WSB: ZWYCIĘSTWA OBCOKRAJOWCÓW NIE WYSTARCZYŁY
Hamza Touba (-52 kg) i Steven Gerard Donnely (-69 kg) wygrali swoje walki, ale ostatecznie zespół Rafako Hussars Poland przegrał na wyjeździe z Argentina Condors 2:3 w kolejnym meczu ligi World Series of Boxing.
Spotkanie w San Luis rozpoczęło się po myśli trenerów Husarii Zbigniewa Raubo i Jerzego Baranieckiego, bowiem Niemiec Hamza Touba (-52 kg) wypunktował Christiana Alan Chambi Choque. Dawid Michelus (-60 kg) z kolei wygrał dwa pierwsze starcia z Brianem Ivan Nunezem, ale trzy kolejne sędziowie punktowali dla rywala i w całym meczu był remis 1-1.
Po raz kolejny na wysokości zadania stanął Steven Gerard Donnelly (-69 kg) z Irlandii Płn. Tym razem wygrał, choć niejednogłośnie na punkty, z Alberto Ignacio Palmettą, który – podobnie jak Brian Ivan Nunez jest brązowym medalistą ubiegłorocznych Igrzysk Ameryki Południowej.
W ocenie sędziów Mateusz Tryc (-81 kg) wygrał pierwszą i piątą rundę walki z Marcosem Escudero, a to nie wystarczyło do pokonania argentyńskiego przeciwnika. O losach spotkania zadecydowała więc potyczka Rogera Hryniuka (+91 kg) z Leonardo Tabordą. Zwyciężył bokser gospodarzy na punkty.
- Niestety, przegrałem walkę z Tabordą. Początek był dobry, ale później już zdecydowanie gorzej. Brakowało szybkości i dynamiki. Może to przez zmianę czasu, trudno mi tak na gorąco ocenić walkę, ale na pewno ten rywal był do pokonania. Wracamy do Polski, a ja będę trenować dwa razy mocniej, aby wygrywać następne pojedynki – powiedział Hryniuk.
W opinii zawodnika Husarii, biało-czerwonym należało się minimalne zwycięstwo w Argentynie. – Mateusz powinien wygrać z Escudero, sędziowie widzieli inaczej. Z kolei do jednej bramki walka Stevena, ale werdykt tylko 2-1 dla naszego kolegi z zespołu – dodał Roger.
Husaria zdobyła w Argentynie 1 punkt i z dorobkiem 11 zajmuje 7. miejsce w grupie B. W sobotę 28 marca mecz w Gdańsku z Azerbaijan Baku Fires, który może przybliżyć Tomasza Jabłońskiego (-75 kg) i Igora Jakubowskiego (-91 kg) do występu w Igrzyskach Olimpijskich Rio 2016.
Chopie ;-), gdyby nie WSB, to w ogóle byśmy nie wiedzieli, gdzie jesteśmy, tylko czytali tłumaczenia PZB, dlaczego nam nie poszło na mistrzostwach, albo w Usti. Spójrz, jaka robota została włożona w Hussars. Za mało? Nie ma efektów? Dobra, chłopaki więcej popracują (vide wywiad z Hryniukiem powyżej). Masz zmienników w polskich zawodnikach? No nie masz.
Więc dalej do roboty, Husario, i abyście mieli nie gorsze warunki do rozwoju niż teraz.
Najlepiej niech się wypowie użytkownik o nicku "ekspert" fachowiec i opisze co jak wygląda na zachodzie. Na jakim szczeblu znajdują się obecnie rywale Michelusa których składał za małolata i porównać z naszą gwiazdą.
A ile w tym WSB w ogóle polskiego boksu skoro pół drużyny to obcokrajowcy? Jeśli dalej będziemy szli tą drogą importując zza granicy talenty zamiast szkolić własne to skończymy jak Niemcy, którzy jarają się Abrahamem czy Huckiem udając, że wygrał "ich bokser". To hipokryzja i obraz żenujący. Nie chciałbym aby tak to się skończyło.
Idea jest bardzo dobra, ale musimy się postarać wpychać tam naszych a nie implanty, nawet jeśli byliby nieco gorsi. Bo inaczej jaki to ma sens.
Wcześniej tj 30 kwietnia 2010 roku w ćwierćfinale MŚ juniorów Dawid pokonuje Mongolczyka Tugstsogta Nyambayara-który 25 miesięcy tj. 12sierpnia 2012 r. zdobywa również srebro na IO w Londynie przegrywając z Kubańczykiem ROBEISY Ramirezem, z którym Dawid minimalnie dwukrotnie przegrał w 2010 roku tj 11-7 i 3-1.
w 2010 roku i pierwszej połowie 2011 roku Dawid bezapelacyjnie był najlepszym polskim zawodnikiem.
Dla mnie zagadką jest jak najlepsi zawodnicy są wstanie robić małe limity wagowe jednocześnie zachowując "potężny" wygląd z wagi wyżej. Druga sprawa że na świecie zawodnicy dużo boksują zaś w Polsce są problemy z turniejami grand prix. Bez mocnej opieki dla "małolatów bokserskich" nie będzie żadnych efektów w seniorach. Niektórzy krytykujecie że w Husari jest dużo obcokrajowców, a kto ma boksować? NIE MA ZAWODNIKÓW .. najgorsze że nawet zastępców. Jak Kołakowski zwinie interes to będziemy mogli oglądać sukcesy bokserskie jak w piłce nożnej z Orłami Górskiego. Jak PZB NIC NIE ZMIENI TO ZAPOMNIJMY O JAKICHKOLWIEK SUKCESACH, wszyscy odskoczyli a Polska stała się Azerami .. ale w piłce nożnej.