CANELO MARZY O WALCE Z PACQUIAO
Były mistrz świata federacji WBC w wadze junior średniej - Saul Alvarez (44-1-1, 31 KO), marzy o tym, by spotkać się w ringu z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO), który obecnie jest w posiadaniu pasa WBO w wadze półśredniej.
Pacquiao przygotowuje się do wielkiej walki z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO), która odbędzie się 2 maja w MGM Grand w Las Vegas. "Canelo" wróci na ring tydzień później w Teksasie, stając naprzeciw niebezpiecznego Jamesa Kirklanda (32-1, 28 KO).
W przeszłości już kilkakrotnie wspominano o walce "Canelo" z "Pac-Manem", jednak zawsze podkreślano, iż dużym problemem może być limit wagowy. Pacquiao nigdy nie ważył powyżej 150 funtów, natomiast Meksykanin oświadczył, że nie będzie schodził z wagą poniżej 154 funtów.
Przypomnijmy, że Pacquiao walczył o tytuł WBC w wadze junior średniej w 2010 roku, kiedy mierzył się z innym meksykańskim wojownikiem, Antonio Margarito. Po tym wrócił jednak do limitu 147 funtów i zapowiedział, że nie będzie już walczyć w wyższej wadze. Trener Filipińczyka, Freddie Roach stwierdził, że jego zespół rozważy przyjęcie wyzwania Alvareza, jeśli limit byłby w okolicach 150-152 funtów.
- To wielki mistrz, który walczył z najlepszymi. Ma duże doświadczenie. To mocno bijący mańkut. Jest szybki, nigdy nie przestaje zadawać ciosów, w dodatku we wszystkich płaszczyznach. Był czas, gdy realnie mówiono o tej walce, a ja bardzo chciałbym to zrobić! - zapowiedział Saul.
Realnie patrząc, to Manny jest niedużym zawodnikiem lightwelterweight lub solidnym lightweight, a Canelo, to solidny middleweight.
Pacman nie miałby szans, odbijałby się od Rudego, jak od ściany. Manny zawędrował bardzo wysoko, prawdę mówiąc, to nie powinien się wychylać ponad 140 funtów.
Rudy niech nie rżnie kozaka nawołując o walkę z gościem, który jest realnie zawodnikiem walczącym 3-4 kategorie niżej (w sensie wagi w dniu walki), tylko niech wyskoczy do GGG, który jest bardzo podobnych gabarytów.
To tak jakby Kovalev powiedział, ze chciałby walczyć z Alvarezem, chwała w ch..j.