KLICZKO: WALKA Z WILDEREM NAJWCZEŚNIEJ NA POCZĄTKU 2016 ROKU
Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) jest gotowy do walki unifikacyjnej z Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). Podkreśla jednak, że kibice muszą się uzbroić w cierpliwość, bo nie dojdzie do niej wcześniej niż na początku 2016 roku.
- Na pewno nie będzie to moja kolejna walka, bo zdaje się, że Deontay musi najpierw przystąpić do pierwszej obrony tytułu WBC. Mam jednak nadzieję, że zmierzymy się na początku przyszłego roku - powiedział Ukrainiec po pokonaniu Bryanta Jenningsa (19-1, 10 KO) na gali w Nowym Jorku.
Obowiązki ma nie tylko Wilder, ale też i Kliczko. "Dr Stalowy Młot" w ciągu sześciu miesięcy musi przystąpić do obrony tytułu WBO w walce z Tysonem Furym (24-0, 18 KO), w innym wypadku zostanie pozbawiony tytułu.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem i obaj obronią tytuły, będzie można rozpocząć negocjacje w sprawie walki unifikacyjnej. Jest tylko jeden problem - Kliczko ma kontrakt z telewizją HBO, a menedżerem Wildera jest Al Haymon, który nie zwykł współpracować z tą stacją. Mimo to "Brązowy Bombardier" jest optymistą i wierzy, że uda się doprowadzić do wyczekiwanego starcia.
- Nie sądzę, aby to była przeszkoda. Myślę, że wszyscy będą współpracować i zrobią to, co nakazuje rozsądek. To będzie jedna z największych walk w wadze ciężkiej w ostatnich latach. Kto nie chciałby tego zobaczyć? Do tego czasu obie strony wypracują porozumienie i dadzą ludziom to, co chcą zobaczyć - przekonuje bokser z Alabamy.
W sobotę obejrzałem kolejną, skuteczną obronę mistrza ale po tej skłonny jestem postawić tezę jak powyżej. Najpierw parę oczywistości :
W tej walce Kliczko wyglądał żle jak nigdy dotąd. Był słaby, już od drugiej rundy miałem wrażenie, że jest nieobecny, ruszał się cytując klasykę „ jak kurwa w kiślu … ” To nie był Kliczko ! Ciosy pchał a nie zadawał, wolny na nogach, wręcz nieporadny, gdy porównamy do występów sprzed roku, dwóch. Słowem wyglądał jak by przepił noc przed zawodami albo odwadniał się ze Stivernem ….
I nie zgodzę się z opiniami, że takie warunki postawił mu Jennigs albo, że mistrzu miał słabszy dzień. Zapewne bywały w karierze Kliczki występy na które nie trafiał w 100% z formą ( bo tak się nie zawsze da ) ale to było coś innego. Nie chcę wyjść na kolejnego mitomana wróżącego ze zdjęć przebieg pojedynku :) ale tu po raz pierwszy zaczynało się dostrzegać słabość mistrza. Jeśli nie istnieje poważne wytłumaczenie takiej a nie innej dyspozycji Wlada to pozostaje jedno – czterdziecha na karku ….
Jennings zrobił swoje, czyli to co umie najlepiej ale nic poza tym a nastraszył panującego na tronie wagi ciężkiej jak nikt od lat. Średniak przepędził mistrza tak, że ten dostał zadyszki. Facet mający tylko podstawowe umiejętności i końską kondycję daje rade z zawodnikiem, który w normalnej dyspozycji sam zdecydował by kiedy skończyć tę walkę.
Mając powyższe na uwadze pokuszę się o małą dygresję dotyczącą przyszłości … :
W kontekście oczekiwanych przez nas pojedynków z Małym Tysonem i Wilderem nie zdziwię się gdy za jakiś czas usłyszę, że Władek kończy ! Dlaczego ? Już mówię !
Podstawową wadą młodszego z braci jest nie szklana szczęka ( nikt od lat tego nie potwierdził ciosem … ) a szklana psychika . Pamiętam film o braciach Kliczko, gdy Vitek i Steward opowiadali o pozornie drobiazgach, jakie potrafiły rozkojarzyć Władka, obniżyć jego „wartość bojową” ( sam mam podobnie, więc mogę to zrozumieć ) Po porażkach sprzed dekady Steward odbudował Ukraińca – stworzył dominatora. I z tym Władek czuł się dobrze! Mając świadomość swojej ogromnej przewagi, zarówno fizycznej ( warunki, szybkość, dynamika i przede wszystkim precyzyjny nokautujący cios ) jak i przygotowania technicznego. Mam wrażenie, że bez takiego poczucia siły i przewagi nad potencjalnym rywalem ( on ją ma nadal ale chyba już nie tak wielką) Wliczce trudno będzie dalej w ogóle walczyć.
Wiek i Jennigs nie zniszczyli jeszcze Kliczki ale sprawili, że na diamencie pojawiła się rysa i pozostaje pytanie, czy Kliczko będzie walczył dalej i ktoś to wykorzysta, czy może ktoś mądry, jak starszy brat, podpowie mu co trzeba zrobić …
Ja osobiście nie chciał bym widzieć takiego jak teraz Władka znokautowanego prze wiek i np. Wildera . Wolałbym, żeby w takiej sytuacji zawodnik odchodził sam a nie wynoszono go z ringu
chcial bym zobaczyc jak Kliczko konczy kariere z wszystkimi pasami bo mu sie nalezy a potem odchodzi i wakuje wszystkie naraz a dla nas kibicow zaczyna sie niezla gradka i walki o wszystkie pasy po kolei
Jestem przekonany że któryś z dwójki Wilder/Fury go ubije.
Również się zgadzam.
Walka, dwie i może z niego się zrobić drugi Adamek. Ciosów coraz mniej, ani na tułów, ani sierpowych, przecież Jennings to żaden tam wirtuoz. Skoro miał dobrą gardę, to dlaczego nie strzelał obok sierpowymi? Na nogach też kiepsko. Ze świetnej postawie w walce z Pulevem prezentował wszystko to, czego tu mu zabrakło.
Moim zdaniem Kliczko jeszcze nie spadł z tronu, Po pierwsze warunki fizyczne, po drugie, dlatego że jego profesionalizm nie pozwala mu olewać treningów i ma dobrych sparingpartnerów.
Zobaczymy jak sobie Władek poradzi w kolejnej walce. Z Tyson'em powinien dać radę, ale jeśli Wilder poprawi przez ten rok obronę, wzmocni się kondycyjnie, to w przyszłym roku dzikus może ustrzelić Władka.
Ten koleś ma bombe w łapie i jeśli nie znokautuje to zrobi z człowieka taką rośline w ringu jaką był Stiverne.
Dziwne by było aby jednak Wilder wygrał z Kliczko decyzją ale nawet taki scenariusz jest prawdopodobny.
Bronze Bomber łamie stereotypy i jego eksplozywność może wystarczyć.
Szanse to 60-40 na przewage Kliczki.
"Czas panicznej ucieczki..."
Skąd się biorą takie egzemplarze? Chyba na śmietnisku ich znajdują, debilowatych januszy...
debilowatych Januszy to znajdują na tym samym śmietnisku, na którym uczono cię kultury uciekinierze z Tworek.
Ygnac
Obaj jestescie siebie warci,pasujecie do siebie jak Al i baba.LOL
Na dzień dzisiejszy Powietnik bez najmniejszych problemów poradzi sobie z Wilderem..
PS.Kliczko na dzień dzisiejszy od wildera jest przynajmniej o klasę lepszy w prawie każdym elemencie boksarkiego rzemiosła..