PACQUIAO WALCZYŁ Z KONTUZJĄ. 'MYŚLELIŚMY O PRZEŁOŻENIU WALKI'
Pokonany Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) zdradził, że do walki z Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO) przystąpił z kontuzją barku. Z jej powodu obóz Filipińczyka myślał nawet o przełożeniu pojedynku.
- Trzy tygodnie przed walką musiałem opuścić na kilka dni trening. Okazało się, że doszło do zerwania ścięgna. W ringu nie mogłem za bardzo używać prawej ręki. I tak była dobra walka, ale ze względu na kontuzję nie mogłem robić tego, co chciałem. Już w trzeciej rundzie czułem ból. Po kombinacjach musiałem się wycofywać, tak bolało - stwierdził na konferencji prasowej "Pacman", który przegrał z Mayweatherem jednogłośną decyzją sędziów.
Słowa boksera potwierdził jego trener Freddie Roach. - Z dnia na dzień było coraz lepiej, ale w pewnym momencie pomyśleliśmy o przełożeniu walki. Później się poprawiło. Manny czuł się bardzo dobrze na sali treningowej, a ja byłem zadowolony z jego formy. Radził sobie coraz lepiej na sparingach, więc uznałem, że poradzi sobie w walce. Nigdy bym nie narażał mojego zawodnika, gdyby kontuzja była bardzo poważna. Uznałem, że Manny jest w dostateczniej dobrej dyspozycji, aby boksować - powiedział.
Promotor Bob Arum dodał, że według lekarzy "Pacmanowi" odnowiła się stara kontuzja. Jak stwierdził, identycznej doznał kilka miesięcy temu lider Los Angeles Lakers Kobe Bryant.
walka stulecia.....my ass
zalosnie to teraz wyglada przy tej promocji ktora byla
Murzyn miał znowu szczęście.xD
jedna z najnudniejszych walk ever
zgadzam sie dawno takiej chujowej walki nie widzialem
A czego się spodziewałeś? Przecież Mayweather - Alvarez też była walką stulecia, anonsowana jako "the one" i co? Jednostronny oklep odwodnionego rudzielca.
Mayweather zrobił to co miał zrobić wygrał 10:2. Jest najlepszy i finito.
Qrwa nie potrafi przyjąć że jest gorszym pięściarzem...
Trace do tego osiłka posłanego przez boga szacunek za takie bzdury...
Tłumaczenia wyciągnięte z gówna frediego...
Spotkało sie dwóch zawodników nazywanych najlepszymi bez podziału na kategorie wagowe, mistrzowie
w tym jeden niepokonany, sami i wy wypromowaliscie tytul tej walki bo jej chcieliscie od lat, a teraz psioczycie? Litosci...
Na co liczyliscie? Ze stana na srodku ringu i beda sie tłuc po ryjach cios za cios az ktos padnie?
Mozecie miec tylko pretensje do mannego bo nie robil nic aby wciagnac floyda w wojne, floyd robil swoje.
Niby wojownik a żałośnie sie tłumaczy..
Najpierw całkowicie bezpodstawnie podniósł ręce do góry, później mówi że wygrał (teraz ciekawie wychodzi bo mysli ze jest az o tyle lepszy od fmj ze wygral z nim z jedna wykluczona reka? żal...)
nie cisnal pod koniec bo byl przekonany ze wygrywa hehe boze pacmana ty to widzisz i nie grzmisz?
Zgadzam się..Są tu jeszcze ludzie na tym portalu co potrafią obiektywnie ocenic pojedynek i nie narzekają...
Każdy mający choć troche rozumu przed walką wiedział ze Floyd będzie szachował Mannego..
A co niektórzy zaskoczeni postawą Floyda...Żałosne komentarze ludzi co nie myślą i zachowują sie jakby nigdy nie widzeli Floyda w Akcji......
Mi się walka podobała ze strony Floyda bo wyeliminował niemal do zera atuty Pacmana...A to jest sztuka coś takiego zrobić...
Nikt wczesniej tego nie zrobił...
Dla mnie Floyd genialnie rozegrał ten pojedynek tylko momentami był zbyt bezpieczny dla siebie..Mógł troche podkrecic tempo dla kibiców...Pewne zwycięstwo Floyda..U mnie 9-3 dla Floyda..
matd dobrze pisze....Ja akurat lubie Pacmana dalej ale to co opowiadał po walce to powinni go oklepać jeszcze raz za te głupoty...
zdowbywca85 raczej ty wracaj do przedszkola i słuchaj nauczycielek marny człowieczku...
Nie ma co nawet odpowiadac takim jak ten uzytkownik ;) Bez sensu.On sam nie wie co pisze.
5 lat temu FMJ zlal by jeszcze mocniej Paca bo walczyl o wiele ofensywniej a rownie genialnie w obronie.