KHAN ZMIENIŁ ZDANIE? 'BĘDZIEMY ROZMAWIAĆ Z BROOKIEM'
Amir Khan (30-3, 19 KO) nie zamyka całkowicie furtki przed walką z Kellem Brookiem (34-0, 23 KO). Początkowo pięściarz z Boltonu był jej przeciwny, ale po namyśle najwyraźniej zmienił zdanie. - Będziemy rozmawiać - stwierdził pod koniec konwersacji z Danem Rafaelem z ESPN-u.
Wcześniej Khan upierał się przed amerykańskim dziennikarzem, że Brook nie zasługuje na to, aby z nim walczyć.
- On pokonał tylko jednego dobrego zawodnika, Shawna Portera. Musi jeszcze wygrać z kimś pokroju Riosa, Marqueza, Thurmana czy Maidany, żeby nasza walka była jeszcze większa. Naprawdę chciałbym zamknąć mu gębę, ale po co dawać szansę zarobienia pieniędzy komuś, kto w ogóle nie okazuje ci szacunku? Walka odbędzie się we właściwym czasie. Kell sam mówił, że nic nie wnoszę, że nie mam żadnego tytułu, a on jako mistrz nie musi ze mną boksować. A teraz nagle rzuca mi wyzwanie - mówił Brytyjczyk, który jednak zgodził się z Rafaelem, gdy ten stwierdził, że mógłby przecież uciszyć swojego rodaka teraz, zdobyć tytuł i zarobić przy tym niezłe pieniądze.
Czy rzeczywiście Khan nabrał ochoty na walkę z Brookiem, przekonamy się niedługo. Obóz mistrza świata dał "Królowi" 48 godzin na podjęcie decyzji w sprawie ewentualnego pojedynku.
Data: 30-03-2015 11:34:52
Niech Brook przestanie już szczekać. Wygrał z przereklamowanym Porterem i ma się niewiadomo za kogo. Jeszcze po walkach z Carsonem był duzo pokorniejszy. Teraz mu juz powoli odpierdala i zaczyna mnie denerwować. Khan do niczego nie potrzebuje Brooka i nie ma czego się bać. To Brook chce Wembley i Khana bo chce pierwszej dużej wypłaty w życiu więc szczeka.
Do walki w koncu dojdzie, a Khan go obije jak dzieciaka. Możecie sobie lubic i nie lubić Khana, ale umiejętnościami zjada Brooka na dzień dzisiejszy bez dwóch zdań i zostałby rozbity przez pakistańca.
Autor komentarza: Callisto
Data: 30-03-2015 13:53:27
@hayabooza
"Khan do niczego nie potrzebuje Brooka i nie ma czego się bać"
Doprawdy nie ma? A mi sie wydaje ze jednak boi sie troszke gdyz po ewentualnej przegranej prawdopodobienstwo ze albo Pac albo FMJ dali by mu jednak, chocby dla swietego spokoju, zarobic spadnie prawie do zera. Zawodowy piesciarz na tym poziomie powinien chciec mierzyc sie z najlepszymi, powinien dazyc do wyzwan a taki Amirek zamiast Brooka bierze Algieriego. W UK walka Khan vs. Brook bylaby hitem takim samym jak Froch vs. Grooves.
A jaki pięściarz na takim poziomie i w walce o taką kase się "boi" ?
Brook to nic specjalnego póki co, ma IBF to niech się cieszy, ale te jego teksty są conajmniej śmieszne.
Jakoś nie widzę podpisanych kontraktów ani ofirnacjalnego info dotyczącego walki z Algierim więc nie ma co narazie rzucać takich oskarżeń.
Jak widać rozmowy będą podjęte, a Khan nie ma się czego obawiać bo jest lepszym zawodnikiem od Brooka na dzien dzisiejszy.
Szanse zawsze są wiadomo.
W potencjalnej walce Khan UD jak dla mnie
Nie ma co wieszać psów na Khanie, bo on pokonał masę klasowych zawodników w swojej karierze i to w dobrym stylu. Pokonał więcej, bił się z lepszymi, zdobył więcej, udowodnił więcej. Jest dzięki temu w bokserskiej hierarchii wyżej od Brooka i należy to uszanować.
Ale niech Brook krzyczy, Groves też musiał wykrzyczeć sobie walkę z Frochem.. no to dostał i go zwałowali xD.
*z tym Krzysiem Włodarczykiem to oczywiście żart ;D
"@Callisto:
A jaki pięściarz na takim poziomie i w walce o taką kase się "boi" ?"
Aby bylo jasne chodzi mi wylacznie o strach przed utrata potencjalnie bardziej kasowej walki, a nie o strach przed samym wyjsciem do ringu z danym przeciwnikiem.
Dobrze napisane, ale czy moglbys wyjasnic te kwestie troche bardziej szczegolowy i moze z jakimis przykladami.
Kto mi poda jakiś link do wzniosłej muzyki z PBN Adamek - Szpilka?
Co nie zmienia faktu, że Brook nie zając, nie ucieknie. Przywołana powyżej walka Frocha z Grovesem - przecież George wyzywał do walki Carla też co najmniej od 2011 roku, jaki jednak był sens dla Kobry już wtedy walczyć z młodziakiem, skoro na horyzoncie miał jeszcze np. walkę z Bute czy rewanż z Kesslerem. Groves też nie zając i też nie uciekł, natomiast Bute czy Kessler mogli, a tak Froch zdążył zarobić i na rewanżu z Kesslerem i na walkach z Grovesem. Jaki jest więc sens dla Khana już teraz walczyć z Brookiem, skoro na horyzoncie wciąż jest gdzieś realna walka z Mayweather/Pacquiao, którzy zaraz być może zejdą ze sceny, a z Brookiem zdąży zarobić równie dobrze jak nie lepiej i za rok czy nawet za dwa lata, chociaż myślę że nie będziemy musieli aż tak długo czekać.
Khan zresztą bardzo rozsądnie wypowiada się w powyższym newsie.
Aha, jeśli ktoś wpadnie na pomysł, że gdyby Khan wygrał z Brookiem to by przecież zwiększył szansę na otrzymanie tej upragnionej szansy od Mayweathera/Pacquiao, to niech się dwa razy zastanowi czy wie o jakiej dyscyplinie piszemy ;)
Oczywiście, że ewentualne starcie Khan - Brook to wielkie spotkanie na szczycie wagi półśredniej. Obaj są bowiem ścisłą czołówką tej kategorii, więc nie ma mowy tylko o jakimś "wyjaśnianiu sytuacji na brytyjskim podwórku". To jakby ewentualną walkę "Matthysse - Maidana" nazwać "żadnym wielkim spotkaniem na szczycie, tylko walką, która wyjaśniłaby wiele na argentyńskim podwórku" xD "
Oczywiscie nie zrozumiales mojego komentarza. Ja z przyjemnoscia taki pojedynek zobacze a jego range porownywalem w kontekscie wielkich walk wyczekiwanych przez fanow przez lata, czyli takich jak Jones-Michalczewski czy Mayweather-Pacqiauo. Czy ewentualny pojedynek Khan - Brook jest walka tego pokroju? Oczywiscie, ze nie. Jes z pewnoscia interesujaca opcja ale nie zadnym wielkim hitem...moze tylko na lokalnym rynku brytyjskim.
@conceptofpower
Dobrze napisane, ale czy moglbys wyjasnic te kwestie troche bardziej szczegolowy i moze z jakimis przykladami."
Promotorzy inwestujac w swoich piesciarzy nie maja za zadanie by spelniac zyczenia fanow boksu a zwyczajnie by zarabiac pieniadze. Czasami takie zyczenia maja sens finansowy, czasami nie. Wezmy dla przykladu walke, ktora odbedzie sie w maju w Las Vegas, czyli Floyd - Manny. Zapotrzebowanie na nia bylo juz bardzo wielkie lata temu I wowczas taki pojedynek mial pod wzgledem tego co tutaj nazywacie "wartosciami sportowymi" najwiekszy sens, ale pragmatycznie ludzie z branzy bokserskiej zajmujacy sie karierami obu piesciarzy wiedzieli, iz to bylo za wczesnie w kontekscie sensu biznesowego. Nie ulega zadnej watpliwosci, ze zarowno Pacquiao jak I Mayweather zarobili przez ostatnie lata mase pieniedzy a w maju jest punkt kuluminacyjny tej wiekiej przygody. Takiego sukcesu biznesowego nie osiagnieto by np. w 2010 a konsekwecje zorganizowania tej walki zbyt wczesnie bylyby ogromne. Ja ddoskonale rozumiem, dlaczego ten pojedynek ma miejsce wlasnie teraz. mam nadzieje, ze wiekszosc z was sledzacych scene zawodowa, rowniez potrafi to dostrzec.
Jakby nie bylo, w maju spotyka sie w ringu dwoch czolowych piesciarzy P4P. Byli oni nimi I pare lat wczesaniej ale dopiero dzisiaj ilosc pieniedzy jest odpowiednia by zadowolic wszystkich zainteresowanych.
Pewnie porównywalnie do tego co ma dostać za Brooka, czyli jakieś 5mln może troche wiecej. Gdybam.
Proszę cię. 7/8 to jest max :)