MAYWEATHER SR: FLOYD SKOŃCZY Z BOKSOWANIEM, A JA Z TRENOWANIEM
Ojciec i trener Floyda Mayweathera Jr. (47-0, 26 KO) poinformował, że prawdopodobnie zakończy szkoleniową karierą w momencie, w którym jego syn zawiesi rękawice na kołku. Najlepszy trener świata, jak sam siebie określa, uważa, że nie musi już niczego udowadniać.
- Obecnie, nawet przed walką z Floyda z Mannym Pacquiao, nie muszę już właściwie pracować. Mamy ten pojedynek, potem Floyd stoczy jeszcze jeden, i szczerze mówiąc, nie sądzę, abym dłużej pozostał w tej grze. Kiedy Floyd będzie przechodzić na emeryturę, to będzie też odpowiedni czas dla mnie. Ludzie myślą, że będę trenować i trenować, ale ja już swoje zrobiłem - mówi Floyd Mayweather Sr.
62-latek pracował w swojej trenerskiej karierze m.in. z Oscarem De La Hoyą, Chadem Dawsonem i Rickym Hattonem. Nie mniej niż z umiejętności szkoleniowych słynie z ciętego języka, choć przed najważniejszą walką w karierze jego syna zachowuje spokój, nie reagując nawet na zaczepki trenera Pacquiao, Freddie'ego Roacha.
- Nadal układam wierszę i tak dalej, ale wiecie co? Odpuszczę Roachowi. Niech sobie gada, co tylko chce. Mogę powiedzieć tylko tyle, że po tej walce nie będą już mu przyznawać żadnych nagród - stwierdził.
Kto zabierał FMJ od małego do gymu na treningi bokserskie? Talent go za reke prowadzil? xD
Mnie na treningi bokserskie wzięła ciotka :-)
Data: 05-04-2015 13:23:05
Wszak senior poza własnym synem nic nie osiągnął jako trener.
Widzę,że posiadasz rozległą wiedze o tym kogo trenował Mayweather.xD Ja nie rozumiem czy tak ciężko zanim się napisze bzdurę trochę poczytać,chociażby ten nius od deski do deski?
Data: 05-04-2015 13:30:23
Przyczepiło sie gowno do okrętu i mówi plyniemy
Płyń,tylko mocno się trzymaj.A bez złośliwości na twoim poziomie,to jesteś frustratem jakich mało.Wszak to ty długi czas pisałeś że Maywetaher nigdy nie będzie walczył z Paciem bo się boi.xD
Nie wystarczy przeczytać tego newsa
Bo stary mejłeter nigdy nie trenował ani Hattona , ani De La Hoya .
On miał jedynie z nimi kontrakt .
A to dwie różne sprawy.
Notorycznie spóźniał się na treningi Hattona, wiele razy nie przychodził w ogóle a z Oscarem trenował tylko wtedy gdy była telewizja.
Oscar dał mu fikcyjny kontrakt na trenowanie ,aby wyciągnąć go z „gówna” w jakim się znajdował.
Trafne jest stwierdzenie ,że przyczepiło się gówno do okrętu i mówi ,że płyniemy.
Ja dodam jeszcze że na temat pseudotrenera mejłetera można powiedzieć:
„Twoja twarz brzmi znajomo”
A ty pierdzielisz bzdury na podstawie tego co jest w krótkim artykule napisane,
Ty damski ch...u, gnoju bydlęcy - czy ja siebie zaczepiłem?
@ttrroonnkk
Ty damski ch...u, gnoju bydlęcy - czy ja siebie zaczepiłem?
Ignacy, biedaku, Ty ciągle kogoś zaczepiasz na tym forum od ładnych kilku lat i to też nie będąc zaczepianym.
A jeżeli chodzi o Twoje pytanie - lepiej dla Ciebie, Twoich skołatanych nerwów i dla tego forum byłoby, gdybyś siebie zaczepił na stałe u jakiegoś porządnego specjalisty, pozdrawiam serdecznie.