SZPILKA WCIĄŻ CHCE POLSKICH WALK - Z WŁODARCZYKIEM I WACHEM
Artur Szpilka (17-1, 12 KO) wkrótce wyleci za ocean na podbój Ameryki, ale wciąż ciągnie go do Polski na ostatnie dwie walki z rodakami - Krzysztofem Włodarczykiem (49-3-1, 35 KO) oraz Mariuszem Wachem (30-1, 16 KO). Obie walki motywuje jednak w zupełnie inny sposób.
Popularny "Diablo" i "Szpila" teoretycznie są kumplami z grupy, ale tylko w teorii. Tak naprawdę obaj panowie za sobą nie przepadają i nawet nie specjalnie z tym się kryją. Artur za to ma koleżeńskie kontakty z "Wikingiem". Tak więc jednemu pięściarz z Wieliczki chciałby utrzeć nosa, a drugiemu udowodnić, że jest lepszy.
- Z Wachem chciałbym wyjaśnić kwestię najlepszego polskiego ciężkiego, z Włodarczykiem – inne sprawy. Nigdy się nie lubiliśmy, raczej tolerowaliśmy. I mogę powiedzieć głośno, że chciałbym z nim kiedyś wyjaśnić wszystko w ringu. Zresztą nawet mu to powiedziałem w twarz - przyznał Szpilka w rozmowie z Kamilem Wolnickim.
Rekowski będzie miał przed sobą trudne zadanie walcząc z tym zawodnikiem. Jeśli wygra to będzie to dobry prefight na ewentualną konfrontację z niepokonanym Zimnochem, dla Krzyśka z kolei starcie z Rexem również byłoby opłacalne, nie tak znacząco jeśli chodzi o rankingi, ale o możliwości, które się wysuną. Obaj by zarobili, a ewntualny zwycięzca vs Adamek, który by mógł powalczyć o pięćdziesiąte zwycięstwo, dobrą kasę oraz godne odejście na emeryturkę. A zarówno dla Rexa i Zimnocha ewentualne zwycięstwo nad Góralem to ogromny skok w rankingu.
Wracając do Wacha, starcie pokazało braki, o których chyba większość zagorzałych pasjonatów boksu widziała. Przecież nie jesteśmy ślepi i nie jesteśmy kretynami. Szczęka znów się sprawdziła, buźka z Bonda musi dostać młotem pneumatycznym by się przewrócić, a Klitschko niestety miał tylko stalowy młot. Kluczem do stworzenia z Mario potwora jest ćwiczenie wykonywania prostych. Jeśli Wach wyćwiczyłby proste z obu rąk bite kombinacjami byłby poważnym problemem dla całej czołówki przy swoich warunkach fizycznych. To nie tak, że on nie ma ciosu, on ciosy pcha i to dlatego, a jednak pchany wystarczył by zamroczyć Klitschkę. Przy dobrym wyczuciu timingu oraz perfekcyjnymi prostymi nokautuje każdego o ile trafi. Zrobić z niego takiego Kovaliowa jeśli chodzi o ciosy oraz timing i będzie maszyna do zabijania.
Szpilka jak widać nie śpi. Drażnią go niewyjaśnione sprawy. Super. Jeżeli Włodarczyk wygra w rewanżu z Drozdem to będzie to także starcie cieszące się popularnością na świecie. Były mistrz CW atakujący HW w starciu z notowanym w czołówce znanych federacji prospektem Arturem The Pin Szpilką. Cenne zwycięstwo. Dobra kasa. Dobra oglądalność przede wszystkim w Polsce, grube, grube pieniądze i pojedynek posiadający duże wartości sportowe.
Myśle że za rok czy 2 może dojść do walki z Diablo lub Wachem na Polsat boxing night
Czas pokaże
a Masternak po niezłej i odbuwującej walce z Mormeckiem powoli odudówuje się
To byłyby duże walki, w Polsce, dla Polonii w USA. A z Włodarczykiem dla wszystkich. Najchętniej zobaczyłbym właśnie tę konfrontację i trzymałbym kciuki za Szpilusa.
A zobaczcie, jak marketingowo przemyślane. Najpierw walka z Adamkiem, o którym dawno mówił, że "pokaże mu parę myczków". Był wyśmiewany, ale udowodnił w ringu swoje racje. Teraz podszczypuje werbalnie Włodarczyka, jakby nie patrzeć byłego wieloletniego mistrza świata. I jeśli ponownie wyjdzie na swoje, to jego notowanie znacznie wzrosna.
Wcale nie głupi gościu.
Wach go pokonuje ( tu potrzeba umiejętności wejścia do półdystansu , o której Szpilka nie ma pojęcia ).
Reks go pokonuje .
Z Włodarem wygrywa , nawet łatwo , ze względu , na kołkowatość Diablo