FRANKIE GAVIN DO JEDNEJ BRAMKI, ALE WCIĄŻ NIE OLŚNIŁ
W swoim debiucie w grupie Matchroom wciąż trochę niespełniony i lekko zawodzący Frankie Gavin (22-1, 13 KO) pewnie pokonał Bogdana Miticia (20-7, 13 KO).
Były mistrz świata w boksie olimpijskim zdominował swojego rywala, ale nie potrafił dokończyć dzieła zniszczenia i po ostatnim gongu werdykt mógł być tylko jeden - 100:90.
Cały czas anonsowany jako rywal dla Michała Chudeckiego w Legionowie Jacek Wyleżoł (11-9, 6 KO) przegrał na dystansie sześciu rund (53:60) ze Stephenem Smithem (21-1, 12 KO).
Gavin McDonnell (13-0-2, 4 KO) narzucił spore tempo, którego Oleksander Jegorow (13-1-1, 6 KO) nie był w stanie wytrzymać. Sędziowie punktowali 117:111, 118:110 i 118:109 na korzyść Anglika, który tym samym zdobył wakujący tytuł mistrza Europy w wadze super koguciej.
Stephen Smith z kolei walczył już z o wiele lepszymi rywalami, nie wiem, co miało mu dać takie przetarcie. Ktoś wie, czy wracał może po kontuzji? Inaczej to bez sensu.
Gavib McDonnell jest spoko, szybki, świetny technicznie. W super koguciej UK ma silną reprezentację, więc może w końcu dojdzie do walk w obrębie czwórki: Frampton, Quigg, McDonnell, Galahad.