KLICZKO: MOJA SZCZĘKA ZROBIONA JEST ZE SZKŁA
Szczęka od lat uchodzi za najsłabszy punkt Władimira Kliczki (63-3, 53 KO), co wytknął niedawno mistrzowi wagi ciężkiej jego najbliższy rywal Bryant Jennings (19-0, 10 KO). - Tak, to prawda, moja szczęka jest bardzo podejrzana. Właściwie zrobiona jest ze szkła. Dlatego byłem bardzo ostrożny w ostatnich walkach, uważając, aby nikt jej nie stłukł - pół żartem, pół serio mówi Ukrainiec.
Jennings zapowiedział, że ustrzeli i skruszy szczękę Ukraińca 25 kwietnia na ringu w Nowym Jorku. To samo próbowało zrobić wielu przeciwników "Dr. Stalowego Młota", ale problem w tym, że ma on na to receptę. - Najlepszym sposobem na chronienie szczęki jest znokautowanie rywala - stwierdził.
Kliczce udało się to zrobić w siedmiu z ostatnich dziesięciu walk, w tym w ostatniej z Kubratem Pulewem, którego w listopadzie zastopował w piątej rundzie. W starciu z Bułgarem prezentował się wyjątkowo dobrze i sam twierdzi, że jest jak wino - im starszy, tym lepszy.
OJCOWIE BIJĄ MOCNIEJ? KLICZKO SPRAWDZI TEORIĘ BRATA
- Powiedziałbym, że późno rozkwitam. Trzy walki temu, pięć, dziesięć itd. - za każdym razem myślałem, że jestem w życiowej formie. Ciągle jednak poprawiam jakiś element. Błędem jest myślenie, że z wiekiem człowiek robi się słabszy. Robi się mocniejszy. Myślę, że wiek to naprawdę duży atut - powiedział 39-latek.
Dodaje, że swojego najbliższego rywala nie lekceważy - w przeciwieństwie do wielu obserwatorów, zdaniem których Ukrainiec odniesie łatwe zwycięstwo.
- Jennings wie, co robi. Nie jest może jakiś elastyczny i bardzo wszechstronny, ale trzyma się tego, co zna i co mu wychodzi. Na pewno nad tym wszystkim ciężko pracował. Jest młody, ambitny i niepokonany, spodziewam się więc dużego wyzwania - powiedział.
Transmisję z gali w Nowym Jorku przeprowadzi Polsat Sport. Początek w nocy z soboty na niedzielę o 3:00.
Szpilka to kawał chama który Polakowi wypierdzielił przed wyjazdem do U.S.A i to z bani!!! Sportowiec? Szmaciarz zwykły. Nie jestem wielkim fanem talentu bokserskiego diablo, choc parę fajnych zrywów miał i za to go cenię, a nie cenię za sprawy osobiste. Natomiast gwózdek, wyszedł z pierdla.. i zachował, jak się zachował.
A co wiesz o moralności kmiotku.
A może o ordynarności to tak.
Wystarczy zobaczyć rekord Puleva i jego cios i jest jasne czemu to przyjął.Jeszcze nigdy nie widziałem Władka przyjmującego cios od kogoś kto ten cios ma.Dużego,atletycznego,z dobrą techniką.
Najbardziej bawiły mnie teksty,że gdyby Wach trafił tak Tysona jak Kliczkę,to Tyson przegrałby przez KO.
OLOKOUN
Weź zamknij tą mordę parobku, bo nic merytorycznego nie wnosisz na to forum, jedynie potrafisz robić wycieczki personalne do innych użytkowników. Do budy !
Dziwisz się? Bo takich - prócz VK w HW już nie ma!
Przeciez Wlodek odczul jab wacianego Puleva. Ja mysle ze tutaj bardziej chodzi o psyche mlodszego Kliczki. Nie jest przyzwyczajony do zbierania ciosow, jak tylko cos przyjmie od razu sa nerwy i klincz. Niektorzy powiedza ze to taka taktyka ale ja mysle ze to tez kwestia psychiki. Na szczescie dla Wladka rywali ma jakich ma. Czekam na walke z Wilderem. Uwazam ze Deontay ma realne szanse na zniszczenie Klinczko w pierwszych rundach.
Anthony Joshua? Dla Vladimira to młokos, utalentowany, ale rzucony na głęboką wodę jaką jest walka z Klitschko - utonie. Za 2-3 lata gdy dojrzeje i przejdzie kilka testów ma szanse, ale czy wtedy jeszcze WK będzie walczył?
Deontay Wilder? Chyba jedyny z obecnych ciężkich, którego podciągnąć można po trzy wymienione cechy. Mistrzem świata nie zostaje się z przypadku, nawet jeśli Stiverne poza mocną głową wnosi na ring tylko dużo tłuszczu. Czy ma szanse z Klitscho? Absolutnie nie. Jest atletyczny, ale Klitschko to dojrzały samiec alfa z wybudowaną latami masą mięśniową, doświadczeniem i refleksem, którego wielu dwumetrowców musi mu zazdrościć. Wilder przegrywa przez KO.
Fury i Wach, David Price nie mają szans.
Jennings w niedzielę rano zaliczy swoją pierwszą przez KO porażkę w karierze. Potem Klitschko idąc za amerykańską publiką i wielkimi pieniędzmi zrobi najgorętszy obecnie pojedynek w HW - walkę w USA z Wilderem. Wygra. I co dalej?
Chociażbym nie wiem jak mocny miałby prawy Wilder,to będzie mu ciężko bez lewego prostego.Każdy atak z prawej ręki Kliczko "potnie" jabem kluczem bedzie lewy na Włada.Aczkolwiek jab Wildera jest lepszy niż myślałem.
Chcę zobaczyć Wildera kładącego do snu dobrego dwu metrowca nie gorszego niz PRIME Tony THompson.I wtedy postawiłbym kasę na Wildera.
Generalnie nie jest tajemnicą,że ciekawie może być z Wilderem/Joshuą(za jakisczas)/Furym.
Generalnie nie ma nic lepszego niż praktyka...Pięściarz,który będzie przed czasem kasował dobrych dwu metrowców(Thompson,Fury itd.) jak trafi Kliczkę,to wróci stary Władzio...
Chyba,że takiego nie będzie i nie sprawdzimy teorii o szczęce Kliczki.
Stiverne właśnie został mistrzem z przypadku, a co do Wildera to on ma największe szanse na pokonanie Kliczki.
Zgadzam się. Niech Szpilka siedzi tam w USA i niech tam próbuje robić z Amerykanów idiotów (z nimi mu się nie uda), albo na Polonii, która będzie jechała na jego walki by napić się piwka. Niech do Polski nie wraca, tutaj będzie skończony jak tak dalej będzie odpierdalał - uderzenie z główki najpierw Zimniocha, potem Włodarczyka, zdrada Wisły Kraków (u kibiców jest spalony na amen). W USA jest wielu takich typków i krzykaczy jak Szpilka - Broner, Briggs, Wilder, Kovalev (ostatnio sobie strzelił w kolano tym zdjęciem Stevensona) a Ameryka jest na nich bardziej tolerancyjna, to nasz Arturek się tam odnajdzie jak ryba w wodzie.
Nie pamiętacie Sandersa?