MAYWEATHER OTWARTY NA REWANŻ, ARUM OPTYMISTĄ
Pomimo wyraźnego zwycięstwa Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO) jest otwarty na rewanż z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Amerykanin twierdzi, że może się ponownie zmierzyć z Filipińczykiem, gdy ten wyleczy kontuzję barku.
"Pacman" nabawił się urazu na niespełna trzy tygodnie przed pojedynkiem w MGM Grand. Po ostatnim gongu podkreślał, że kontuzja pozwalała mu boksować zaledwie na 60%. W środę przejdzie w Los Angeles operację, po której czeka go od 9 do 12 miesięcy rehabilitacji.
Mayweather tymczasem zapewnił, że chętnie po raz drugi skrzyżuje rękawice z Filipińczykiem, kiedy ten będzie w pełni sił. - Zamierzę się z nim w rok po jego operacji - napisał w wiadomości tekstowej wysłanej dziennikarzowi ESPN, Stephenowi A. Smithowi.
Obóz "Pacmana" jest jak najbardziej za. Promotor Bob Arum narzekał wprawdzie przed weekendową potyczką na współpracę z przedstawicielami Mayweathera, ale wierzy, że za drugim razem byłaby ona znacznie łatwiejsza.
- Myślę, że wiemy już, jakie są największe problemy. No i zobaczcie, jakie razem wygenerowaliśmy zyski. Sądzę, że przed rewanżem nie byłoby już tylu nerwów. Lepiej się teraz rozumiemy - powiedział 83-latek.
Po pokonaniu Pacquiao "Money" mówił, że ostatnią walkę w zawodowej karierze stoczy we wrześniu, ale na podstawie wiadomości wysłanej Smithowi można zakładać, że zmienił zdanie. Według Aruma najlepiej by było, gdyby odpuścił wrześniowy występ i poczekał, aż "Pacman" dojdzie do siebie.
Przy okazji rewanżu może się jednak pojawić problem finansowy. W pierwszej walce podział zysków wynosił 60-40 na korzyść Mayweathera, który po zwycięstwie z pewnością chciałby jeszcze większy kawałek zielonego tortu. Arum tymczasem ma swoje zdanie.
- Co z tego, że wygrał? Razem stworzyli tak niesamowitą bonanzę, że z kim niby Floyd byłby w stanie to powtórzyć? Może za drugim razem powinniśmy dostać nawet więcej niż 40% - powiedział.
GARCIA GO ZBIŁ
BITCH PLEASE
Mayweather da rewanż Pacquiao - typowy podczłowiek bez honoru, obiecał skończyć karierę we wrześniu i nie dotrzymał słowa.
;)
POJEBAŁO GO CHYBA ;D
I gdzie było lepiej, w USAeveryday czy in Europe?!
FMJ bez honoru? Ja pierdole...płaczecie, że mało pokazał/pokazali chociaż fmj pokazal to co zawsze czyli najlepszy boks, nic nie pokazal pac bo nie umial, bo takim slabym jest wobec kogos tak dobrego i kontuzja czy jej brak tego nie zmienia.
Wielu tu placze jakby musialo zaplacic chociaz 10zl za ta walke, a dostaja za frajer i jeszcze placza...A ja chetnie obejrze jak may bije mala "legende" jeszcze dosadniej i bez wyimaginowanej kontuzji, ciekawe co wtedy wymysla... - Floyd nie pozwolil w kotrakcie 24h przed walka robic kupy i dlatego bylem taki ociezaly...
A ten Żyd dalej o hajsie i robieniu w balona kibiców. Sprawny manipulator i kłamca.
Zobaczyli że obaj w ringu generują niesamowite zyski więc czemu nie nabrać kibiców na powtórke i zgarnąc znów kolosalne zyski...
Jeżeli by doszło do takowej walki to;
Floyd obnazy jeszcze bardziej Pacmana tym bardziej za rok gdzie Pacman lepszym bokserem nie bedzie....
Gadka Pacmana że walczył z kontuzją i mógł tylko używać 60procent swojego arsenału to totalna bzdura...Nawet jak miał jakąś kontuzje to trzeba było to zgłośić przed walką a teraz jest po ptokach i niech wypierdala z tymi tłumaczeniami...Robi z siebie ofiare,biedny Pacman....
Mógł walczyć na 60procent?? a co on był zmierzyć sobie forme przed walka w jakieś maszynie i mu pokazała te procenty...
Poprostu Floyd w genialny sposób wyeliminował atuty Pacmana i Pacman nie może przegryźdź że jest gorszym bokserem...Floyd to pierwszy piesciarz przy którym Pacman mógł niewiele robić...Momentami wyglądał jak dziecko i tyle....
No i Arum już mąci.
Tak jak pisal Maniek .
Piszecie to co piszecie a i tak kazdy by walke ogladal . Nie wazne z kim , i tak ogladniecie.
Czytajac takie wypowiedzi Pacquiao zaczynam naprawde myslec ze to wszystko jest w mniejszym lub wiekszym stopniu ustawione. Przeciez taka wypowiedz to poczatek idealnego podkladu na rewanz, na to zeby ludzie po raz kolejny uwierzyli ze wynik pierwszej walki to "przypadek", ze Pacquiao walczyl tylko na "60%" mozliwosci, ze nie mial w szatni witamin I wody (what a fuck...), ze nie dostal zastrzyku, czul bol w czasie walki, a w teamie maja szpiega ktory go sprzedal do konkurencji. A ciemny lud mimo ze wygrana byla zdecydowana I jednotronna podswiadomie wciaga kit ze Manny nie byl na 100% I gdyby doszlo do rewanzu to walka wyglladala by inaczej.
Mayweather na razie w riposcie odpowiada ze "ja tez mialem kontuzje I to nie jest zadna wymowka" a za pare tygodni bedzie spiewal "dobra dam ci rewanz w ktorym ci udowodnie ze to w jaki sposob cie zdominowalem w ringu nie bylo zadnym przypadkiem".
Lud ma powod zeby wierzyc ze "tym razem bedzie inaczej" I placic za PPV, zawodnicy "logiczne" usprawiedliwienie decyzji o zorganizowaniu walki rewanzowej.
Z biznesowego punktu widzenia ma to jak najbardziej sens - Maidana dostal rewanz to Pacquiao nie dostanie? Nawet jak walka nie osiagnie wynikow sprzedarzy porownywalnych z pierwszym pojedynkiem to I tak ma szanse byc jednym z najwiekszych bestsellrow w historii boksu.
Jest tam tyle milionow na stole do zgarniecia ze nie zdziwie sie jakby te wszystkie wymowki byly dobrą reżyserką I pierwszym krokiem w budowaniu napiecia przed rewanzem.
Khan znowu bedzie rozczarowany, szykujcie sie na Mayweather - Pacquiao II we wrzesniu.
A nie mowilem....
Takie pytanie kabanos, jak by tak sie nie stalo jak piszesz to bys nie ogladal nie ? xD no way.
Tak jak pisal Maniek .
Piszecie to co piszecie a i tak kazdy by walke ogladal . Nie wazne z kim , i tak ogladniecie. Pewnie ze bym obejrzał.ale fredie powinien odejść na zaluzona emeryture.
Pacman wygrał 8 rund jedną ręką więc rew jaki wynik jest oczywisty:)