KEVIN IOLE: PRZYNAJMNIEJ 4 MILIONY SPRZEDANYCH PPV!
Organizatorzy walki Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO) szacowali sprzedaż trzech milionów przyłączy PPV. Przeszacowali? Ani trochę.
Na dokładne wyniki poczekamy pewnie jeszcze bardzo długo, ale wstępne prognozy można przedstawiać już zaraz po walce. Znany z dojścia do dobrych źródeł Kevin Iole z Yahoo Sports zdradził na jednym z portali społecznościowych, że według jego danych w USA sprzedano przynajmniej cztery miliony PPV, a liczba ta może dobić nawet do 4,5 miliona.
Poprzedni taki rekord również należał do "Pięknisia". Jego pojedynek z Oscarem De La Hoyą wykupiono w 2,4 miliona gospodarstw, a przecież wtedy cena była dużo mniejsza. Żeby obejrzeć galę Mayweather vs Pacquiao trzeba było wydać $89,95, albo $99,95 w jakości HD. Konkurujące na co dzień stacje HBO i Showtime tym razem połączyły siły i podzielą się zyskami.
To sie nazywa zarobek.
Glowni aktorzy nawet sladow walki na twarzy nie mieli.Po walce obaj wygladali jakby wyszli z restauracji.Usmiechnieci.
To byla krwawa jadka,warta tych pieniedzy.
Nieźle..
To Floyd zgarnie ze 180mln albo więcej...
Dlatego dziwi mnie to zdziwienie osób komentujących. Te 100 dolarów to grosze, większe zyski dały kupione piwa w barach. Po "Polskiemu" myśli się "łooo", a dla nich to drobny wydatek jest ;)
Gdyby była regulacja, która wyznaczyłaby wymaganą wypłatę dla pracownika względem dochodów całej firmy i w % wkładzie ów pracownika w nią to każdy Polak zarabiałby dużo więcej. Żyłoby się tak samo jak teraz, praktycznie nic by się nie zmieniło. Technologie, wielkie wieżowce, drogi, tory. Poprawiłoby się natomiast życie. Nie brakowałoby na lekarstwa, na drobne wydatki w postaci markowych ciuchów, naprawa samochodu, większość osób zaczęłaby korzystać z prywatnych klinik żeby mieć szybszy dostęp do lekarzy. Prywatyzacja szpitali by się rozwijała i byłaby de facto opłacalna. Owszem Polacy nie lubią wydawać, ale jak już wydają to mogą dać tysiące o ile to się opłaca. Tanie produkty na rynku spożywcze, odzieżowe, techniczne po prostu byłoby nas na to stać, kupowalibyśmy tyle samo co teraz, ale bylibyśmy w stanie zaoszczędzić z tego. Deweloperzy mieszkań nie musieliby się martwić o stojące puste mieszkania. Banki zarobiłyby na kredytach pobranych, ponieważ kredyty stałyby się nagle spłacalne.
Roszczę sobie prawa do tego pomysłu 8) A tak ogólnie to dopóki nie zmieni się myślenie, że da się zarobić jedynie żerując na innych to nigdy nie będzie tu dobrze. Brak szacunku ludzi do ludzi. Nie zapominajmy, że nimi jesteśmy. ;)
"Gdyby była regulacja, która wyznaczyłaby wymaganą wypłatę dla pracownika względem dochodów całej firmy i w % wkładzie ów pracownika w nią to każdy Polak zarabiałby dużo więcej."
Firma informatyczna, w roku 2014 110k funtów dochodu po odjęciu wszytkich kosztów(w tym wypłat),
1 właściciel i zarazem koordynator projektu
2 starszych programistów (6 i 8 lat stazu)
1 młodszy programista (2 lata)
1 grafik
1 sekretarka
Prosze mi to ładnie tutaj porozdzielać procentowo. Powinienem sprawdzać ilość godzin spędzonych przy komputerze, a może wklepanych linijek kodu? Jaki jest przelicznik pomiędzy 3 odebranymi telefonami i wysłaniem 5 emaili a zrobieniem 2 ikon? ;)
Data: 04-05-2015 11:03:22
Ponad 4miliony...
Nieźle..
To Floyd zgarnie ze 180mln albo więcej...
niedługo przed walką mówiło się że przy dobrej sprzedaży fmj zarobi 200baniek,
tak sie roi Money... a przeciwnicy fmj nadal beda pluc jadem dlaczego on jest taki jaki jest heheh
parafrazujac powiedzenie poularne z naszej kadry pilki nożnej: Floyd why? For money:))))
"Gdyby była regulacja, która wyznaczyłaby wymaganą wypłatę dla pracownika względem dochodów całej firmy i w % wkładzie ów pracownika w nią to każdy Polak zarabiałby dużo więcej."
Nie, zarabiałby tyle samo. Pracodawca określiłby jego procentowy wkład na poziomie dotychczasowej pensji.
Poza tym, gdyby nawet jakaś siła mogła wymusić taką regulację, to byłby katastrofa. Firma, która miałaby słaby okres i ponosiła straty, nie mogłaby wypłacać wypłat wogóle, a firma, która ma wielki potencjał na rozwój, nie mogłaby się rozwinąć, gdyż wszelka nadwyżka byłaby marnotrawiona w pensjach.