PIOTR GUDEL CHĘTNY NA STARCIE Z CIEŚLAKIEM

Być może kolejnym pięściarzem po Kamilu Szeremecie, który będzie miał okazję potrenować za oceanem w ramach przygotowań do kolejnej walki, będzie Piotr Gudel (3-1).

- Padło w ostatnim czasie pytanie od mojego promotora, czy byłbym za takim wyjazdem do USA na jakim był Kamil. Ja oczywiście od razu się zgodziłem. Niewątpliwie taka wyprawa to dla mnie ogromna szansa rozwoju oraz zobaczenia czegoś zupełnie nowego. Rozmawiałem już z Kamilem poza salą. Był pod wielkim wrażeniem wyjazdu do USA. Jeżeli on miałby kolejną walkę w Międzyzdrojach, podobnie jak ja, to jest duża szansa na nasz wspólny, sześciotygodniowy obóz przygotowawczy właśnie do sierpniowej gali - poinformował nas pięściarz z Białegostoku.

Kolejny występ podopiecznego Andrzeja Liczika planowany jest na czerwiec. Na dzień dzisiejszy nie jest znane nazwisko rywala, wiemy natomiast, że pojedynek odbędzie się na dystansie ośmiu rund.

- Teraz głównie skupiam się nad dynamiką, wytrzymałością oraz kondycją. Siłowo wzmacniałem się podczas pobytu mojego trenera w USA. Teraz czeka mnie praca typowo bokserska. Andrzej podpatrzył trochę nowych ciekawych rzeczy i teraz próbujemy to wdrożyć w mój trening. Są to przeważnie elementy techniki. Myślę, że w połowie maja rozpocznę sparingi. Jeszcze nie wiem z kim. Na pewno jednak trener Liczik dobierze odpowiednich przeciwników. Na ten rok są plany, bym stoczył trzy pojedynki. Najbliższy w czerwcu, później najprawdopodobniej w sierpniu w Międzyzdrojach oraz pod koniec roku. Możliwe, że Krzysiek Cieślak będzie chciał ze mną zaboksować. Kiedyś mówił w jednym z wywiadów, że mógłby wyjść do ringu ze mną i Kaczorem jednocześnie. Ja bym był jak najbardziej za taką potyczką. Zobaczymy co czas pokaże. Niewątpliwie gdyby doszło do takiego pojedynku, nie czułbym się nawet przez chwilę na straconej pozycji - dodał 25-latek, który poprzedni występ zaliczył w ostatni dzień stycznia, pokonując na punkty doświadczonego Krzysztofa Rogowskiego.