PROKSA DYR. SPORTOWYM KLUBU: ZAWIESZAM KARIERĘ BOKSERSKĄ
Kariera Grzegorza Proksy (29-4, 21 KO) po przegranej z Maciejem Sulęckim podczas listopadowej gali Polsat Boxing Night stanęła pod dużym znakiem zapytania. Pięściarz z Węgierskiej Górki nie precyzował swoich planów dotyczących kolejnych występów w boksie. Dziś na specjalnie zwołanej konferencji "Super G" został zaprezentowany jako nowy dyrektor sportowy GKS-u Katowice, klubu piłkarskiego, którego polski bokser jest od wielu lat wielkim kibicem.
Wygląda na to, że 30-letni Proksa zdecydował się zawiesić swoją karierę na zawodostwie, by w stu procentach oddać się swojej nowej pracy i najbliższym projektom.
Na oficjalnej stronie klubu ukazała się przed kilkudziesięcioma minutami obszerna rozmowa z byłym mistrzem Europy wagi średniej, z której można się dowiedzieć na czym polegać będzie jego nowa praca i jak zapatruje się na swoją przyszłość.
gks katowice-kurwy,ladacznice
tez im troche kibicowalem w europ.pucharach jak wygrali z bordeaux wtedy z zidanem, lizarazu, witschge i dugarrym - jak w druzynie grali adam kucz, ledwon (RIP) i wegrzyn
Trudno, jeśli woli realizować się w takiej roli, jego sprawa. Ale szkoda talentu.
To nie jest sport w którym można robić rzeczy na półgwizdka.
Proksa skończył sam siebie swoją pyszałkowatością i cwaniactwem. Najbardziej w drodze w dół wsparł go F. Łapin ze swoją niezawodną szkołą "liwy-prawy".
W boksie i tak już nie miał czego szukać, chyba że rozsprzedania swojego rekordu i nazwiska. Pewnie angole chętnie za to nazwisko zapłacili by jeszcze parę groszy, ale szkoda zdrowia.
Kiedyś usłyszałem mądre zdanie. Pseudointeligent dogada się tylko z inteligencją, a prawdziwy inteligent dogada się z każdym ;)
Proksy kariery szkoda, bo z zaciekawieniem oglądało się jego nietuzinkowy styl.