ANDRZEJ WAWRZYK: CHCĘ WRÓCIĆ WALKĄ WIECZORU
Kilka dni temu minął dokładnie rok od ostatniego występu Andrzeja Wawrzyka (29-1, 15 KO). Gdy wydawało się, że krakowianin odbudowuje się po jedynej porażce w karierze, nieszczęśliwy wypadek samochodowy zatrzymał karierę byłego pretendenta do tytułu federacji WBA wagi ciężkiej. Ale "Guliwer" liczy, że kibice już wkrótce zobaczą go w akcji.
Wawrzyk w ostatnim występie zastopował Fransa Bothę. Wcześniej już w pierwszej rundzie odprawił Danny'ego Williamsa. Był przymierzany do konfrontacji z Albertem Sosnowskim, lecz ostatecznie zastąpił go Marcin Rekowski. Kiedy więc zobaczymy Andrzeja w akcji?
- Cały czas przechodzę rehabilitację, z nogą jest na szczęście coraz lepiej i w zasadzie czekam już tylko na pozwolenie od lekarza na jakieś lekkie przebieżki. Mam nadzieję, że w ciągu dwóch, może trzech tygodni, dostanę na to zgodę i wtedy mógłbym już planować konkretnie swój powrót na ring - nie ukrywa Wawrzyk, który pomimo tak długiego rozbratu z boksem nie wyobraża sobie budowania od nowa pozycji na słabszych nazwiskach.
- Bardzo bym chciał zaboksować w czerwcu, a czy mi się uda, to przekonamy się wkrótce po konsultacji z lekarzem. Na pewno jednak nie zamierzam wracać walkami po sześć rund, tylko pojedynkiem wieczoru - dodał nasz "ciężki". Już wkrótce na łamach BOKSER.ORG wywiad z Andrzejem w formie wideo.
A poważnie to Wawrzyk musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest w stanie przeskoczyć pewien poziom, czy nie. Jeśli tak, to np. wyjazd do USA byłby dobrym rozwiązaniem, w Polsce wg mnie już się nie nauczy niczego. Na karku 28 lat, a boksersko (całościowo) lata świetlne za młodszym przecież Szpilką.
Wawrzyk jeśli zostanie w Polsce, to już na zawsze będzie lokalną atrakcją na galach Wojaka.
Matko i córko. Jak cała jego kariera jest stoczona z bumami (oprócz Vive mistrzostwa z moskwy) to nie wyobrazam sobie jakich zawodników on miał na myśli jako przetarcie przed powrotem do bicia bumów.
2-127, 1 KO?
:D
Po drugie dochodzi jego szczęka którą naruszył by dzieciak z przedszkola.....
I jest nudny jak stojący parapet przy garażu....
Lepiej niech zostaje w Polsce i buduje popularność walkami na galach wojakach....
"
"który pomimo tak długiego rozbratu z boksem nie wyobraża sobie budowania od nowa pozycji na słabszych nazwiskach"
Matko i córko. Jak cała jego kariera jest stoczona z bumami (oprócz Vive mistrzostwa z moskwy) to nie wyobrazam sobie jakich zawodników on miał na myśli jako przetarcie przed powrotem do bicia bumów.
2-127, 1 KO?
:D "
Hehe zgadzam sie absolutnie z komentarzem. Rowniez zwrocilem uwage na ten sam fragment :D Oczywiscie naszemu pretendentowi idzie o to ze nie wyobraza on sobie walk z jeszcze wiekszymi bumami niz ci ktorych niszczyl do tej pory. Po prostu chce chlopak trzymac staly poziom do konca kariery.
To był dla niego szok i ja bym go za to całkiem nie skreślał, ale oczywiście brakuje baaardzo dużo i trzeba walczyć z dobrymi przeciwnikami a nie kelnerami.
Umiejętności ma mocno przecietne ma.
Mocno podejrzana szczeka to że przegrał z Poivietkinem nie ganie go przegrał zdecydowanie i tyle ale z Povietkinem przegrywał taki gość jak 118 kg Takam
Niech prubóje walczyć np z Pianettą ewentulanie Charrem choć nie dam głowy ze by znimi wygrał