SZPILKA: JENNINGS DAŁ BARDZO PRZYZWOITĄ WALKĘ
Artur Szpilka (18-1, 13 KO) bardzo pozytywnie ocenił występ swojego pogromcy, Bryanta Jenningsa (19-1, 10 KO), w walce z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO). Amerykanin wprawdzie przegrał z Ukraińcem, ale w powszechnej opinii komentatorów był jego najtrudniejszym rywalem od lat.
- Jak widzieliście w ostatnim czasie, jest to jeden z nielicznych zawodników, który postawił Kliczko tak wysoko poprzeczkę - napisał Szpilka na swojej oficjalnej stronie teamszpila.com. - Przede wszystkim Jennings ma niesamowitą gardę, która jest bardzo szczelna i większość ciosów, jakie przyjmował Jennings, spadały na gardę… oprócz tego niesamowite przygotowanie kondycyjne Jenningsa i konsekwencja w realizacji swojej taktyki. Bzdurą jest, kiedy słyszałem polskich komentatorów, którzy twierdzili że Jennings nic nie ryzykuje, wręcz przeciwnie, to Kilczko nie ryzykował, a jego ciosy odbijały się od gardy Jenningsa, to, uwierzcie mi, jest bardzo irytujące.
Choć Jenningsowi nie udało się wywalczyć tytułu mistrza świata, nie wszystko jeszcze stracone. "By-By" może w niedalekiej przyszłości zaboksować o tytuł WBC ze swoim rodakiem Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO). I zdaniem "Szpili" mógłby zaskoczyć niepokonanego bombardiera.
- Trzeba przyznać, że Jennings dał bardzo przyzwoitą walkę, a jeśli dojdzie kiedyś do walki Jennings-Wilder, to z całą pewnością stawiam na Jenningsa. PS nareszcie w wadze ciężkiej zaczyna się coś dziać - napisał pięściarz z Wieliczki.
Jennings to tak naprawdę nic wielkiego, wygrywa dzięki realizacji taktyki i tej szczelnej gardzie.Dodatkowo zasięg ma bardzo duży.Brakuje mu jednak ciosu, techniki,pomysłu w ataku.
Z Wilderem byłaby na pewno bardzo interesująca walka, ciekawe czy wytrzymałby cały arsenał bomb Deontaya.Jeśli tak to być może wygrałby przez TKO w późniejszych rundach(chociaż po ostatnim występie Wildera przeciwko Stivernowi kiedy ten sobie spokojnie punktował raczej to mało prawdopodobny scenariusz.)
Wreszcie jest jednak dwóch dobrej klasy ciężkich z USA którzy nie są pompowani.Tonego Tygrysa juz nie licze tak samo Cunna(im bliżej do zakończenia kariery).
Z zaplecza ciekawym zawodnikiem jest Dominic Breazeale wielki prawdziwy ciężki(29 l), Gerald Washington(33l on to taki eksperyment w stylu rugbisty),Charles Martin(29l, chyba największy ,,prospekt z tych wymienionych")
Władzia jak to władzia, zrobił swoje. 116-111 jak dla mnie.
Przynajmniej próbował, a Jennings co??? Atakował wg Ciebie??? Skoro tak wygląda chęć na zdobycie Mistrzostwa to przybij sobie rękę ze Szpilą bo podobne bzdury wygadujecie
A Pulew to wyszedł by zostać znokautowanym i tyle, koszmarna, głupia walka.
Bo Haye był wówczas TOP3 HW a Jennings był niedoceniony i prawie każdy twierdził, że dostanie straszne baty.
Polecą potężne sierpy, które powaliły najtwardszego obecnie boksera na matę. To co Amerykanin zrobił wtedy
w pierwszej rundzie z Haitańczykiem to z takim cruzeropodobnym delikwentem zrobi krochmal na prześcieradło.
BBB jest bokserem w sumie już kompletnym. Sprawdzona szczęka, gabaryty, inteligencja ringowa wyważona z agresją i determinacją, technika, dobre mylące aktorstwo, serce do walki no i oczywiście jego firmowy cios.