ARIZA: MANNY MUSI ZMIENIĆ SZTAB, EGO ZAŚLEPIŁO ROACHA
Czołowy bokserski specjalista od przygotowania kondycyjnego Alex Ariza uważa, że Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) stać jeszcze na powrót do dawnej formy. Jest jednak jeden warunek: - Manny musi zmienić sztab trenerski - mówi.
Jeszcze kilka lat temu Ariza współpracował z Filipińczykiem. Dzisiaj jest w obozie Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO), który w weekend pokonał "Pacmana" jednogłośną decyzją sędziów. Zdaniem Arizy gołym okiem było w tej walce widać, że Pacquiao nie jest już tym samym bokserem, któremu kiedyś pomagał w przygotowaniach.
- Nie oznacza to jednak, że nie jest już w stanie nim być. Zobaczyłem w tej walce Manny'ego, który walczył w pojedynkę. Nie widziałem w tym żadnego kierunku, nie dokonano żadnych korekt, dzięki którym walka mogłaby się potoczyć po jego myśli. Manny w każdej rundzie robił to samo. Mimo to sądzę, że on może być jeszcze dawnym Mannym, tylko potrzebuje po prostu lepszego sztabu, który pomoże mu wrócić do tamtego poziomu. Ci ludzie, z którymi obecnie pracuje, nie są na tyle kompetentni, aby to zrobić - stwierdził.
Ariza skrytykował głównie trenera Freddie'ego Roacha, który od lat czuwa nad przygotowaniami Filipińczyka, mimo że coraz bardziej odczuwa skutki choroby Parkinsona.
- Czy ktoś naprawdę sądzi, że Roach jest na tyle sprawny fizycznie, aby przygotować Manny'ego na walkę z pięściarzem klasy Mayweathera? Jak ktokolwiek może być tak naiwny? My pracowaliśmy z młodymi, ruchliwymi ludźmi, którzy próbowali naśladować Manny'ego. Jak można być tak zaślepionym przez własne ego, aby myśleć, że jest się w stanie przygotować Manny'ego i być dla niego kompasem formy? - powiedział Ariza.
Według niego o słabej dyspozycji "Pacmana" świadczy chociażby liczba wyprowadzonych przez niego ciosów. Filipińczyk zadał 429 uderzeń, z czego tylko 81 doszło celu.
- Przygotowywaliśmy się na inną walkę. Spodziewaliśmy się, że zrobią to, co zapowiadali. Zakończyło się dla nas oczywiście dobrze, ale mieliśmy nadzieję, że będzie trochę więcej emocji. Manny wyprowadził mniej niż 500 ciosów. Kiedy ktoś wyprowadza mniej niż 500 ciosów, oznacza to, że nie angażuje się w pojedynek, że nie jest agresywny i nie podejmuje walki - ocenił Ariza.
Jednak to prawda, że Ariza wylatywał z kolejnych teamów, bo zapominał od czego jest ekspertem. Choć jego wartość jako speca od przygotowania fizyczngo też była poddawana pod wątpliwość.
Szuja i menda od liczenia kasy z niego taka, że na promotora by się nadawał.
A co do samego Manny'ego to po co cokolwiek zmieniać w wieku 37 lat? Przecież wiadomo, że przed Manny'm jeszcze co najwyżej ostatnia pożegnalna walka z przeciwnikiem o kilka klas gorszym od Mayweathera. Manny jest bardzo bliski zakończenia kariery i jakiekolwiek zmiany w sztabcie czy w sposobie trenowania nie mają już sensu bo to może mu wyjść całkowicie na minus.
Floyd wyprowadzil 435 ciosow - czyli co? Nie angazowal sie w pojedynek? Ariza co za bzdury......