BABILOŃSKI: MŁODY WILK SZEREMETA, CZY STARY LIS JACKIEWICZ?
Były pretendent do tytułu mistrza świata Paweł Głażewski czy Maciej Miszkiń, młody wilk Kamil Szeremeta czy stary lis Rafał Jackiewicz? Odpowiedzi na pytania będą znane w sobotę w Arenie Legionowo.
O gali Wojak Boxing Night rozmawiamy z jej głównym organizatorem, Tomaszem Babilońskim z grupy Konspol Babilon Promotion. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym Polsatu.
- Dwaj bokserzy, którzy już walczyli o Mistrzostwo Świata - Paweł Głażewski i Rafał Jackiewicz, wracający po kontuzji pogromca Dawida Kosteckiego Andrzej Sołdra, a także m.in. debiutujący na polskich ringach Sasza Sidorenko i Artjom Karpec. To najlepsza karta walk w Legionowie?
TB: Po raz czwarty organizujemy tutaj naszą galę bokserską i z pewnością obsada zawodnicza jest najmocniejsza, a do tego cieszy nas ogromne zainteresowanie imprezą. Kontynuujemy tradycję walk polsko-polskich z Polsat Boxing Night, bowiem one szczególnie interesują krajowych kibiców, czasem bardziej niż walki z rywalami z obu Ameryk czy Afryki.
- Dwie walki kandydowały do miana "pojedynku wieczoru". Dlaczego wybór padł na walkę Pawła Głażewskiego z Maciejem Miszkiniem?
TB: To rewanż za ubiegłoroczne emocjonujące starcie także w Legionowie. Widzowie zobaczą je w kanale otwartym Polsatu około godziny 24:00. Paweł Głażewski walczył o mistrzostwo świata z Jurgenem Brahmerem, walczył z byłym Mistrzem Świata Royem Jonesem Jr., ma ogromne doświadczenie również czasów amatorskich i jest zdecydowanym faworytem. Ja jako jego promotor jestem sercem za nim i wierzę, że wygra z Maćkiem Miszkiniem i kiedyś znów zaboksuje o pas mistrzowski, a nie tylko w walkach rankingowych czy na naszym polskim rynku.
- Od wielu lat współpracuje pan z Pawłem Głażewskim, ale czy po klęsce z Jurgenem Braherem nie rozważaliście zakończenia współpracy?
TB: Widziałem Pawła tuż przed walką i zaraz po niej, widziałem jak szykował się do niej i jak poleciały łzy po porażce. On autentycznie szalenie przeżywał swój dramat, to że dał się trafić i zepsuł całą robotę. Przez jakiś czas był pośmiewiskiem w internecie, a ja nie chciałem dolewać oliwy do ognia, dlatego nie komentowałem wydarzeń z Niemiec. Wierzę w niego, dlatego po dość długiej ciszy na spokojnie porozmawialiśmy i próbujemy dalej wygrywać.
- Najtrudniejsze były negocjacje z Rafałem Jackiewiczem?
TB: Z nikim tak długo i trudno mi się nie negocjowało, jak właśnie z Rafałem. Nazywam rzeczy po imieniu, zresztą wiele osób wie, że Jackiewicz jest pazerny na pieniądze, ale z drugiej strony to wartościowy zawodnik. Do tego, mimo 38 lat, potrafi znakomicie przygotować się do walk. Gdyby przyjeżdżał tylko po wypłatę dostawałby może 10 proc. z ustalonej kwoty. Cieszę się, że jest gotowy na walkę z Kamilem Szeremetą, bo kibice zobaczą znakomitą walkę. Wszyscy są ciekawi, czy wygra młody wilk czy stary lis?
- Walka między nimi miała odbyć się rok temu w Legionowie.
TB: Przez ten czas napompowali się emocjonalnie, i negatywnie i pozytywnie. Przesunięty termin potyczki powinien być z korzyścią dla Kamila, który nabrał doświadczenia, ma za sobą mocne sparingi w Stanach Zjednoczonych. Nie będzie to łatwa dla niego walka, bo w opinii ekspertów faworytem jest Jackiewicz, ale wierzę, że zwycięży Szeremeta, a nikt nie będzie podważał werdyktu sędziowskiego.
- Andrzejowi Sołdrze zmieniał się rywal, lecz ostatecznie nie powinien narzekać.
TB: Chcieliśmy pierwotnie Roberta Świerzbińskiego, bo zależało nam na kolejnej konfrontacji polsko-polskiej. Później byli inni rywale, aż wreszcie wybór padł na Jewgienija Machtejenko. W rankingu Boxrec jest aż 50 miejsc wyżej od Roberta Świerzbińskiego, chociaż ma rekord 4-3. Ale tymi rekordami nie ma co się sugerować. On dał dobrą walkę z Dariuszem Sękiem, poza tym walczy w MMA i w kickboxingu, jest bardzo wszechstronny. Potrafi się odgryźć, potrafi być niebezpieczny. To dobry rywal dla Andrzeja, który wraca po kontuzji i kilkumiesięcznej przerwie. Sołdra musi sobie radzić z takimi przeciwnikami, jeśli chce w niedalekiej przyszłości sprawdzić się w walce o poważniejszy tytuł.
- Na zawodowych ringach debiutuje mająca polski paszport Sasza Sidorenko. To ma być najszybsza Mistrzyni Świata w historii?
TB: Chcemy aby po 5-6 walkach boksowała o pas Mistrzyni Świata. Idziemy krótszą, ryzykowaną drogą, taki jest plan. Sasza ma prawie 29 lat, nie będziemy czekali 3-4 lat po to, aby spróbować jakiejś poważnej walki. To zawodniczka z sukcesami amatorskimi, stać je na szybkie podbicie także zawodowych ringów. Bardzo ciekawi mnie też forma Artjoma Karpeca, który był wysoko w rankingach, ale ostatnie 1,5 roku niestety nie boksował ze względu na sytuację na Ukrainie. Mam nadzieję, że wróci do światowej czołówki.
Jackiewicz to lepszy bokser niż Szeremeta, wiadomo, ale wiek, kontuzje.... Moim zdaniem Szeremeta wygra na punkty.
Bardzo interesuje mnie też dyspozycja Sołdry, chciałbym rewanżu z Feigenbutzem,
Legionowo to najlepsza gala w Polsce w tym roku, chyba że Babilon huknie jakimś hitem w Międzyzdrojach ( liczę na to ).
Pozdrawiam
Redakcjo, dlaczego milczycie?