RUSSELL JR LICZY NA REWANŻ Z ŁOMACZENKĄ
Nowy mistrz WBC w wadze piórkowej Gary Russell Jr (26-1, 15 KO) nie kryje się ze swoimi planami. - Nie zamierzam rzucać nazwiskami, ale Łomaczenko wie, że chcę właśnie jego - powiedział Amerykanin.
W ubiegłym roku Russell przegrał z Wasylem Łomaczenką (3-1, 1 KO) na punkty, ale jest przekonany, że w rewanżu pokonałby dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Pewność tę wzmocniła jeszcze sobotnia wygrana nad Jhonnym Gonzalezem (57-9, 48 KO), któremu w efektownym stylu odebrał pas mistrza świata, stopując doświadczonego Meksykanina w czwartym starciu.
- Nawet nie poczułem siły ciosu Gonzaleza. Niczego mu nie odbieram, bo widziałem, jak potrafi nokautować, ale moja szybkość i siła to było dla niego za dużo - stwierdził.
Dzięki wygranej 26-latek uciszył część krytyków, którzy negatywnie ocenili jego postawę w pojedynku z Łomaczenką. Russell podkreśla jednak, że ani wtedy, ani teraz nie dba o opinię ludzi z zewnątrz.
- Nigdy się nie skupiam na tym, co mówią inni. Zawsze będą krytycy, nawet po tej walce. Ja koncentruję się tylko na tym, aby za każdym razem wypaść jak najlepiej w ringu - powiedział.
Także stawiałbym na Russela. Nie lubie Łomaczenki ale dobry jest...
Walka Russella z Łomaczenko to był taki trochę ewenement jak walka Hopkinsa z Royem. Tzn. mogliśmy doświadczyć pojedynku dwóch utalentowanych pięściarzy, z papierami na wielkie sukcesy w przyszłości zanim jeszcze świat o nich tak naprawdę usłyszał, czyli wręcz dziwnie przedwcześnie jak na bokserski biznes. To jakby Kowaliow ze Stevensonem spotkali się na początku 2013 roku.
Aha, Wasyl wygrywa z Russellem 9 na 10 walk, więc Amerykanin niech lepiej trzyma się od niego z daleka. Polecam walkę z Maresem, którego powinien koncertowo zmaltretować, myślę że również z Waltersem dałby sobie radę.
"Walka Russella z Łomaczenko to był taki trochę ewenement jak walka Hopkinsa z Royem. Tzn. mogliśmy doświadczyć pojedynku dwóch utalentowanych pięściarzy, z papierami na wielkie sukcesy w przyszłości zanim jeszcze świat o nich tak naprawdę usłyszał, czyli wręcz dziwnie przedwcześnie jak na bokserski biznes. To jakby Kowaliow ze Stevensonem spotkali się na początku 2013 roku."
Word.