FONFARA ZASTOPOWAŁ CHAVEZA!
To jeden z największych sukcesów w historii polskiego boksu! Andrzej Fonfara (27-3, 16 KO) pokonał przed czasem sławnego Julio Cesara Chaveza Jr (48-2-1, 32 KO)!
Już w pierwszej rundzie działo się bardzo dużo. Andrzej nie mógł wstrzelić się prawym krzyżowym, za to ładnie operował lewym jabem, popisał się kombinacją lewy hak na dół-lewy sierp na górę. W odwecie rywal zrewanżował się dwukrotnie bezpośrednim prawym. W drugiej odsłonie rozgorzała prawdziwa wojna. Obaj próbowali się przełamać, lecz żaden z nich nie odpuszczał. Chavez wyraźnie polował lewym hakiem na wątrobę. Andrzej krył to miejsce i odpowiadał cios za cios.
Co prawda w trzeciej rundzie Meksykanin zaskoczył naszego rodaka potężnym prawym, ale to właśnie Fonfara dominował na tym odcinku, kończąc niemal każdą akcję lewym sierpem. Spora część z nich rozbijała gardę oponenta. Chavez szedł głową, za wszelką cenę dążył do zwarcia, ale dobra praca nóg "Polskiego Księcia" oddalała niebezpieczeństwo. Julio dał z siebie wszystko w kolejnej odsłonie i trzeba przyznać, że zaczął spychać Fonfarę na liny. Tak samo było w piątej rundzie, choć teraz już Andrzej znalazł na to sposób i potrafił z bliska wsadzić krótki hak bądź prawy podbródek. W szóstym starciu Andrzej koncertowo rozbijał oponenta lewym prostym. Jego jab pracował niczym z automatu. Oczywiście Chavez pozostawał groźny i kilka razy mocno trafił, lecz niewątpliwie przewagę zyskał nasz rodak.
Na początku siódmej rundy trochę podrażniony ciągłymi atakami głową z drugiej strony, Andrzej lekko uderzył go barkiem. Dał pretekst, a sędzia ringowy natychmiast to wykorzystał, odbierając Polakowi punkt. Na szczęście to nie wytrąciło go z rytmu i konsekwentnie boksował dalej swoje. W ósmej oddał może pierwszą minutę, za to w jej drugiej połowie znów kontrował agresywnego Chaveza krótkimi ciosami.
Nadeszła dziewiąta runda - bardzo ważna dla obrazu tego pojedynku. Od jej początku Polak dominował, a na minutę przed końcem huknął lewym sierpowym, posyłając rywala na deski. Meksykanin wstał, próbował do samego końca odpowiadać, lecz gdy zabrzmiał gong na przerwę i usiadł na stołku, opuściły go wszystkie siły. Nie wyszedł do starcia numer dziesięć. Polak utonął w objęciach swojego zespołu. Wielkie zwycięstwo! Brawo!
- Teraz chcę rewanżu z Adonisem Stevensonem. Dziś zasłużyłem sobie na to - powiedział szczęśliwy Polak.
Ciekawe czy pseudo expertom i Michalczewskiemu teraz głupio. :)
Good work Andrzej!!!!! Brawo
Andrzej swietna walka! Gratulacje!
Spodziewałem się wygranej na punkty Andrzeja a tu...pyk...
Rewanż ze Stevensonem ? - no nie. Dlaczego ? Przecież Kanadyjczyk zdeklasował go bezapelacyjnie. Fofara mimo wygranej z z Meksykaninem jest nadal poniżej mistrzowskiego poziomu, nadal jest schematycznym zawodnikiem. Z Kowaliowem przegrał by jeszcze szybciej.
Nie byłoby wała :)))
BRAWO ANDRZEJ! To być może największe zwycięstwo Polaka w boksie w historii, mimo że walka nie była o MŚ.
Fonfara walczyl bardzo madrze. Pokazal, ze moze walczyc w dystansie, jak tez w poldystansie. Naroznik poddal Chaveza Jr., bo wiedzieli, ze w nastepnej rundzie skonczy sie to tak brutalnym nokautem, ze Juniora beda wynosic z ringu.
Fonfara ma umiejetnosci, gabaryty, szczeke, psychike, serce oraz charakter. Dawno nie mielismy takiego swietnego boksera! No moze Tomek. Ciekawe kto bedzie jego nastepnym przeciwnikiem!?
dlatego w Szpilke tez trzeba wierzyc :D
najlepszy byl wywiad z Chavezem po walce ,twierdzil ze wygrywal i chce rewanzu ,dziennikarz mu powiedzial ze to nawet nie bylo bliskie remisu ,a ten dalej swoje ze byl lepszy ,co za mongol
Jak dla mnie troche za dużo pozwolił poszaleć w półdystansie Chavezovi choć i tak w nim był lepszy od Chaveza...
Na dystans pieknie mu szła walka...
BRAVO,BRAVO,BRAVO,BRAVO....
Ma ktoś powtórke z walki?? jezeli by ktoś mógł wrzucił by link..z góry dziekuje...
sedzia ringowy debil jak cholera z tym ostrzeżeniem, chavez pizda!
PIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘKNIEEEE
mówisz oczywiście o psychiatryku..zzzzz
Z Chavezem było po walce coś nie tak, naprawdę uważam, że to się może źle skończyć. Nokdaun polegał na tym, że odpadły mu nogi. Kręgosłup nie łączył. Chavez nie wiedział co mówi w wywiadzie.
Data: 19-04-2015 06:17:35
Ojciec Chawaza wiedzial co robi!Ja tez bym zrobil to samo!Ale .akcje fonfary ,pojda w gore!!Wspaniale ,)))Andriu thanks!!!Jeszcze wypierdolmy ,tych rzzadzacych i Polska bedzie Polska!
jaki piekny pisany w emocjach komentarz ;) Pokazuje jak sport wpływa na morale Narodu! ;)
Pozdrawiam
w ssumie racja tyle co przyjal w tej walce ,to jeszcze mu troche bedzie szumialo w bani i dojdzie do siebie pewnie za kilka dni ,szczegolnie ten cios po ktorym spatyczal bedzie odczuwalny ,tak jak napisales
Twardy jak Głaz Głażewski przegrywa...:)
Mathysse wygrywa:)
ENDRIU DEKLASUJE I NOKAUTUJE PŁACZKA W PAMPERSIE I GRZECHOTKĄ W RĘKU...:):):)
BRAVO ENDRIUUUU..
Pozdrawiam Autor com.Yip man
Sluchaj goscciu,ja mam morale od 40 lat.a moja rodzima od 400 lat!Czy Ty chcesz ,wciskac swoje morale zydowskie?
Z Kovalevem nie dałby rady, to niestety nie ten poziom. Stevenson w rewanżu chyba w zasięgu, czas działa na jego niekorzyść ;)
jaki piekny pisany w emocjach komentarz ;) Pokazuje jak sport wpływa na morale Narodu! ;)
Pozdrawiam Autor com.Yip man
Sluchaj goscciu,ja mam morale od 40 lat.a moja rodzima od 400 lat!Czy Ty chcesz ,wciskac swoje morale zydowskie?
hahahah grubo...
Napisałem bardzo pozytywny komentarz, nie wiem skad taki odbiór.
ale widze że jak już wchodzimy na temat kondominium niemiecko-rosyjskiego pod żydowskim zarządem powierniczym to ja lepiej wymelduje sie spać.
Nie było zamierzenia ofensywy z mojej strony, jak popełniłem jakieś faux pas to przepraszam.
Polska jeszcze będzie Polską.
Pozdrawiam.
Endriu prowadził u wszystkich sędziów...
89-80, 88-81 i 88-81
To była deklasacja..BRAVOOOO
Gratuluję wygrania u buka! !
Tak jak pisałem najlepiej TKO/KO i to w 2 części walki żeby było na co popatrzeć:)
Czy warto tracić czas na oglądanie polskich gal?To pytanie retoryczne.
Nie wiem czemu się spinasz...xD
YipMan nic obraźliwego nie napisał wręcz przeciwnie.Radziłbym pójść odpocząć i przeczytać ten komentarz jeszcze raz na spokojnie. Pozdrawiam ;)
Kawal twardziela.
Nie wstyd sie pomylic gdy myslalem, ze Chavez to wygra niewiele na punkty, jednak Fonfara duzo zmienil, przemodelowal, nowa jakosc w poruszaniu, nauczyl sie operowac lewym prostym, zasieg no i ta wyrazna roznica w sile.
Milo sie tak pomylic, a tez bralem kurcze KO na Chavezie pod uwage- takie cos zawsze ciezko przewidziec kiedy walczy dwoch gosci z roznych wag, gdzie nie wiadomo jak ten jeden z nich poradzi sobie w nowej wadze.
Tutaj to troche wrozenie z fusow jest zawsze, na zasadzie czy ma wystarczajaca sile, fizycznosc, itp.
Andrzej ma w zasiegu Stevensona- ale moim zdaniem nie ma sensu od razu do niego dazyc, lepiej budowac teraz swoja pozycje gwiazdy w USA i zarabiac grube pieniadze. Po co od razu Stevenson?
Wielki sukces, mamy nastepce Górala!
Twardy polski legionista
Bo ja poszedłem spać chyba w 7 rundzie Jackiewicz Szeremeta bo mocno zasypiałem na tym okładaniu się poduszkami.
I generalnie nie wiem co to za zboczenie żeby walki wieczoru robić po 12 w nocy i te przerwy między walkami.
Jak by to jeszcze były walki na poziomie to by można było obejrzeć, ale trzeba było się wyspać na Fonfarę a nie oglądać jakieś klopsy boksy.
Są tacy którzy oglądają regularnie polskie gale i jeszcze płacą ppv.
Chavez nigdy wcześniej nie leżał ;)
Glaz dostal w łeb od Myszkina i może w końcu zamknie gębę
Matysse pokonal tego głupiego ruska z Syberii
Fonfara pobil synusia tatusia
i tylko Jackiewicza mi szkoda bo miałem ochote na jego rewanż z Branco
Pojebało sie Polskiemu komentatorowi...To Martinez był dwukrotnie liczony z Chavezem a nie Chavez....
A sam jestem ciekaw czy Chavez po raz pierwszy był liczony czy już miał kiedyś pocałunek z deskami...
Wiadome że po raz pierwszy przegrał przed czasem...
Dalszych sukcesów!!
Wreszcie jakiś sukces polskiego boksera po tych wszystkich żenujących porażkach. Fonfara jest w tym momencie nadzieją nr #1. Wszyscy klepacze z polskich gal powinni jak najszybciej wyjechać do Stanów, zresztą teraz to niektórzy robią.
stanowczo oplacalo sie zarwac noc !
a jego kazdy placz byl zalosny
Jestem dumny,żeś się przedewszystkim rozwinoł .
Ale lepiej się zwiń i zamilcz.