BRADLEY-PORTER W ELIMINATORZE IBF?
Tim Bradley (31-1-1, 12 KO) i Shawn Porter (25-1-1, 16 KO) mogą się wkrótce zmierzyć w walce eliminacyjnej do tytułu IBF w wadze półśredniej, który dzierży Kell Brook (34-0, 23 KO). Obaj pięściarze zaakceptowali już pojedynek, a ich obozy zostały zobligowane przez federację do rozpoczęcia negocjacji.
Bradley, najwyżej notowany zawodnik w rankingu IBF, miał się zmierzyć w eliminatorze z Amirem Khanem, ale ten odmówił. Znajdujący się tuż za nim Frankie Gavin nie musi z kolei boksować o prawo do walki o pas, bo spróbuje go wywalczyć 30 maja w bezpośrednim starciu z Brookiem. W związku z tym zwrócono się do kolejnego pięściarza w zestawieniu - sklasyfikowanego na szóstej pozycji Portera. Amerykanin się zgodził i ma nadzieję, że niedługo stanie w ringu naprzeciw Bradleya.
- Jestem przekonany, że mogę go pokonać. To byłby wieczór pełen fajerwerków. Obaj lubimy rywalizację, obaj jesteśmy szybcy i silni. Ciężko pracuję i jestem gotowy na wszystko - stwierdził.
Przeszkodą, która może stanąć na drodze Porterowi i Bradleyowi, może być fakt, że ich karierami kierują odpowiednio Al Haymon i Bob Arum. Obaj panowie nie zwykli robić ze sobą interesów, ale młodszy z Amerykanów mimo to zachowuje optymizm.
- Bob mnie lubi ze względu na moje doświadczenia z Mannym Pacquiao - mówi Porter, który był kiedyś sparingpartnerem Filipińczyka. - Może wpłynie to jakoś na Boba. Ta walka naprawdę mnie ekscytuje.
Dobre bak, bardzo dobre :-)
Obstawiam wąsacza na pkt.
Nie prowokuj ;)
Bradley to wygra ze względu na wąsy, które wzmacniają odporność..
Należy skończyć z dobrowolnymi obronami.