SULĘCKI SZYBKO NOKAUTUJE W AMERYKAŃSKIM DEBIUCIE
Bardzo udanie wypadł amerykański debiut Macieja Sulęckiego (20-0, 5 KO). Na gali Premier Boxing Champions w Chicago Polak znokautował w drugiej rundzie Darryla Cunninghama (30-8, 11 KO).
"Striczu" posłał rywala na matę już pod koniec pierwszej rundy. Przy linach trafił mocnym prawym prostym, poszedł za ciosem i chwilę później sędzia już liczył zawodnika z Detroit. Cunningham wstał, ale przed nokautem uratował go tylko gong kończący pierwszą rundę.
Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Pod koniec drugiej rundy, również przez niego zdominowanej, Sulęcki ponownie strzelił prawym prostym, po którym odsłonięty Amerykanin zwalił się z nóg. Chwilę później arbiter zakończył pojedynek.
- Jestem zadowolony, chociaż wiem, że trochę mnie poniosło. Wdałem się w niepotrzebną szarpaninę. Paweł Kłak trochę mnie uspokoił w narożniku. Cała otoczka tej gali zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Czuję się tutaj jak ryba w wodzie - powiedział Sulęcki.
Szpilka też na spokojnie zniszczył rywala który zrobił forme życia.
Nie ma co narzekać jak typowy Polak trzeba się cieszyć, czekamy teraz na lepszych rywali.
A tak na marginesie. Droga redakcjo, przydała by się lekcja polskiego. :)
"...Cunningham wstał, ale przed nokautem uratował go tylko gong kończący pierwszą rundę.
Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Pod koniec drugiej rundy, również przez niego zdominowanej..."
Jeden akapit kończy się zdaniem o Cunningham'ie, wiec zdanie na początku drugiego akapitu "...Pod koniec drugiej rundy,również przez niego zdominowanej..." brzmi jakby to Amerykanin dominowała w drugiej rundzie.
Taka ciekawostka. ;)
Na bank taka walka "uskrzydla" i dodaje pewności a przecież taki był jeden z celów.
Autor komentarza: Spartanin89
.............Cunningham'ie...............?
Nie chce być złośliwy, ale to jest błąd ;-)