MAYWEATHER JR: REKORD 50-0 WAŻNY JEST DLA MEDIÓW, NIE DLA MNIE
Jeśli Floyd Mayweather Jr (47-0, 26 KO) do końca kontraktu ze stacją Showtime nie zaliczy wpadki, czyli w sobotę pokona Manny'ego Pacquiao (57-5-2, 38 KO), a we wrześniu kolejną ofiarę, wyrówna legendarny rekord. Amerykanin zapewnia jednak, że nie zaprząta sobie tym głowy.
Przy dorobku 48-0 polegli już Larry Holmes i Dariusz Michalczewski. Są i tacy, którzy przekonują, iż "środowisko" nie da Floydowi poprawić dokonania Rocky'ego Marciano, tak jak nie dali Holmesowi i Michalczewskiemu. Obaj przegrali po dyskusyjnych werdyktach.
- We wrześniu skończę karierę z rekordem 49-0 i nie będę tęsknić za boksem. Ludzie pytają mnie ciągle o poprawienie rekordu Marciano. Liczba pięćdziesięciu wygranych jest czymś wyjątkowym dla was, opinii publicznej, lecz nie dla mnie. Nadchodzi na mnie czas i we wrześniu odejdę - przekonuje król rankingu P4P.
- Wiele osób krytykuje mnie za defensywny sposób boksowania, ale wiecie co? Gdy w poniedziałek rano siedziałem z mamą i córeczką pomyślałem sobie, że jestem właśnie z tego faktu dumny. Nie brałem udziału w zbyt wielu wyczerpujących wojnach, które wyniszczają twój organizm - dodał Mayweather Jr, mistrz świata pięciu kategorii.
Znamy dobrze te numery.
Ja bym chciał żeby w ostatniej walce zunifikował tytuł IBF o ile wcześnei wygra z Mannym.
Thurman?Bradley ? wiadomo ,ze we wrześniu będzie rewanż z Pacmanem...no chyba,ze będzie nokaut, w co wątpię.