DĄBROWSKI: WRÓCĘ Z NIEMIEC Z PASEM

Norbert Dąbrowski (17-2, 6 KO) zapewnia, że interkontynentalny pas WBO w wadze półciężkiej, o który 2 maja zaboksuje w Jenie z niepokonanym Dominiciem Boeselem (18-0, 6 KO), wróci z nim do Polski.

- Po raz pierwszy będę walczyć w Niemczech i po raz pierwszy o tytuł. Robię wszystko, co tylko mogę, aby upewnić się, że przywiozę pas do kraju. Boesel jest pięściarzem dobrze wyszkolonym technicznie, ale znajdę na niego odpowiedzi - stwierdził podopieczny Andrzeja Gmitruka.

Faworytem majowej potyczki jest reprezentant gospodarzy. O rok młodszy od Polaka Boesel ma już za sobą trzy udane obrony tytułu interkontynentalnego i jest na dobrej drodze do walki o pas mistrza świata WBO. Dąbrowskiego bynajmniej jednak nie lekceważy.

- Wspaniale, że w krótkim okresie stoczę kolejną walkę, i to blisko mojego domu. Dąbrowski jest niewygodny. To mańkut, a z takimi zawsze walczy się trudniej. Wiem o nim niewiele, ale w najbliższych dniach to się zmieni - powiedział, a jego trener Dirk Dzemski dodał: - Dąbrowski to dobrze wyszkolony mańkut, będzie wyzwaniem dla Dominica, ale wierzę, że jego doświadczenie w walkach mistrzowskich zaprocentuje.

Oprócz Dąbrowskiego i Boesela w Jenie wystąpią jeszcze m.in. Christina Hammer oraz Kali Reis, które zmierzą się w walce o pasy WBO i WBC w wadze średniej. Transmisję z gali przeprowadzi w Niemczech telewizja MDR.