DARIUSZ SĘK: ODPUŚCIŁEM SOBIE JUŻ WALKI Z POLAKAMI
Dariusz Sęk (22-2-1, 7 KO) pokonał wczoraj po ciekawych ośmiu rundach twardego Siergieja Machtajenkę (4-3, 2 KO). Do niedawna podopieczny Andrzeja Gmitruka liczył na spotkanie z czołówką polskiej wagi półciężkiej, ale teraz sobie już odpuścił i myśli bardziej o zagranicznych wojażach.
- Tyle czasu wyzywałem na pojedynek innych Polaków, że już daję sobie z tym spokój. Widocznie się mnie boją. Będziemy więc szukać swojej szansy w walkach za granicą. Tam lepiej płacą, a i rywale są mocniejsi oraz wyżej notowani. Oni się nie przestraszą - stwierdził Sęk, który długo borykał się z kontuzją lewej dłoni.
- Najbardziej jestem zadowolony z faktu, że dziś nie bolała mnie w "dziesiątkach" ręka. Uderzam jeszcze z lekką rezerwą, ale i tak jestem szczęśliwy.
Oglodałem zato Brechmer - Kraniczi , Brechmer to dobry bardzo solidny Europejski półcieżki troche, twadra szczena , niezła technika i wmiare mocny cios i tak porównuje Kraniczi do momentu nokutu niezle zaprezentował się trafiał Bremera , myśle że Sek nie dałby się znokałtować ale fawyrytem by niebył.
Chetnie bym zoabczył Fonfara- Brechmer.
ale w Usa bo w Niemczech przy walce 12 rundowej przekrecili by Fonfare
Obietywnie to Andrzej i Niemiec to mniej wiecej podobny poziom obaj czołówkaw pierwszej 1o tce na świecie