ARUM: TO NAJGORSZA WSPÓŁPRACA W CAŁYM MOIM ŻYCIU
Promotor Manny'ego Pacquiao (57-5-2, 38 KO) Bob Arum przyznaje, że ostatnie tygodnie, w trakcie których pracowano nad organizacją sobotniego pojedynku Filipińczyka z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO), kosztowały go mnóstwo nerwów. Szef Top Rank mówi wprost, że nie miał nigdy równie trudnych partnerów do współpracy.
Arum od dawna miał na pieńku z Mayweatherem, który ma promotorowi za złe to, na jakich warunkach musiał z nim pracować na początku kariery. Dzisiaj bokser, który w pewnym momencie wykupił w końcu swój kontrakt z Arumem, nadal żywi urazę do 83-latka.
- Jego ludzie poinstruowali wszystkich pracowników MGM, aby nie rozmawiali z nikim z Top Rank. Od tego czasu zaczęły się wszystkie problemy. Na dwa i pół tygodnia przed walką mówili, że nie chcą, abyśmy podpisali kontrakt. My na to - jeżeli my nie podpiszemy kontraktu, to wy nie możecie sprzedawać biletów - mówi Arum.
Problemy udało się rozwiązać, ale niesmak pozostał. - To najgorsze doświadczenia promocyjne na przestrzeni 50 lat, które spędziłem w tym sporcie. Było mnóstwo nerwów, a fakt, że nikt w MGM nie mógł z nami rozmawiać, sprawił, że cała sytuacja była naprawdę fatalna. Poradziliśmy sobie z tym dzięki prawnikom. Powinniście zobaczyć tony maili, jakie wysyłali nasi prawnicy. Tylko na podstawie tych maili można by stworzyć książkę - powiedział promotor.