SZYMAŃSKI ZNÓW SZYBKO SKOŃCZYŁ
Redakcja, Informacja własna
2015-03-27
Miało być spokojnie, miało być dużo lewego prostego i zabawy, a skończyło się na krótkim spięciu. Na szczęście zwycięskim dla Patryka Szymańskiego (13-0, 8 KO).
PATRYK SZYMAŃSKI: SERWIS SPECJALNY
Pięściarz z Konina zamiast boksować w dystansie z niższym Yoryi Estrellą (11-10-2, 8 KO), próbował mu udowodnić, kto jest silniejszy. Przyjął niepotrzebnie kilka ciosów, ale przełamał w końcówce drugiej rundy rywala i było po wszystkim. Pora chyba na kogoś lepszego, bo na pewno Patryka stać na sukcesy z jeszcze lepszymi zawodnikami.
Dla mnie Szymanski to nic specjalnego narazie nie pokazuje
Pytanie do Kovaleva : dlaczego pan wszystkich nokautuje ?
Kovalev-To timing, uderzam w idealnym czasie , z Hopkinsem policzyłem ile kroków robi i uderzyłem .
Pytanie do Szymańskiego: ostatnie parę walk kończy Pan przed czasem , jak to Pan robi?
Szymański- To te treningi na siłowni , nabrałem mięśni , mocniej bije
Na rozkładzie sami kelnerzy. Wieje nudą.
Rok 2020, ranking 25-0
Dalej sami kelnerzy. Jeden nawet go obił, ale wałek uratował mu skórę. Dalej wieje nudą.
Rok 2023, ranking 30-0
Kolejny kelner tłucze Patryka, ale sędziowie dają mu zwycięstwo.
Rok 2024, ranking 31-0
Walczy coraz rzadziej, bo wymagania finansowe coraz większe, a wcześniejsze wałki utrudniają szukanie kolejnych rywali. Polska publika znów daje się nabrać i ściągany jest z USA podstarzały już Bernard Hopkins, Polsat sprzedaje PPV. Patryk urasta do rangi bohatera - będzie walczył z prawdziwą legendą boksu... Przychodzi dzień walki. Hopkins okłada Patryka, ale sędziowie są jednomyślni. Teatr musi trwać.
Rok 2025, ranking 32-0
Brak perspektyw. Nie wiadomo co robić. Zapada decyzja i później nie będzie już powrotu... Walka o pas mistrzowski! Media szaleją, nasz niepokonany zawodnik jedzie za granicę zdobyć pas! Flesze, wywiady, PPV... Walka trwa 2 rundy: w pierwszej Patryk leży raz ale wstaje, w drugiej zasypia i koniec walki. Obrońca pasa nawet się nie spocił.
Rok 2026, ranking 32-1
Kłótnie z promotorami. Ochłapy z walki o pas się kończą. Perspektyw brak. Walka pożegnalna z jakimś rodakiem i koniec kariery.
Pozdrawiam.
Przecież to kariera Kołodzieja
to już Laszczyk się więcej nauczyl mimo ze dostal w łeb
---
Jak widać po komentarzach to nieudane mocno wasze życie, że tak marudzicie. Co drugi zrzędzi jak baba, że to że tamto. Niedługo to powstanie taki zawód - kibic płaczka co z niczego nie jest zadowolony.
---
Po kiego grzyba oglądać jak wam się wszystko nie podoba? Janusze biznesu.
---
Nastąpiła zmiana trenera, to jest regras, co jest oczywiste, bo na zmiany trzeba czasu.
Z tego co oglądam, to wcale nie było tak, że Patryk starał się coś udowodnić zamiast boksować w dystansie. On chciał boksować i boksował w dystansie, tylko wyłapał niestety przy tym takie farfocle, że aż głowa boli od patrzenia. Problem nie wydaje się by leżał w nastawieniu pięściarza, tylko w brakach umiejętności.
Bo news jest tak skonstruowany, jakby Szymański wyszedł urwać głowę zamiast boksować niczym Bradley z Prowodnikowem, a tak nie było. Wyszedł boksować, tylko z miernym skutkiem, koniec końców dobrze że walka do przodu.
No i ta waga - 165 funtów, chyba ciężko będzie już zbijać do junior średniej i nie wiem czy jest sens.
Oby razem z Łaszczykiem zrobili postęp za oceanem a nie tłukli kotlety jak w Polsce.
Co do walki Szymańskiego, wydaje się, że chłopak ma dość spory repertuar ciosów w ofensywie, z kontry coś włożył, dobrze lata po ringu, silny fizycznie i te ciosy to też nie jest jakieś pacanie.
Niestety lepszych przeciwników to on miał na amatorce. Po co się mierzyć z rywalem o 2 głowy niższym? Nie każę mu robić crash testu, ale co ma dać walka z murzynkiem, który 2 godziny przed walką zszedł z kakowca?
Nic nie mam do chłopaka, ale zlitujcie się. Jak dotąd nic nie osiągnął i nic nie pokazał. Pozwólcie mu się powoli rozwijać, a może was w przyszłości pozytywnie zaskoczy.
Patrzę teraz w jakiej wadze walczy i jest to waga Alvareza, Lary, Andrade, Clotteya, Trouta itd. Dajcie im takich rywali jakich ma narazie Szymański, a będą mieli bilans na koniec roku 365-0
Przecież taki Carson Jones by Szymańskiego zabił, a jest journeymanem w tej wadze.
Niektórzy się zachowują jak mamusia, która widząc, że jej malec tydzień wcześniej zaczął chodzić od rówieśników, stwierdza, że będzie drugim Korzeniowskim.
Pilne śledzenie kariery na tym etapie jest bez sensu, no chyba, że ktoś pokazuje w ringu coś, czym wychodzi poza skalę. Piorunujący cios - tutaj brak, oślepiająca szybkość - tutaj brak, doskonała obrona - tutaj brak, charyzma i kontakt w publiką - tutaj brak. Czyli nie ma tematu.
Jeszcze do tego jakiś głupi narożnik. Jakieś buraki hałasujące twarzą, nie dające spokojnie walczyć, rzucające hasła w stylu "łapy w górze". Takich buraków, to bym do oczyszczania szamba nie wziął, a nie to do prowadzenia kariery. Chłopak walczy z bumem, a ci sterują nim jak jakąś kukłą. Na rady jest czas przed walką i między rundami, a nie w czasie walki - no chyba, że sytuacja krytyczna. Zawodnik musi sam wypracować ogląd sytuacji i zaufanie do siebie. Jak będzie czekał co powie narożnik, której ręki ma właśnie użyć, to zostanie szybko znokautowany. Tym bardziej, jeśli będzie walczył z drugim Polakiem, a więc kimś, kto także będzie te komendy rozumiał.
Pozdrawiam.
Gość był chaotyczny, w dodatku za dużo niższy,ciężko z takim.
Sposób podejścia do boksu Patryka, to gwarancja rozwoju.
Wyciągnij wibrator z tyłka...
Świetny wpis. Wszyscy się podniecają, a ja tu nic ciekawego nie widzę. Ciągle dają mu jakiś boomów, ale niektórzy wręcz alergicznie reagują na słowa krytyki, pod adresem Szymańskiego. Rzeczywiście, ten jego narożnik to jakaś tragedia.
Zgadzam sie a toba w 100%. Widze druga jego walke ale nie moge sie doszukac tego "wielkiego" talentu nad ktorym sie niektorzy rozpisuja. No moze zle patrze