CHAVEZ vs FONFARA: KLUCZE DO WYGRANEJ
To już dziś! Na tę walkę sympatycy pięściarstwa nad Wisłą czekali z nie mniejszą cierpliwością niż na starcie Mayweather-Pacquiao. Na gali w Carson niedawny pretendent do tytułu mistrza świata wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (26-3, 15 KO) zmierzy się z meksykańskim gwiazdorem Julio Cesarem Chavezem Juniorem (48-1-1, 32 KO) - synem legendarnego "Cesarza", czempiona trzech kategorii.
WIDEO Z TRENINGÓW ANDRZEJA FONFARY
Faworytem bukmacherów jest 29-letni Julio, który wraca na ring po rocznej przerwie. Były mistrz WBC wagi średniej nigdy nie walczył jednak z rywalem tak dużym i silnym jak Andrzej Fonfara i nie brak głosów, że tym razem Junior porwał się z motyką na słońce. Czy "Polski Książę" wprawi w osłupienie bokserski świat i pokona nielubianego przez kibiców spoza Meksyku "synalka" wielkiej sławy?
CHAVEZ-FONFARA: FOTORELACJA Z WAŻENIA
W Polsce pojedynek Chavez-Fonfara będzie można obejrzeć po godzinie 5:00 w TVP 1 i TVP Sport. Zostańcie też na BOKSER.ORG - przez cały dzień będziemy Was zarzucali materiałami dotyczącymi tej walki oraz gal w Legionowie (Głażewski-Miszkiń II, Jackiewicz-Szeremeta) oraz Veronie (Matthysse-Prowodnikow). Trwający weekend to prawdziwa uczta dla wszystkich fanów szermierki na pięści!
JULIO CESAR CHAVEZ JUNIOR (48-1-1, 32 KO)
Klucze do wygranej:
1. Nie przespać początku. Podobnie jak legendarny ojciec Junior jest klasycznym slow-starterem, który dopiero w okolicach 3-4 rundy zaczyna wrzucać wyższe biegi. Takim zawodnikom czasem zdarzają się porażki przez KO/TKO w pierwszych starciach. Tym razem Chavez nie może polegać na samej odporności i musi od początku uważać. Być może sędziowie będą gotowi nieco mu pomóc, ale świat to zobaczy i zapamięta. Julio powinien wziąć się do pracy od samego początku.
2. Nie zlekceważyć siły Fonfary. W wadze średniej Chavez przyjmował ze śmiechem bomby takich artystów nokautu jak Rubio, Lee i Martinez. Każdy z nich potrafi bardzo mocno i precyzyjnie uderzyć, ale Fonfara góruje nad nimi rozmiarem i siłą. Ciosy punchera z kategorii półciężkiej muszą ważyć znacznie więcej i Julio powinien o tym pamiętać. Każda (nawet tak betonowa) szczęka może zostać skruszona, a dumni Meksykanie często o tym zapominają. Junior musi trzymać gardę i nie może przyjmować uderzeń Andrzeja.
3. Osłabić rywala ciosami na tułów. Fonfara ma sprawdzoną szczękę. Przetrwał kanonadę króla nokautu Stevensona, więc i Chavez raczej nie zrobi mu większej krzywdy ciosami na górę. Inaczej ma się jednak sprawa z uderzeniami na korpus. W tej kwestii Meksykanin jest wybitnym specjalistą, a na odporność Polaka mogą negatywnie wpłynąć zbijanie wagi i problemy kondycyjne (widoczne w walce o mistrzostwo świata). Andrzej ma przeciętną obronę, a Julio nieprzeciętne oko (jest jednym z najcelniej bijących bokserów świata według CompuBox). Jeżeli Junior dostanie szansę, by stanąć przed Polakiem i bić się cios za cios, szala zwycięstwa przechyli się na jego stronę.
ANDRZEJ FONFARA (26-3, 15 KO)
Klucze do wygranej:
1. Nie czekać - szarżować od pierwszego gongu. Powszechnie wiadomo, że Chavez rozkręca się dość powoli. Jeżeli Fonfara też prześpi pierwsze rundy, może mieć potem duży problem. Leniwy Meksykanin prawie w każdej walce przyjmuje wiele mocnych ciosów w początkowej fazie. To szansa, żeby go zaskoczyć, zdobyć szacunek, rzucić na deski, a może nawet wykończyć. Gdy po kilku minutach Julio złapie swój rytm i zrzuci rdzę, będzie o to dużo trudniej.
2. Nie bić się, trzymać rywala na dystans. Meksykanin jest szczególnie niebezpieczny w półdystansie, kiedy z głową opartą o klatkę piersiową rywala zasypuje go ciosami na głowę i tułów. Zbicie dodatkowych funtów mogło niekorzystnie wpłynąć na odporność i kondycję Andrzeja. Nie powinien ryzykować ostrych wymian z zawodnikiem, który ma szybsze ręce i lepiej łączy ciosy w kombinacje. Lewy prosty Fonfary musi kontrolować zapędy krewkiego Latynosa i otwierać drogę do zadania nokautującego prawego. Przy radosnej obronie Chaveza należy założyć, że okazji do tego nie zabraknie.
3. Wykończyć robotę, gdy nadarzy się okazja. To problem Andrzeja z kilku ostatnich walk. Nie udało mu się rzucić na deski zranionego Ngumbu ani zastopować Stevensona, kiedy ten był liczony w 9. rundzie ich pojedynku. Fonfara dysponuje nokautującym ciosem, ale jeśli zamroczony rywal nie pada, Polakowi brakuje nieco pomysłu, jak się do niego dobrać. Podobno właśnie nad tym Andrzej ciężko pracował w okresie przygotowań. Dziś w nocy Fonfara nie może dać szansy sędziom. Nawet jeśli będzie lepszy w ringu, za Chavezem stoją miliony zakochanych meksykańskich kibiców, których organizatorzy nie chcą stracić. Bezwzględna dominacja albo nokaut!
"Bezwzględna dominacja albo nokaut!"
Tez się martwię o korpus u Andrzeja. Nieźle się wychudził na brzuchu. Natomiast widać, że Polak nie boi się Chaveza i chyba presja nie będzie mu przeszkadzała. Trzymać Meksykanina na dystans i ładować prostymi lub obszernymi. Niech ze łba Julio spływa leczo, ale niech przeżyje ;)
Leczo pochodzi raczej z naszego kontynentu, i to nasze okolice, nie z Meksyku ;)
Ponoć Węgrom przypisuje się pochodzenie lecza, ale znane jest w Europie środkowo-wschodniej również.
Niech mu Andrzej zrobi brtitto, tortille czy nawet mizerie ;) oby tylko Julio bronił głowa a Fonfara to wykorzystywał.
Fonfara idąc na dystans będzie musiał podejść do walki z taktyką. On przez to nie zdominuje rywala. Zadaje mniej ciosów i straci punkty. W ogóle pogląd nt. że 'Fonfara będzie miał problemy podczas wymian, bijatyki' są niedorzeczne. Dysponuje większą siłą ciosów i będzie mogł wywrzeć na Chavezie presję, to nie Stevenson po którym można się spodziewać mocnych niszczycielksich uderzeń.
Fonfara powinien siać seriami na wyniszczenie tym bardziej, że Meksykaniec blokuje ciosy głową, jest dziurawy jak otwarta stodoła.
Zrobienie na twarzy papki jaką zrobił mu Martinez nie będzie kłopotem. Fonfara nie powinien się targować z wkładaniem siły w każde uderzenie. Fonfarze przydał by się temperament Kowaliowa, powinna walka wyglądać tak jak ta z Hopkinsem aby wroga tratować.
Pozdrawiam ;)
Kierujmy się w ocenach głową a nie emocjami. Wiadomo, że w czasie oglądania walki to już inna sprawa.
--
Sorry za posty pod postem ;/
Recepta na zwycięstwo Andrzeja , silne ciosy lokowane na głowe przeciwnika które z czasem skumulują sie . bedzie to walka na wyczerpanie i kumulacje .....tak to widze swoim laickim okiem .Gdzieś w okolicach 8-9 rundy bedzie widać kto wygrywa .