany:)
Data: 08-05-2015 01:47:07
Dużo dziś pod tym tematem o Amirze Khanie.
Gdzieś wyczytałem że już ramadan nie jest dla niego
problemem gdyby miało dojść do walki z Mayweatherem we wrześniu.
Wcześniej chyba nie chciał ,,odpuścić'' Ramadanu.
Dziwne zwyczaje, dziwne obrządki na tle wiary....
a jeśli już o tym to czy wiecie co to jest SATI ???
to slabo doczytales :p
ramadan konczy sie 16 lipca wiec khan przeliczyl dolary i stwierdzil
ze ma dosc czasu aby sie przygotowac.
Mnie zawsze bawia takie ataki slowne ze chce mistrza i go zalatwie, ale dosc fajnie rozwiazal to kliczko, daje banke do 3 i koniec chociaz i tak ma wielu chetnych za wpierdol za ta kase.
A Khan z FMJ pewnie uszczknie z 10 baniek niestety.
Tak sobie myslac o tych zielonych i arumie, niech fmj zaproponuje pacowi i arumowi ze wygrany bierze wszysto, ciekawe czy sie zgodza czy od tych slow pac nabawi sie kontuzji drugiego barku plecow i jeszcze zarazi nadcisnieniem od aruma:)
Ciekawa propozycja, już kiedyś była podobna, ale to obóz Pacmana złożył ją Money'owi :-)
takie tam pierdo..nie
PROGRESYWNY KOPNIJ SIE W CZOŁO I LEPIEJ ZMIEŃ STRONE NA RP BO BŁYSNĄŁEŚ TERAZ NIESAMOWICIE. NA RP JEST MIEJSCE DLA ZNAWCÓW TWOJEGO POKROJU.
"Specjalnie i z premedytacją popełnił samobójstwo tak? Facet z niezwykle mocną psychiką, bokser niezłomny, charakterny człowiek?"
zazwyczaj samobojsttwo jest specjalnie i z premedytacja ; a ci co czesto maja mocna psychike w srodku sie bardzo slabi, delikatni
Pomylić się nie pomylił. Po prostu błysnął nie wiedzą czym mnie bardzo zaskoczył.
Co do Twojego ostatniego zdania to się z Tobą zgadzam i masz rację. Pisząc o premedytacji miałęm na myśli jego personalny przypadek. To był kawał skurczybyka który miał mocną psychikę, teorie o jego samobójstwie mogę porównać do teorii zamachu w Smoleńsku, szkoda gadać na ten temat to był wypadek i tyle.
Corrales był postacią wybitną i niech taką zostanie zapamiętany.