CORTEZ RADZI BAYLESSOWI: UWAŻAJ NA ŁOKCIE MAYWEATHERA
Niegdyś Joe Cortez był absolutnym numerem jeden w swoim fachu i to on sędziował największe walki. Dziś zastąpił go Kenny Bayless i to on poprowadzi dziś w nocy starcie Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO). Ale starszy kolega zwraca mu uwagę na pewne sztuczki Amerykanina - konkretnie na jego łokcie.
Cortez poprowadził w ringu ponad 170 pojedynków o mistrzostwo świata. Cztery z nich z udziałem "Pięknisia". Dlatego wie o czym mówi.
Oscar De La Hoya po ogłoszeniu obsady stwierdził nawet, że Bayless będzie faworyzował styl Mayweathera. Wygląda jednak na to, że obóz Filipińczyka nie miał do niego większych zastrzeżeń.
- Floyd w swojej naturze ma trochę nieczystą walkę. Często na przykład broni się łokciem kiedy naciera na niego przeciwnik. Właśnie na to musi być czujny Kenny Bayless, bo w ten sposób może rozciąć łuk brwiowy Manny'emu. Gdyby potyczka została przerwana, lub na skutek kontuzji trzeba było zdyskwalifikować Floyda, to byłaby prawdziwa katastrofa - analizuje doświadczony arbiter ringowy. Zapytany o swoje typy, Cortez odparł - Mayweather ma świetną defensywę i boksuje niezwykle inteligentnie. Manny'emu z pewnością trudno będzie dopasować się do jego stylu.
Data: 02-05-2015 11:35:15
Barley a co nie fauluję //pewnie że fauluję ale robi to sprytnie powiedziałbym cwaniacko
*
*
Pewnie, że tak. Boks to brutalny sport i tylko głupi bokser walczy idealnie czysto. Chodzi o to, żeby robić to z umiarem i w niewidoczny sposób. Fonfara też często używa łokcia/przedramienia i tylko zyskuje na tym w walce. To jest boks, nie ma co walczyć przesadnie czysto.
"...pewnie że fauluję ale robi to sprytnie powiedziałbym cwaniacko".
*
Prawda jest taka, że sędziowie mają nasrane w gacie i po prostu boją się mu odjąć punkt. Co tu mówić o punktach, jak nawet ostrzeżenia nie dają.
Zabawnie to brzmi, kiedy ten gość udziela dobrych rad Baylessowi, podczas gdy sam nie egzekwował ich przy okazji walki nikogo innego jak właśnie Floyda z Victorem Ortizem. Ortiz zwracał mu uwagę na faule Mayweathera, ale ten nie robił sobie z tego zupełnie nic! Dlatego ten dziad powinien milczeć i się nie odzywać. Nie panował nad tym co się działo wówczas w ringu, a w jakich okolicznościach się skończyła tamta pamiętna walka każdy doskonale wie.
Co do Baylessa to każdy dobrze wie, że ten sędzia nie pozwoli zrobić żadnej krzywdy Floydowi w ringu przy okazji przymykając oka na faule samego Mayweathera. To jest najgorszy wybór z możliwych jaki był. Bayless "zapracował" sobie na to nie tylko całą swoją karierą i potyczkami jakie sędziował Mayweatherowi, ale też przede wszystkim postawą w ostatniej walce Floyda z Maidaną, kiedy to odjął punkt Argentyńczykowi chcąc się podlizać i pokazać, że jest lepszy od Weeksa, który pozwala bokserom walczyć, a nie od razu rozdziela klincz nawet pomimo tego, kiedy bokser jedną ręką jest w stanie uderzać w klinczu, o czym wspomniał ostatnio Oscar De La Hoya komentując wybór Baylessa. Podsumowując idealny wybór, idealny sędzia dla pieniążka...
"Pewnie, że tak. Boks to brutalny sport i tylko głupi bokser walczy idealnie czysto. Chodzi o to, żeby robić to z umiarem i w niewidoczny sposób"
Brawo!
Nie wierze w to, co czytam. To jest sport. Brutalny jak go nazwales? Nie wiem czy brutalny, bija sie po gebach ale w porownaniu z K1 czy MMA to nie jest az tak brutalnie. Sport rozumiesz? Jak myslisz o co chodzi w sporcie?
O faulowanie (byle po cichu i z umiarem) czy o czystá rywalizacje?
I nie nazwalbym zawodnika, ktory walczy czysto glupcem, jak Ty to zrobiles.