FONFARA vs CHAVEZ JR: OJCIEC CHAVEZA KOMENTUJE PORAŻKĘ SYNA
Legendarny "Cesarz" - Julio Cesar Chavez, od początku był przeciwny spotkaniu syna Julio Juniora (48-2-1, 32 KO) po dłuższej przerwie i w wyższej wadze z kimś tak mocnym jak Andrzej Fonfara (27-3, 16 KO). Jego słowa okazały się niestety dla syna, a na szczęście dla nas, prorocze. Ale wielki champion sprzed lat widzi plusy takiej sytuacji.
- Jako rodzic pozostanę z nim w jego szczęściu i nieszczęściu. Poza tym porażka jest również częściową zwycięstwem, ponieważ pewne rzeczy się zmienią. Smuci mnie bardzo porażka sama w sobie, cieszy natomiast fakt, że walczył z dużo większym rywalem. Wcześniej mówiłem już, że nie podoba mi się pomysł jego występów w wadze półciężkiej. W dodatku nie występował od roku czasu. Ale nawet w tej konfrontacji moim zdaniem zyskał na wiarygodności. To po prostu nie była jego noc - uważa Chavez Sr.
- Dał dobrą walkę z kimś znacznie większym i silniejszym od siebie. Są pewne małe detale do poprawy. Powinien na przykład więcej boksować. Mój syn nie lubi słuchać tego typu rzeczy, ale mówię to wszystko dla jego dobra. On ma wielki potencjał, jednak musi zejść do kategorii super średniej. Nigdy nie podobał mi się pomysł z wagą półciężką - dodał legendarny wojownik.
w SMW niby z kim on moze powalczyc? Ward, Froch, Groves, itd to dla niego za wysokie progi zrobia mu krzywde a powrot do sredniej niemozliwy ze wzgledu na wage ktorej nie zrobi
Odnosząc się do warunków fizycznych, to każdy prawie pięściarz kategorii ciężkiej idąc tokiem myślenia Chaveza usprawiedliwiałby się przegraną z Kliczką właśnie warunkami. Różnica warunków widoczna był np. przy Kliczcie i Adamku, a nie przy płaczliwym Chavezie i Andrzeju. O jakim ta sierota rewanżu mówi??? To była walka do jednej bramku. Chavez myślał, że wygrywa? Pewnie tata przed walką mu powiedział, że sędziowie są ich. Pomylił się. Poza tym dlaczego Andrzej miałby jeszcze bardziej zbijać ? Bo Chavez tego chce? Kolejna sprawa, od Frocha i innych zawodników czołówki, też dostanie KO. Andrzej obalił mit rodziny Chavezów. Są do przewrócenia. Przynajmniej to pokolenie.